Żartujemy, że niedługo połowa polskich posłanek, będzie nosić do pracy nasze sukienki – mówi Magda Magnon, założycielka marki Madelle, która dziś oficjalnie otwiera butik w sąsiedztwie budynku sejmu i ambasady Grecji w Warszawie. To w nim prezentuje kolekcję wiosna-lato 2024.
Nieoficjalnie, bo z niekompletnym wystrojem, sklep funkcjonuje już od kilku tygodni. Ten czas był potrzebny na badanie okolicy, zaciekawienie nowych klientek i przyzwyczajenie tych dotychczasowych do nowego miejsca. Magdzie od lat marzył się pełnoprawny butik, jak te paryskie. Nie showroom, do którego dociera się tylko z zamiarem, ale taki, którego witryna wciąga także przypadkowych przechodniów. Dwa okna narożnego lokalu, wcześniej wymalowanego na pudrowy róż, dziś zatrzymują ciekawskich. Za projekt wnętrza odpowiada architektka Ania Łoskiewicz z Łoskiewicz Studio. – Zaproponowała kotary w przeskalowany kwiatowy print namalowany przez malarkę Alenę Maksimuk-Przewłokę, dekoracyjne lambrekiny i ozdobną lampę artystki z Niemiec: różę z pianki na rurze hydraulicznej, która migocze kolorami – opowiada Magda. We wnętrzu stoi też stół z marmuru i biurko z ręcznie malowanym wzorem imitującym ten sam kamień. Elementy trompe l'oeil przewijają się też na meblach ze słojami malowanymi na podobieństwo czeczoty, co tworzy zaskakujący efekt i przyciąga oko. W całej przestrzeni gipsowe ozdoby wystające z kamiennych sufitów kontrastują z mosiężnymi wieszakami.
Miejsce, tradycyjnie już, znalazł mąż Magdy. – Ja walczyłam o lokal na ulicy Koszykowej, w sąsiedztwie innych polskich marek. Nie udało mi się wygrać miejskiego przetargu, ale wierzę, że gdy jedna okazja przejdzie koło nosa, za rogiem czai się lepsza – tłumaczy. Tak było w tym przypadku. Los trzyma Madelle na warszawskim Powiślu, teraz w klimatycznym miejscu otoczonym przez park z obu stron. Patrząc na tutejsze alejki można bez trudu wyobrazić sobie na nich sukienki z najnowszej kolekcji wiosna-lato 2024.
Kolekcja Madelle wiosna-lato 2024
Zdjęcia do kampanii powstały natomiast w Trójmieście. – Chciałam połączyć sesję z krótkim rodzinnym urlopem, ale plany, jak to nad Bałtykiem, trochę pokrzyżowała nam pogoda. Po małej reorganizacji kobiecą ekipą dojechałyśmy do Sopotu. Wstępny pomysł był taki, żeby spróbować odtworzyć atmosferę południa Francji. Ten pomysł wybiła mi z głowy fotografka Julia Huszcza, z którą pracowałam po raz pierwszy. Zasugerowała, żeby niczego nie udawać, pokazać polskie wybrzeże takim, jakie ono jest – opowiada założycielka. Tak powstała sesja, w której bohaterami są turyści, marynarze i lokalne smażalnie. Na ich tle pojawiają się piękne sukienki, tym razem mniej wzorzyste, ale ozdobione kokardami, które sprawdzą się w plażowych i wieczorowych kontekstach.
Wyjątkowym elementem kolekcji jest sukienka z kwiatami namalowanymi przez Alenę Maksimuk-Przewłokę i nadrukowanymi na sukienkę z kołnierzykiem i guzikami obciągniętymi tkaniną. Ten model został zainspirowany sukienką Leosi, córki Magdy, która pomyślała, że musi mieć jej dorosłą wersję. Look uzupełnia wielka plażowa torba w ten sam deseń. Nawiązanie do mody dziecięcej, podobnie jak zabawna sesja zdjęciowa i bezpretensjonalny wystrój butiku świadczą o nowej erze w życiu marki – odważniejszej, bardziej wyluzowanej, gotowej na eksperymenty.
Zdjęcia: Julia Huszcza
Modelka: Maria Tomaszewska
Make-up & włosy: Sandra Broniszewska
Stylizacja: Magdalena Magnon
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.