
Ponad 100-metrowe mieszkanie na Starym Mokotowie jest zaprojektowane w najmniejszym detalu, ale nie zmienia się w zimny hotel. Eklektyczne zestawienie mebli, zapomniane kolory i autorskie detale nadają mu oryginalności i osobistego charakteru. Autorką projektu jest Aleksandra Hyz.
Mieszkanie w modernistycznej kamienicy z lat 30. nie zachowało oryginalnej tkanki, ostatni remont sprzed 10 lat zupełnie zmienił układ funkcjonalny pomieszczeń, który nowym lokatorom – rodzinie z dwójką nastoletnich dzieci – już nie odpowiadał. Architektka dostała carte blanche i zaczęła wyburzać. Na miejscu dawnych sypialni powstał salon z otwartą kuchnią, obok dwie łazienki, pokoje rodziców i synów. Po zmianach wyłonił się też długi korytarz z szafami, który stopniowo wprowadza gości do serca domu, pokoju dziennego. – To rozwiązanie, charakterystyczne dla starszego budownictwa, spodobało się inwestorom, bo przywraca dawny klimat – mówi Aleksandra Hyz.

Kierunek: eklektyzm
Atmosferę budują też meble – wyspa kuchenna powstała z międzywojennego fornirowanego kredensu. Projektantka podniosła go, dodając cokół, a w blat wmontowała marmurowy kamień. Tuż obok znajdują się stół z lat 60. oraz stolik kawowy z tego samego okresu. Vintage są też detale, np. stare mosiężne klamki, które oryginalnie nie pochodzą z mokotowskiego mieszkania, ale doskonale uwiarygadniają spektakularne drzwi zrobione na zamówienie według projektu architektki. – Klamki znalazłam u pana Króla, którego spotkałam przed laty na bazarze staroci na Kole i z którym teraz regularnie współpracuję – mówi Aleksandra i dodaje: – To prawdziwy znawca. Potrafi wziąć do ręki jakiś model, określić orientacyjny czas jego powstania, a nawet dzielnicę Warszawy, z której pochodzi.
Ale historyczny kontekst, podobnie jak elementy retro, nie stał się ograniczeniem w projektowaniu, tylko punktem wyjścia. To wnętrze z założenia jest eklektyczne. Projektantka zestawia ze sobą mocne, pozornie niepasujące do siebie rzeczy i aranżuje je z wyczuciem, budując spójną przestrzeń. Wspomniana wyspa kuchenna sąsiaduje z techniczną lampą marki Lexavala. Tematem salonu jest kolorowa mozaika kanap, ale uzupełnia je przedwojenny taboret do gry na pianinie, zamieniony w podręczny stoliczek. – Lubię nieczyste stylowo wnętrza. Mogą być funkcjonalne i współczesne, a jednocześnie mają swój charakter – mówi Hyz.

Non stop color
Ale jej znak rozpoznawczy to wyczucie koloru. Potrafi używać go delikatnie – w bladym różu szaf w przedpokoju albo złamanej miętą bieli kuchennych szafek. Innym razem uderza wprost – sięga po czerwień, granat, turkus i łączy z chromem w łazience dzieciaków. Przywołuję energię włoskiego wzornictwa lat 90.
– Lubię też linie – mówi Hyz, pokazując czerwoną bordiurę w łazience rodziców. – W ten sposób podkreślam kształt wnętrza, ale też podnoszę wzrok widza i eksponuję sufit. To według mnie najbardziej niedoceniany element wnętrza – dodaje.
Czerwona kreska odcina wnętrze od białej przestrzeni, a w połączeniu z okrągłym lustrem i czarnym cokołem staje się też zręcznym nawiązaniem do konstruktywizmu. Temat przewija się następnie w szafeczce pod umywalką, szybie prysznicowej czy kamiennej posadzce – elementach zaprojektowanych przez Hyz specjalnie z myślą o tym wnętrzu. To stylowy freestyle.

Trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić
Wnętrze, choć wypełnione kolorami, fakturami i stylami, nie staje się ani przekombinowane, ani duszne. Projektantka podchodzi do urządzania jak do układania kompozycji, wie, kiedy układ potrzebuje oddechu. Dlatego świadomie zrezygnowała z takich elementów jak modne dywany, mocne formy lamp czy czarne kontakty, bez których trudno dziś znaleźć mieszkanie zaprojektowane przez architekta. W oknach umieściła neutralne, kremowe zasłony, a ściany salonu ociepliła złamaną bielą. – Dobry projekt to wnętrze, które ma charakter, ale jednocześnie pozwala odpocząć – mówi.

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio

Fot. Migdał Photography Studio
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.