Od zawalenia się gmachu Rana Plaza – katastrofy, w wyniku której zginęło 1134 osoby – minęło 10 lat. Czy dziś pracownicy szwalni w Bangladeszu są bezpieczni? Niekoniecznie, sytuacja wielu wciąż jest dramatyczna. Są jednak inicjatywy, które pozwalają na ostrożny optymizm. O tym, jak zmienia się przemysł odzieżowy, będziemy dyskutować podczas Konferencji Business Fashion Environment Summit 2023 organizowanej przez „Vogue Polska” we współpracy z Boston Consulting Group.
Świadkowie wspominają, że spod ruin wydobywał się krzyk i jęk rannych robotnic. – Leżałam tam przez pięć godzin, nie mogąc się ruszyć. To był koszmar, z którego nie mogłam się obudzić. Było tak dużo kurzu i tak wiele trupów – wspomina w opublikowanym w „The Guardian” artykule „Koszmar, z którego nie mogę się obudzić: 10 lat po katastrofie połowa ocalonych z Rana Plaza nie może pracować” Husnara Akhtar, która dziś żyje z niepełnosprawnością. – Mój mąż był jednym z setek robotników, którzy tego dnia zginęli. Pamiętam, że patrzyłam na jego zmiażdżone ciało i myślałam o tym, jak bardzo my pracownicy fabryk odzieżowych jesteśmy zbędni.
W 2023 roku należy zadać sobie pytanie, czy śmierć Sufyana, męża Husnar, i pozostałych 1133 osób czegokolwiek nauczyła przemysłowców.
Rana Plaza 10 lat później. Co zdarzyło się 24 kwietnia 2013 roku
Najtragiczniejsza katastrofa w historii współczesnego przemysłu odzieżowego wydarzyła się 24 kwietnia 2013 roku w Szabharze, trzystutysięcznym mieście leżącym na przedmieściach dwudziestomilionowej Dhaki, gwarnej i ciasnej stolicy Bangladeszu. W kompleksie Rana Plaza działało aż pięć fabryk, w których produkowano ubrania takich firm jak Benetton, Croop, Mango, Primark czy Walmart.
Relacje ze śledztwa i wciąż toczącego się procesu, a także opowieści świadków pozwalają na odtworzenie wydarzeń sprzed dekady.
Rano grupa zatrudnionych w szwalniach nie chciała rozpocząć pracy, bo dzień wcześniej na ścianach zauważono pęknięcia. Szefowie byli nieugięci, produkcja ruszyła. W ciągu dnia nastąpiła przerwa w dostawie prądu (w Bangladeszu to częsta awaria), więc uruchomiono generatory prądu. To spowodowało drgania, które uznano za bezpośrednią przyczynę zawalenia się budynku. Budynku, dodajmy, wykonanego z niespełniających norm materiałów i obciążonego nielegalnie dobudowanymi piętrami.
W wyniku zawalenia się kompleksu Rana Plaza zmarły 1134 osoby, a około 2500 zostało rannych. Według raportu federacji ActionAid aż 1/3 tych, którzy przeżyli, do dziś zmaga się z problemami ze zdrowiem psychicznym, a ponad połowa nie ma pracy z powodu niepełnosprawności i chorób.
Rana Plaza 10 lat później. Świat mody zaczyna szanować pracowników
Zawalenie się Rana Plaza to pierwsza katastrofa budowlana w przemyśle odzieżowym, która odbiła się tak szerokim echem. Przyczyniła się do zmiany świadomości części konsumentów, producentów i projektantów mody.
W 2013 roku w Wielkiej Brytanii powstała organizacja Fashion Revolution. Owocem jej działania jest Fashion Revolution Week, w ramach którego aktywistki zachęcają, by w każdą rocznicę tragedii przez tydzień zadawać producentom pytanie: „Who made my clothes?”. W rezultacie w mediach społecznościowych pojawiła się niezliczona ilość portretów osób trzymających tabliczkę: „I made your clothes”. Przedsięwzięcie uświadamia, że każda rzecz wykonywana jest przez konkretnego człowieka, a kupujący odpowiada za jego los.
Nadzieję na zmianę dają manifesty luksusowych marek. W 2023 roku Silvia Venturini Fendi zorganizowała pokaz w fabryce domu mody pod Florencją. Na wybieg wyszła razem z pracującymi w niej rzemieślnikami, a podczas show pokazano, jak wytwarzane są akcesoria. Chodziło o to, by podkreślić, że wszyscy w Fendi mają godne warunki pracy, więc cena torebek baguette ma sens.
W dostępnym online Kodeksie Postępowania LVMH znalazły się wymagania wobec dostawców i podwykonawców koncernu. Wśród nich wymienione są m.in. zakaz pracy przymusowej i pracy dzieci, adekwatne wynagrodzenia, bezpieczeństwo pracy i wolność zrzeszania się w związkach zawodowych.
Standardem stało się deklarowanie szacunku dla osób wytwarzających modę. Na stronie internetowej Ani Kuczyńskiej czytamy, że zobowiązuje się ona do przestrzegania i wspierania praw człowieka oraz wolności zrzeszania się pracowników, uznawania prawa do zbiorowych negocjacji i przeciwdziałania dyskryminacji w sferze zatrudnienia. Szacunek i troskę wobec pracowników i rzemieślników obiecuje także projektantka biżuterii Anna Orska.
Rana Plaza 10 lat później. W trakcie pandemii świat opuścił Bangladesz
Marek Rabij, badacz mechanizmów globalizacji, autor poświęconej tragedii w Rana Plaza książki „Życie na miarę” w opublikowanym w „Tygodniku Powszechnym” tekście „Kiedyś pójdę na drugą stronę” z 13 kwietnia 2020 roku opisał Bangladesz w trakcie trwającej wówczas pandemii. Z artykułu dowiadujemy się, że mieszkańcy Dhaki na co dzień zmagają się ze zdrowotnymi problemami wynikającymi z braku dostępu do czystej wody i wdychania zanieczyszczonego powietrza, a bardziej niż wirusa COVID-19 obawiają się głodu i bezrobocia.
„Rashedul Islam, 30-letni właściciel szkoły języka angielskiego w nadmorskim Cox’s Bazar, mówi wręcz o zdradzie: Uwierzyliśmy, że kraje zachodnie związały się z nami na dobre i na złe, że jedziemy na jednym wózku wolnego rynku. Nagle przychodzi kryzys i zostawiacie nas z dnia na dzień bez dochodów, bez szans na rozwój” – pisał Rabij, zwracając uwagę, że dla niektórych koncernów wybuch pandemii stał się pretekstem do zrywania umów, ograniczania zamówień czy wymuszana zniżek.
To tym bardziej bulwersujące, że te same korporacje zwiększyły w pandemii zyski.
Rana Plaza 10 lat później: Działania IndustriALL Global Union przynoszą pierwsze rezultaty
W dziesiątą rocznicę tragedii Rana Plaza federacja związków zawodowych IndustriALL Global Union – organizacja zrzesza około 50 mln pracowników z całego świata – oraz UNI Global Union zaapelowały, by jeszcze więcej firm podpisało International Accord for Health and Safety in the Textile and Garment Industry, czyli międzynarodowe porozumienie w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy w przemyśle tekstylnym i odzieżowym. Zawierane jest ono między reprezentującymi załogi fabryk związkami zawodowymi a korporacjami, które produkują w nich odzież i tekstylia. Inicjatywa okazała się najskuteczniejszym narzędziem normującym sytuację części pracowników szwalni w Bangladeszu i, od niedawna, Pakistanie.
Porozumienie podpisało do tej pory 198 firm, dla których w Bangladeszu pracuje 2,4 mln ludzi. W przypadku Pakistanu są to 72 podmioty i 750 tys. pracowników. Umowę sygnował jeden polski koncern – LPP.
IndustriALL Global Union zajmuje się m.in. inspekcją bezpieczeństwa, wdrażaniem bezpiecznych mechanizmów przyjmowania i rozpatrywania skarg, programami szkoleniowymi propagującymi wiedzę na temat praw pracowniczych, wolności i możliwości zrzeszania się, a także odmowy wykonywania pracy w niebezpiecznych warunkach. Działania firm muszą być transparentne i poddawane kontroli przez specjalistów. Niezależni inżynierowie sprawdzają instalacje elektryczne, systemy przeciwpożarowe i stan konstrukcji budynków.
Działania IndustriALL Global Union są wiążące prawnie i mogą skutkować np. wydaniem zakazu pracy w uszkodzonym budynku czy nakazem przywrócenia do pracy bezprawnie zwolnionych osób.
„Powszechnie postrzegane jest ono jako najskuteczniejsza kampania na rzecz bezpieczeństwa w historii współczesnego przemysłu odzieżowego” – twierdzą dziennikarze „Business of Fashion” w artykule w „Case Study. How to Avoid Another Rana Plaza”. Christie Miedema z organizacji Clean Clothes Campaign w wywiadzie dla CNN podkreśliła, że porozumienie na pewno uratowało tysiące żyć.
Porozumienie jest odnawiane co kilka lat. Pierwsze podpisano 15 maja 2013 roku, a aktualne mija w październiku. Większość sygnatariuszy to koncerny z Europy. Wyjątkiem jest PVH, do którego należą Tommy Hilfiger i Calvin Klein. Brakuje jednak wielu amerykańskich firm, takich jak na przykład Levi’s, Gap, Walmart czy Amazon. Oscar Holland z CNN uważa, że odstrasza je konieczność współfinansowania zmian oraz widmo pozwów sądowych. Firmy z USA stworzyły własny, niestety mniej rygorystyczny Alliance for Bangladesz Worker Safety.
Bangladesz jest drugim po Chinach największym eksporterem odzieży na świecie. Niestety IndustriALL Global Union sprawuje pieczę tylko nad około połową bangladeskich fabryk.
Rana Plaza 10 lat później: A co z katastrofą klimatyczną?
Kolejnym wyzwaniem jest konieczność radykalnego ograniczenia wytwarzania odzieży. Sytuacja ekonomiczna mieszkańców Bangladeszu poprawia się, bo produkcja i konsumpcja tanich ubrań stale rosną. To jednak stoi w sprzeczności z pilną koniecznością łagodzenia skutków katastrofy klimatycznej.
Przyjęta w marcu 2023 Strategia UE na rzecz zrównoważonych wyrobów włókienniczych w obiegu zamkniętym stawia na przemysł, który korzysta z już wytworzonych rzeczy – w procesie recyklingu zmieniając je w surowce.
Co to oznacza dla robotników i robotnic w Bangladeszu? Ryzyko, że znów poczują się zbędni. By je zminimalizować, musimy zdawać sobie sprawę, że zarówno wdrażanie słusznych strategii, jak i kupowanie odzieży ma globalne konsekwencje, wpływa na dobrostan konkretnych osób i może decydować o ich życiu i śmierci.
Konferencja Business Fashion Environment Summit 2023, organizowana przez „Vogue Polska” we współpracy z Boston Consulting Group, odbędzie się 10 października 2023 roku w Warszawie. Bilety na wydarzenie dostępne są tutaj.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.