Redakcja poleca: Modna bandana, wernisaż i sprawdzone kosmetyki
Podobno sierpień to niedziela wśród miesięcy – jeszcze odpoczywasz, ale wiesz, że za chwilę wszystko, co najprzyjemniejsze, się skończy. By zamortyzować twarde lądowanie związane z kończącymi się wakacjami, powoli rozglądamy się za gadżetami na nowy sezon, ale i kosmetykami, które „zatrzymają” wakacje na skórze. Robimy coś miłego dla siebie i dobrego dla innych.
Moda: Bandana Lebrand
Można ją nosić jak Linda Evangelista na okładce brytyjskiego „Vogue’a” (najnowszej i już kultowej) zawiązaną pod szyją jako dodatek do fantazyjnego kapelusza. W formie opaski na głowie, niczym w latach 90., albo w stylu Y2K, robiąc z niej top w kształcie rombu z odkrytymi plecami. Bandana, która okazała się nieoczekiwanym hitem poprzedniej kolekcji polskiej marki Lebrand, powraca w odświeżonej wersji. W nowej odsłonie występuje w kilku wzorach nawiązujących do klasyki gatunku, dwóch rozmiarach i mojej ulubionej wariacji kolorystycznej: czarno-białej i biało-czarnej. To dodatek na końcówkę lata i początek nowego sezonu, na który mam milion pomysłów.
Manikiur: Les Mains Hermès
Będąc przy nieoczekiwanych sukcesach – o podobnym można mówić w przypadku kolekcji do makijażu domu mody Hermès, a dokładnie kosmetyku, który okazał się czarnym koniem w wyścigu o najlepiej sprzedający się produkt z linii beauty. Jest nim, a w zasadzie są, lakiery do paznokci, które wygrały podwójnie, bo nie są królującą na rynku hybrydą. Buteleczka ze znanym wzorem i ergonomiczny pędzelek, który pozwala na intuicyjne pomalowanie paznokci nawet bez znajomości sztuki nail artu (to o mnie) wyjaśnia, dlaczego stał się jednym z produktów, o który najczęściej pytają klientki w butiku marki. Mój ulubiony kolor? Numer 80 „Gris Étoupe” – chłodny, „przybrudzony” brąz z pierwszej kolekcji. Faworyt wiosny i lata. Na nowy sezon wypatruję za to jego połyskującej wersji, która pojawi się za chwilę w limitowanej kolekcji. Kolor 90 „Gris Etain” to wariacja na temat gorzkiej czekolady oprószonej jadalnym złotem. Idealny na wieczór gourmet! Kolekcja trafi do sprzedaży 1 września, będzie dostępna zarówno online, jak i w warszawskim butiku na Krakowskim Przedmieściu.
Pielęgnacja: Lekki krem Sebum Control Iwostin Purritin
Ostatni pełny tydzień wakacji to przypomnienie, że za moment pielęgnacja twarzy wkroczy w tryb „porządki po lecie”. W przypadku skóry tłustej, jak moja, jest co „sprzątać”. Upalne dni to trudny okres dla cery, która i bez dodatkowego ciepła boryka się z nadprodukcją sebum, czego konsekwencją są zaskórniki w większej niż zwykle liczbie, rozpulchnione pory i trądzik. O tej porze roku zwykle wracam do aptecznych serii kosmetyków przeznaczonych do skóry z problemami. Na mojej liście tych sprawdzonych znajduje się cała seria Purritin Iwostin, dlatego już teraz w mojej kosmetyczce prym zaczyna wieść Lekki krem Sebum Control z matującym pudrem ryżowym i piroktonianem olaminy. Pierwszy ze składników działa tak jak niezastąpiony sypki kosmetyk do utrwalania makijażu, dlatego krem idealnie sprawdza się jako baza. Drugi zwalcza niedoskonałości, odblokowuje zatkane pory i ma właściwości antybakteryjne. Jest naprawdę ultralekki, więc moja skóra bez obciążenia przyjmuje po nim jeszcze kosmetyk z SPF jako kolejną warstwę.
Ciało: Balsam Algobody Sensum Mare
Mam wielki szacunek do polskich marek, które gdy pojawiają się na rynku, debiutują tylko z jednym albo kilkoma produktami, a kolejne z linii wprowadzają powoli. Daje mi to poczucie, że marka poświęciła całą uwagę na dopracowanie „bohatera”, który musi być na tyle dobry, by „sprzedać” całą markę i jej koncepcję. Tak było w przypadku Sensum Mare i jej założycieli, Macieja i Łukasza, z którymi mam wrażenie, że dopiero co się poznawałam, gdy przedstawiali mi koncept serum opartego na algach – ich pierwszego produktu (a było to w 2017 roku!). Dziś gama Sensum Mare, mimo że powiększona, wciąż jest „nieprzeładowana”. To 16 produktów, do których właśnie dołączyły dwa nowe, w tym Intensywnie nawilżająco-ujędrniający balsam do ciała. W składzie, zgodnie z DNA marki, podstawą są oczywiście algi: botaniczny ekstrakt z alg (Polyplant Oily Seaweed), ekstrakt z wapiennej algi Jania Rubens (Actiporine 8G), wyciąg z czerwonej algi Polysiphonia brodiei (B-Shape) oraz kompleks dwóch mikroalg i ostropestu (Algomega NP®). Cudowny kosmetyk po lecie z gratisową dawką ujędrnienia (której nigdy za wiele) oraz wrażeniem morskiej pielęgnacji.
Wernisaż charytatywny: „Sztuka pomagania czworonogom”
Sytuacja win-win to taka, w której wszystkie strony korzystają. Nic dziwnego, że właśnie tak – Win:Win – nazywa się wspólna inicjatywa artysty Michała Torzeckiego oraz wspierającej go firmy Daftcode. Razem po raz szósty zapraszają na wernisaż charytatywny pod hasłem „Sztuka pomagania czworonogom”, który odbędzie się 27 sierpnia w Centrum Praskim Koneser w Warszawie. To okazja dla obecnych fanów czworonogów (podczas wydarzenia będzie można kupić portrety psów ze schroniska i gadżety z ich podobiznami), a także tych przyszłych, którzy będą mogli osobiście poznać zwierzaki i na miejscu rozpocząć proces adopcyjny. Co ważne, każdy adoptujący otrzyma w prezencie portret swojego pupila. – Psy z Korabiewic wygrywają pomoc finansową i nowe domy, a wspierający – czworonożnych przyjaciół na całe życie – tłumaczy zasadę win-win Torzecki. Wszystkie zebrane podczas wernisażu środki zostaną przekazane Schronisku Viba w Korabiewicach.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.