Psychofag żeruje na naszych emocjach. Jak wyjść z toksycznego związku?
Na początku spełni każde marzenie. Będzie dokładnie taki, jak chcesz. Wysłucha, wesprze, rozbawi. A kiedy się w nim zakochasz, zamieni twoje życie w koszmar, z którego bardzo trudno będzie się uwolnić. O tym, jak wyjść z takiego związku, rozmawiamy z psycholożką Zuzanną Butryn.
– Początki naszego związku były kolorowe – mówi Julia. Nic nie wskazywało na to, że mężczyzna, którego pokochała, okaże się psychofagiem. Przecież byli ze sobą szczęśliwi. Ale wraz z upływem czasu granice w ich związku zaczęły się przesuwać. Na początku bardzo powoli. – Z roku na rok sytuacje stawały się coraz poważniejsze. Był o mnie obsesyjnie zazdrosny, szantażował mnie. Teraz widzę, że zupełnie nie miałam kontroli nad swoim życiem – wyznaje. Julia wielokrotnie próbowała odejść od partnera. Za każdym razem, po rozmowie z nim i przeprosinach, wracała. – Jestem wykończona psychicznie, zmęczona fizycznie i upokorzona w każdy możliwy sposób. Wiem, że muszę odejść, ale boję się, że kolejna próba skończy się tak samo.
Jak przebiega życie z psychofagiem
Psychofag to osoba, w której łączą się cechy narcystyczne, socjopatyczne i psychopatyczne. Wszystkie te, które najbardziej mogą zaszkodzić drugiej osobie. Ale dostrzec można je dopiero po pewnym czasie związku z nią. – Te osoby świetnie potrafią manipulować. Są wrażliwe na nasze potrzeby i oczekiwania wobec relacji i życia. I jak kameleony dopasowują się do nas, a my z łatwością zaczynamy się zakochiwać – mówi psycholożka Zuzanna Butryn. Zakochujemy się w ich wrażliwości, w tym, jakie są czarujące, i w tym, w jaki sposób się troszczą i dają poczucie bezpieczeństwa.
Psychofag bardzo szybko staje się idealną osobą partnerską. Tą jedyną, wymarzoną. – W stanie zakochania idealizujemy partnera albo partnerkę. Psychofag doskonale wie, co zrobić, żeby nie pojawiły się czerwone flagi. W relacji z psychofagiem można przez długi czas nie zdawać sobie sprawy z tego, że w związku zaczynają się dziać rzeczy niepokojące. Takie, które powinny zapalić czerwoną lampkę – zauważa psycholożka. Bo te niepokojące zachowania pojawiają się stopniowo. I zwykle dopiero wtedy, kiedy psychofag zdobędzie zaufanie drugiej osoby. – Ja to nazywam syndromem gotującej się żaby. Psychofag daje swojej ofierze sprzeczne sygnały. Raz jest miły, a innym razem zrobi nieprzyjemny przytyk. Coraz częściej będzie sprawiał, że jego osoba partnerska będzie czuła się źle, a jej poczucie wartości będzie zaniżone. Wszystko to będzie robił pod płaszczykiem komplementu, troski. A ofiara, nie wiedzieć kiedy, jak ta gotująca się żaba zostanie ugotowana. Weszła w związek emocjonalnie, z czego nie tak łatwo wyjść.
Nieustanna sinusoida: Etapy działania psychofaga
Działania psychofaga można podzielić na kilka etapów. Pierwszy to idealizacja, czyli okres, w którym będzie komplementował swoją ofiarę na każdym kroku. Będzie zapewniał, że jest najwspanialszą osobą, jaką kiedykolwiek w życiu poznał. Że są niesamowicie dopasowani i przeznaczeni sobie. Że tworzą idealny związek. Kiedy psychofag zdoła przekonać do tego swoją ofiarę, zacznie wprowadzać dewaluację, wyrażającą się w komentarzach: „Przynosisz mi wstyd”, „Myślisz tylko o sobie”, „Prowokujesz mnie”. Będzie dewaluował swoją partnerkę czy partnera, ale także ich bliskich. Zarzuty będzie przeplatał jednak komplementami. – Potrafią doskonale manipulować. Raz jest dobrze, raz źle, a ofiara zatraca wyczucie i świadomość tego, co się dzieje. Psychofag stosuje też gaslighting, odwracanie kota ogonem, zarzuca osobie partnerskiej przewrażliwienie. W sytuacji, w której to on zachował się źle, ofiara czuje się winna. Uzależniamy się od związków, w których jest taka emocjonalna sinusoida. Najpierw wyrzut adrenaliny, a potem obniżenie emocji. Do huśtawek emocjonalnych bardzo łatwo przywyknąć. Pamiętamy piękne momenty, pomijając te złe – wyjaśnia psycholożka Zuzanna Butryn. A złych chwil z czasem pojawia się coraz więcej. Po tym, jak psychofag skutecznie obniży poczucie własnej wartości osobie, z którą jest związany, zacznie ją odrzucać. – Ofiara psychofaga zaczyna wierzyć w to, że już nikt tak fantastyczny jak on nigdy więcej jej nie zechce. Psychofag tak wybiela i idealizuje siebie, że jesteśmy przekonani, że na lepszego partnera już nie trafimy – mówi psycholożka. Kiedy dodamy do tego nasze obniżone poczucie własnej wartości, łatwo będzie się załamać, gdy psychofag powie, że chce odejść, że jest zmęczony tym związkiem. Jego słowa nie będą jednak poparte działaniem. Będzie groził i szantażował, ale prawdopodobnie nie odejdzie.
Jak odejść od psychofaga
Związek z psychofagiem wykańcza, psychicznie i fizycznie. Bo okazuje się, że osoba, która wydawała się idealna, manipuluje i stosuje przemoc psychiczną. – Skutki takiej relacji są naprawdę długoterminowe. Spotykanie się z odrzuceniem przez kogoś bliskiego, dewaluowaniem przez osobę partnerską powoduje skrajne emocje. Nie ma mocnych, którzy nie reagowaliby na takie zachowania emocjonalnie – zauważa psycholożka. Nie bez przyczyny psychofagów określa się jako złodziei dusz. – Warto wesprzeć się psychoterapią. Zarówno przy wychodzeniu ze związku, jak i po wyjściu. Bo to wyjście nie jest proste. Z toksycznych relacji po prostu się ucieka – dodaje psycholożka. Tym bardziej że na odejście swojej partnerki czy partnera psychofag może zareagować bardzo różnie. – Może chcieć za wszelką cenę starać się zatrzymać partnera albo partnerkę przy sobie. Bo jak to, takiego fantastycznego człowieka zostawić? Kiedy zauważy, że zaczynamy się oddalać, zacznie manipulować. Może przepraszać, wybielać się, żeby potem tak czy inaczej robić to samo, co wcześniej – tłumaczy Zuzanna Butryn. Albo zacznie grozić, powie, że zrobi sobie krzywdę, jeżeli związek się zakończy. Może też zacząć stosować hoovering, czyli działanie, które będzie miało na celu odzyskanie relacji. Psychofag wróci wtedy do fazy idealizacji. Będzie wysyłał prezenty, wyznawał miłość, przepraszał, mówił, jak bardzo mu zależy. – Szczególnie podatne na takie działania będą osoby o obniżonym poczuciu własnej wartości. Takie, którym łatwo jest przyjąć krytykę i uwierzyć, że coś jest ich winą. A także osoby lękowe, które kiedy wejdą w jakiś związek, będą trzymały się go kurczowo. Ale zauważyłam, że nawet odporne i samoświadome osoby trafiają na psychofagów. Każdy może się naciąć. Dlatego po odejściu warto nie zapominać, jaki był jego powód.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.