Znaleziono 0 artykułów
27.01.2025

Przeboje z przeszłości powracają dzięki filmom. Typujemy nostalgiczne hity

27.01.2025
Przeboje z przeszłości powracają dzięki filmom. „Father Figure” z „Babygirl” znów jest hitem (Fot. materiały prasowe)

W „Saltburn” z 2023 roku Barry Keoghan tańczy nago do „Murder on the Dancefloor” Sophie Ellis-Bextor z 2001 roku. Z kolei w „Babygirl” z 2024 roku Harris Dickinson wykonuje półnagi taniec do „Father Figure” George’a Michaela z 1987 roku. Stare hity powracają dzięki nowym filmom. Skąd się wzięła ta nostalgia?

Pisząc scenariusz „Babygirl”, Halina Reijn słuchała na repeacie tej jednej piosenki. „Father Figure” George’a Michaela z płyty „Faith” z 1987 roku, na której znalazły się też takie przeboje jak „I Want Your Sex” (ten utwór też odnalazłby się na ścieżce dźwiękowej najgorętszego thrillera erotycznego 2024 roku), „One More Try” czy „Kissing a Fool”, emanował zmysłowością, którą reżyserka pragnęła uzyskać na ekranie. – Ten utwór zagrany w tej scenie stanowi oś całego filmu – mówiła Meghan Currier, odpowiedzialna za dobór muzyki do „Babygirl”, która pozyskała utwór na soundtrack. „Ta” scena, przypominająca ujęcia z „9 i pół tygodnia”, przeszła już zresztą do historii kina – półnagi Samuel (Harris Dickinson) tańczy dla Romy (Nicole Kidman) do słów: „I will be your father figure”. Kochankowie ukryli się przed światem w pokoju hotelowym, by cieszyć się swoją grzeszną miłością. W tym układzie partnerzy wymieniają się rolami – czasami on – młodszy od niej o kilkadziesiąt lat – staje się father figure, daddy, tatuśkiem, który mówi swojej babygirl, co ma robić, a momentami ona – ta starsza, silniejsza, bogatsza – opiekuje się nim, niedoświadczonym chłopakiem. Razem eksplorują swoją seksualność poza kulturowymi schematami, stereotypami i tabu (a w każdym razie film promuje się jako obrazoburczy, podczas gdy w rzeczywistości wydaje się raczej vanilla). 

Rok wcześniej o wiele groźniejszy, bardziej wywrotowy, brzemienny w skutkach bunt tańcem celebrował Oliver (Barry Keoghan). W „Saltburn” w reżyserii Emerald Fennell student udający chłopaka z nizin społecznych, zdobywa zaufanie zamożnej rodziny swojego przyjaciela, Felixa (Jacob Elordi), tylko po to, by nad bogaczami ostatecznie zatriumfować, zniszczyć ich, zrównać z ziemią. Dyskotekowy hit „Murder on the Dancefloor” Sophie Ellis-Bextor z 2001 roku pasuje do tej sekwencji na wielu poziomach. Morderstwa dokonano tu całkiem dosłownie, w tańcu, a Oliver zaczyna nowe, niejako cudze życie.

Hit „Father Figure” dzięki „Babygirl” stał się wiralem na TikToku. Rok temu do łask powróciła Sophie Ellis-Bextor. Ale to nie wszystkie piosenki, które podbijają listy przebojów wiele lat po premierze. W „Babygirl” zmyślnie wykorzystano także „Dancing On My Own” Robyn z 2010 roku (sama ze złamanym sercem bawiłam się do tego utworu na niejednej imprezie, w jednym z odcinków „Dziewczyn” tańczą do niej Hannah i Marnie) czy „Never Tear Us Apart” INXS z 1987 roku (tego samego, z którego pochodzi „Father Figure”). Muzyka komentuje przeżycia bohaterów w sposób tak dosłowny, że trudno tych wyborów nie uznać za ironiczne. „Dancing On My Own” pojawia się w scenie imprezy, na której Romy całkiem dosłownie „stoi w kącie, patrząc, jak on całuje inną” (tak brzmią słowa piosenki), a „Never Tear Us Apart” z podniosłymi wersami o wielkiej miłości komentuje sceny zakazanego seksu prezeski zarządu ze stażystą. Te hity nie ilustrują akcji, lecz stanowią zjadliwy komentarz do fabuły.

Ten zabieg wykorzystano w ostatnich latach kilkakrotnie. Kiczowaty hymn „Unwritten” Natashy Bedingfield z 2004 roku generacja Z pokochała – oczywiście ironicznie – po komedii romantycznej „Tylko nie ty” z Sydney Sweeney i Glenem Powellem, gdzie bohaterowie z pełną świadomością przebój wyszydzali. Benowi ta piosenka pozwala „opanować nerwy”. Urokowi tandetnych utworów z lat 2000. ulegli także twórcy „Deadpool & Wolverine”, jednego z największych hitów kinowych 2024 roku. Dynamiczne „Bye Bye Bye” N Sync z roku 2000 powróciło tym samym na listy przebojów, zyskując popularność większą niż kiedykolwiek wcześniej. Nowe życie starym piosenkom dają też seriale – wystarczy przypomnieć fenomen „Running Up That Hill” Kate Bush, której Max słuchała w czwartym sezonie „Stranger Things”. Ostatecznie za renesans hitów odpowiada jednak TikTok. Piosenki, które pasują do krótkich filmów z platformy, mogą pochodzić z każdej dekady w historii muzyki.

Ludzie kina, wiedząc o wiralowym potencjale starych piosenek, wykorzystują je w scenach swoich produkcji, by jeszcze podkręcić ich kultowy charakter. W takiej oprawie – jako krótkie, dynamiczne wideo – fragmenty filmów trafiają na TikToka. Taka promocja okazuje się nieoceniona – wywodząca się z kina niezależnego „Babygirl” została najbardziej kasowym filmem studia A24 (do tej pory obraz zarobił na całym świecie 30 milionów dolarów). 

A sam TikTok wyrósł na platformę kreującą trendy w każdej dziedzinie życia, także w muzyce. Wielu artystów, którzy nagrywali swoje piosenki, zanim na świat przyszli użytkownicy aplikacji, teraz doczekało się zasłużonej sławy. Generacji Z i młodszym zalfom piosenki sprzed lat (takie jak „Dreams” Fleetwood Mac) zwyczajnie wydają się… nowe.

Anna Konieczyńska
  1. Kultura
  2. Kino i TV
  3. Przeboje z przeszłości powracają dzięki filmom. Typujemy nostalgiczne hity
Proszę czekać..
Zamknij