Paryżanin Mikołaj Sokołowski tworzy kolekcje inspirowane Śląskiem i Bałtykiem. Jako krawiec pracował z Julią Roberts, Naomi Campbell i Bellą Hadid. Podczas minionego tygodnia mody haute couture zaprezentował swoją piątą autorską kolekcję – sfotografowaną w Gliwicach „Budowlankę”.
Urodzony w 1989 roku Mikołaj Sokołowski przyjechał do Paryża zaraz po maturze. – Nie czekałem nawet na wyniki – zapewnia. Zdawał ją w malowniczym gmachu I Liceum Ogólnokształcącego w Gliwicach. W ramach jednego z maturalnych egzaminów porównał rodzinne miasto do Paryża. Zabytkową wieżę gliwickiej radiostacji zestawił z Wieżą Eiffla. Jako młody frankofil odwołał się też do literatury Honoré de Balzaca.
Po przyjeździe do Paryża rozpoczął studia w szkole mody Studio Berçot, której absolwentką jest między innym Isabel Marant. Praktyki odbył w wymarzonych firmach: najpierw u Muglera, potem w kierowanym wówczas przez AlexandraWanga domu mody Balenciaga.
Dziś tworzy własną jednoosobową markę i wypuszcza kolekcje wtedy, gdy jest na to gotowy. Komfort i wartości są dla Sokołowskiego ważniejsze niż zasady napędzające nadmierną konsumpcję, przyczynę katastrofy klimatycznej.
Mikołaj Sokołowski kupuje końcówki tkanin, których nie wykorzystano w większych produkcjach, czyli deadstocki. Niewielkie ilości tworzywa wpływają też na liczbę rzeczy. Sokołowski wypuszcza małe męskie kolekcje, które szyje w Tarnowskich Górach lub w słynącej niegdyś z produkcji tekstyliów paryskiej dzielnicy Sentier.
Mikołaj Sokołowski: Krawiec Julii Roberts
Mikołaj Sokołowski pracuje również jako krawiec i projektant na planach sesji, reklam, a także podczas przymiarek z gwiazdami. Jedną z jego najważniejszych realizacji jest nakręcona na ulicach Paryża reklama perfum La Vie Est BelleLancôme z Julią Roberts w roli głównej. Projektant uszył ubrania i zadbał, by idealnie leżały. Wykonał też czerwoną sukienkę do reklamy Cartier i czuwał nad strojami prezentowanymi w reklamach męskich kolekcji Virgila Abloha dla Louis Vuitton. W jego portfolio zobaczycie między innymi sfotografowaną przez Tima Walkera kampanię Louis Vuitton wiosna–lato 2021 „Message in a Bottle” i zdjęcia Naomi Campbell w unikatowych strojach Hood By Air. Sokołowski pracował również dla włoskiego i amerykańskiego „Vogue’a”. Współpracował z cenionym stylistą Carlosem Nazario. Dopasowywał kreacje Belli Hadid na czerwony dywan w Cannes; modelka nosi też sygnowane wielką literą „Ł” skarpetki Sokołowskiego. – „Ł” to polska litera, której musiałem się pozbyć, gdy zamieszkałem w Paryżu. Nie mogła pojawić się w żadnych dokumentach. Teraz robię kolekcję ku jej czci – śmieje się Mikołaj. – Wprowadziłem ją na nowo do mojego życia za pomocą ubrań, które projektuję – dodaje. „Ł” ozdabia skarpetki, slipki, dresy, przyjęła również formę szlufki, ozdabiającej długie, obszerne, ale wąskie w pasie dżinsy z wieloma kieszeniami z kolekcji „Budowlanka”.
Sokołowski stworzył kilka kolekcji inspirowanych Śląskiem
Zawsze chciałem opowiadać historie związane z Polską i moją przeszłością – zapewnia Mikołaj, który z zachwytem mówi o gliwickim rynku, tamtejszym sklepie z tkaninami, palmiarni w parku im. Fryderyka Chopina i malowniczej rzece Kłodnica.
„Sokolnik” to jego pierwsza kolekcja, powstała na bazie wspomnień ze spacerów po lasach, które otaczają dom rodzinny Mikołaja w Gliwicach. Tytuł nawiązuje też oczywiście do nazwiska projektanta. W jego pamięci majaczył również szczyt Sokolica w Pieninach, na który się kiedyś wdrapywał.
Kolekcję 01 uszyto z wegańskiej skóry i niebarwionej wełny lamy przypominającej baranicę. „Sokolnik” to zgrzebne, surowe, nowoczesne ubrania, przywodzące na myśl rolniczo-pasterskie uniformy, połączone ze streetwearem. Na rękach sfotografowanych w gliwickim lesie modeli odpoczywają sokoły.
Kolekcję 02 zatytułował „Lato w Kato”, jej źródłem są przeżycia, związane ze spędzaniem wakacji w mieście, w tym wypadku w Katowicach. Ubrania to mieszanka miejskiej mody z tym, co nosimy na plaży, na łodziach i nad wodą. Na zdjęciach widać ręczniki, komplety dżinsowe, kąpielówki, kamizelkę a’la kapok i zawieszaną na szyi saszetkę, w której dzieci chowały pieniądze. To wspomnienie z czasów, w których kieszonkowe dostawało się jeszcze w gotówce. Barwienia typu tie-dye przypominają błękitne niebo z białymi chmurami.
– Zawsze marzyłem, by sfotografować ubrania w kopalni – zaznacza Sokołowski. W kolekcji „Górnik” widać wpływy krojów uniformów podziemnych robotników i czerni węgla. – Historia górnictwa to jednocześnie dzieje i krajobraz Śląska. Zdjęcia powstały w Kopalni Guido w Zabrzu – opowiada Mikołaj.
Kolory to odcienie czerni, w których występuje węgiel. „Górnika” pokazano w showroomie White w Mediolanie w momencie, w którym w Europie wybuchła epidemia COVID-19.
Do Francji Mikołaj wrócił chory. Gdy wyzdrowiał, a życie miejskie i jego karierę zawodową zatrzymywał lockdown, stworzył kolekcję inspirowaną Morzem Bałtyckim, bursztynem i wydmami w Łebie.
W kolekcji „Bałtyk” dominują piaskowe i słoneczne kolory, a także odcienie bielis nawiązujące do soli i spienionych fal. Frędzle przypominają promienie słońca, a uzyskany dzięki kurkumie tie-dye’owy wzór przywodzi na myśl barwę i fakturę bursztynu.
Mikołaj Sokołowski: Jestem dumnym Ślązakiem
Na zdjęciach Marka Chorzępy ułożone na kostce brukowej bloki materiałów budowlanych wyglądają jak wyrafinowane minimalistyczne rzeźby. – Znowu wróciłem do Gliwic. Moi rodzice pracują w branży budowlanej. Sesja zdjęciowa powstała w hurtowni, w której pracuje mama – relacjonuje Mikołaj. W kolekcji „Budowlanka” widać typowe dla budów kolory: betonową szarość, niebieski, ostrzegawczy pomarańcz i żółć. Tkaniny przywodzą na myśl ochronne uniformy, a bloki kolorów tworzą abstrakcje geometryczne.
Styl piątej kolekcji charakteryzują typowe dla wzornictwa Mikołaja elementy i zabiegi takie jak: chłopięcość przeradzająca się w męskość, siła, duch muzyki techno, Paryża i Śląska, wpływ odzieży sportowej, technicznej, roboczej i ochronnej, a także siermiężność i zgrzebność połączone z wyrafinowaniem. Sokołowski zaprezentował „Budowlankę” podczas minionego tygodnia mody haute couture w Yellow Cube Galerie, czyli małej, usytuowanej w 13. dzielnicy Paryża whitecube’owej galerii, której estetykę urozmaicają żółte drzwi, witryny i inne detale.
Tematem kolekcji Mikołaja znowu stały się Śląsk i Polska. – Jestem dumnym Ślązakiem – zaznacza Mikołaj, którego paryska twórczość wpisuje się w długą i fascynującą historię rozwoju śląskiej kultury i sztuki.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.