Na Instagramie gwiazda opublikowała niewyretuszowany akt, którym namawia fanów do samoakceptacji.
Media społecznościowe kształtują nieosiągalne kanony piękna, negatywnie wpływając na naszą samoocenę. Kult Instagrama wygenerował niebezpieczną kulturę porównywania, w której dzieci i dorośli patrzą na siebie przez pryzmat wygładzonych, wyidealizowanych, cukierkowych zdjęć influencerów. W kontrze rozwija się celebrowanie niedoskonałości postulowane, m.in. przez Celeste Barber. Komiczka z dystansem odtwarza perfekcyjne zdjęcia celebrytek. Wśród ambasadorek ciałopozytywności wymienia się również Lizzo, wokalistkę, raperkę, autorkę przeboju „Truth Hurts” i laureatkę trzech statuetek Grammy (za najlepszy album współczesny, najlepsze tradycyjne wykonanie R&B i najlepsze tradycyjne wykonanie pop).
Wczoraj amerykańska gwiazda opublikowała na Instagramie nagą fotografię – bez filtra i cyfrowych poprawek. „Witamy w sezonie Byka” – rozpoczęła wpis Lizzo. „Aby uczcić ten czas, chcę wam dać to selfie. W zwyczajnych okolicznościach poprawiłabym brzuch i wygładziłabym skórę, ale kochani, chciałam wam pokazać, jak wyglądam na co dzień”. Pod postem posypały się komentarze, w których internauci dziękują piosenkarce za odwagę, a liczba polubień zbliża się do 2,3 mln. „To zdjęcie jest zniewalające. Dziękuję, że jesteś sobą i przypominasz wszystkim, aby byli sobą. Zawsze jesteś na mojej tablicy inspiracji” – pisała jedna z nich.
Fotografia powstała dla marki kosmetycznej, której Lizzo jest ambasadorką. „Jestem podekscytowana współpracą z Dove i #DoveSelfEsteemProject. Ich celem jest odwrócenie negatywnych skutków mediów społecznościowych i zmiana dyskursu na temat standardów piękna” – tłumaczy Lizzo.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.