Ralph & Russo haute couture jesień-zima 2020-2021: Technologia pozwala marzyć

Różowa mini, biała suknia z przeskalowaną kokardą, kwiecista kreacja z ogromnymi bufkami – modele charakterystyczne dla Tamary Ralph, w sesji nowej kolekcji haute couture, „nosi” nowa muza projektantki, awatar o imieniu Hauli.

Podczas pandemii marzyliśmy o podróżach. Zamknięci w domach, przemierzaliśmy świat, wspominając własne wakacje, przeglądając profile na Instagramie, oglądając filmy dokumentalne. Marka Ralph & Russo słynąca z pełnych przepychu kreacji haute couture, które noszą Ciara, Gwyneth Paltrow i Priyanka Chopera, postanowiła pójść o krok dalej. Tamara Ralph nie chciała rezygnować z pokazania kolekcji na sezon jesień-zima 2020-2021, ale jednocześnie wolała nie ryzykować organizowania pokazu w niepewnych warunkach. A co najważniejsze, nie miała zamiaru iść na kompromis. Tak powstała sesja, która przenosi tego, kto podziwia suknie, do Rio de Janeiro, na Wielki Mur Chiński i do Tadź Mahal. Wszystko za sprawą technologii, która zdaniem projektantki, wzmacnia kreatywność.

W podróż dookoła świata Ralph zabrała Hauli. Czarnoskóra, posągowa, piękna – nosi suknie Ralph & Russo z pewnością siebie i wdziękiem. Tyle że Hauli to nie wschodząca gwiazda modelingu, a wygenerowany cyfrowo awatar. „Hauli to w języku suahili siła. Ma reprezentować wszystkie kobiety, które odważnie zmieniają świat” – deklaruje Ralph.

W pierwszej cyfrowej prezentacji Ralph & Russo zmienia się wszystko oprócz samej mody. Takie same sukienki mogłyby się pojawić na wybiegu marki albo na czerwonym dywanie. Zachwycają biała, smukła suknia z ogromną kokardą z tyłu, długa suknia utkana z mieniących się frędzli, czy przeskalowana kreacja z plisami i bufkami w odcieniu limonki. Nie ma tu mowy o powściągliwości – przepych wciąż jest ulubionym słowem Ralph & Russo. Czy to pod Machu Picchu, czy  na himalajskich szczytach.

1/8Zobacz sesję haute couture Ralph & Russo z udziałem awatara zamiast modelki