Znaleziono 0 artykułów
26.07.2024

Krzesło wije się jak roślina. Maria Jeglińska-Adamczewska o nowym projekcie

Fot. Archiwum projektantki

Odręczny rysunek zwykłego przedmiotu z pamięci – tak samo jak „niedoskonałość” odręcznej kreski – okazuje się doskonałą metodą twórczą. Projektantka Maria Jeglińska-Adamczewska opowiada o pracy nad nową kolekcją mebli ogrodowych „Flaner”.

– Początkowo zaczęłam rysować z głowy i z pamięci, nie zagłębiając się zbytnio w tematykę metalowych mebli. To było celowe: chciałam odtworzyć formę mebli miejskich i ogrodowych – mówi projektantka Maria Jeglińska-Adamczewska o kolekcji „Flaner”, którą zaprojektowała dla marki MDD. Pomysł, by naszkicować zwykłe krzesła, bezpretensjonalne, bo powstałe jako synteza dziesiątków modeli zarejestrowanych świadomie i nieświadomie przez designerkę na przestrzeni lat, stał się ciekawym punktem wyjścia.

Fot. Materiały prasowe

Ale pozorną typowość projektu szybko przełamała odręczna kreska, która w swojej naturze jest elastyczna i giętka. W przeciwieństwie do tej kreślonej od linijki albo w komputerze nigdy nie przebiega idealnie prosto. Nie krzyżuje się pod kątem 90 stopni, nie łamie ostro. W spontanicznym szkicu wygina się za to w łuk, a w innym miejscu niespodziewanie odgina. Jeśli spojrzymy na nią z dystansu, jest organiczna, wije się jak łodyga rośliny. A to skojarzenie idealnie łączy się z tematem mebli ogrodowych.

Dlaczego więc nie przenieść odręcznie narysowanej linii do realu, bez poprawek? Wtedy noga zwykłego krzesła niepostrzeżenie wrasta w zieloną przestrzeń. Ale Jeglińska idzie jeszcze dalej: – Powierzchnie tych mebli przypominają liście. Zaprojektowałam je tak, by rzucały ciekawe cienie i w ten sposób wpisywały się w przyjemną grę światła, którą często można podziwiać w parkach czy na ulicach obsadzonych drzewami – tłumaczy.

Fot. Archiwum projektantki

Żeby nie uciekać w imitowanie przyrody, sięga po metal, regularne rytmy i nieoczywiste kolory. Bo chociaż złamana biel i morska zieleń występują w naturze, wcale nie są jednoznaczne i oczywiste. Pewnie dlatego przyciągają wzrok, każą spojrzeć jeszcze raz, przystanąć albo przysiąść.

Nazwa „Flaner” nawiązuje do szwendania się po mieście bez celu i Jeglińska zaszywa w niej kolejną opowieść. Baudelaire’owski flâneur spędza czas, przechadzając się i obserwując. Może być księciem albo żebrakiem – to drugorzędne, jeśli potrafi żyć chwilą. A chwila spędzona na spacerze, choć zwyczajna, w każdym momencie – za sprawą spotkania, pomysłu, jakiegoś drobnego, nieprzewidywalnego szczegółu – może się zmienić w przygodę.

Fot. Materiały prasowe

Meble Jeglińskiej-Adamczewskiej z założenia mają więc być skromne, ale niepozbawione indywidualności. Nie manifestują statusu, ale drobnymi elementami, które nie pasują do utartego schematu stołu czy krzesła, zdradzają swoją wyjątkowość.

 

Basia Czyżewska
  1. Kultura
  2. Design
  3. Krzesło wije się jak roślina. Maria Jeglińska-Adamczewska o nowym projekcie
Proszę czekać..
Zamknij