Redakcja poleca: „Buntowniczki z Afganistanu”, wystawa fotografii i „Film balkonowy” na HBO Max

Święta to zawsze doskonały pretekst, żeby zwolnić tempo. Na tydzień zwieńczony Wielkanocą polecamy książkę o kobietach z Afganistanu, wystawę fotografii i dokument nagrodzony na festiwalu filmowym w Locarno.

Książka: „Buntowniczki z Afganistanu” Ludwika Włodek, wyd. W.A.B.

W sierpniu 2021 r. cały świat z zapartym tchem śledził wydarzenia w Afganistanie. Miesiąc wcześniej, po niemal 20 latach obecności, amerykańscy żołnierze zaczęli opuszczać tamtejsze bazy wojskowe, a kontrolę w kraju błyskawicznie przejęli talibowie. 15 sierpnia wkroczyli do Kabulu, co przypieczętowało ich władzę. Co ona oznacza – drastyczne ograniczenie praw kobiet – pokazali już w czasie swoich rządów w latach 1996-2001. Dziewczynki nie mogły się kształcić, a kobiety oddano „pod opiekę” mężczyzn.

Bohaterki książki Ludwiki Włodek to Afganki, które przez lata walczyły o niezależność. W patriarchalnym, tradycyjnym społeczeństwie za to, by móc zostać polityczkami czy aktywistkami, płaciły ogromną cenę – spotykały się z hejtem i atakami, nierzadko ze strony bliskich. – Dzięki tej walce jestem silna. Nikt mnie nie zatrzyma – mówi jedna z nich.

Film: „Film balkonowy”, reż. Paweł Łoziński, od 17 kwietnia na HBO Max

Najnowszy projekt Paweł Łoziński postanowił zrobić „na odwrót”. – Tyle lat robię filmy dokumentalne, goniąc za bohaterami, szukając ich, wchodząc w ich światy (…). Pomyślałem, a co by było, gdybym stanął z kamerą w jednym miejscu, niech to będzie balkon, ustawię jeden kadr i poczekam dostatecznie długo, żeby świat cały, jak go sobie wyobrażam, w ten kadr mi wszedł – opowiadał reżyser w jednym z wywiadów. 

Po ponad dwóch latach pracy nad filmem już wiadomo, „co by było, gdyby”. Ciepły, momentami poruszający dokument o codzienności, a zarazem głęboka refleksja nad życiem. Doskonale przyjęty na festiwalach na Millennium Docs Against Gravity, Off Cinema i w Locarno, od 17 kwietnia dostępny na HBO Max.

Biżuteria: Kolczyki Umiar

Umiar, polska marka stworzona przez Magdalenę Brzozowską i Malwinę Wysińską w 2015 r., to proste, przemyślane formy, najwyższa jakość wykonania i rzemieślnicze doświadczenie. Do współpracy przy ostatniej kolekcji z grudnia 2021 r. założycielki zaprosiły Alicję Werniewicz, uznaną stylistkę i konsultantkę mody. Efekt? Piękne połączenie metali szlachetnych i pereł, jak złote, wykonane ręcznie kolczyki w kształcie fali. To zarazem połączenie liter A i U – od słów „Alicja” i „Umiar”. Teraz pojawia się dodatkowy powód, by je kupić – marka wspiera działania pomocowe na rzecz osób i zwierząt z Ukrainy, przekazując 30 proc. dochodu Polskiej Akcji Humanitarnej i Dolnośląskiemu Inspektoratowi Ochrony Zwierząt.

Wystawa: „Tu zaszła zmiana” w Muzeum Fotografii w Krakowie

Na przełomie XX i XXI w. pogłębia się dominacja aparatów cyfrowych nad analogowymi. Świat zaczyna zalewać fala obrazów, jaka wcześniej była nie do pomyślenia. Artyści też zaczynają przyglądać się nowej rzeczywistości. Ekspozycja, która zainaugurowała działalność MuFo w nowej siedzibie, pokazuje różne formy, które przybiera dziś polska fotografia.

–  Wystawę „Tu zaszła zmiana” można traktować jako rodzaj kalejdoskopu pokazującego artystyczne reakcje i komentarze do kluczowych zjawisk współczesności. A jednocześnie pozwala zadawać pytania o przyszłość: Jaka będzie rzeczywistość po postrzeczywistości? Czy jest coś dalej niż post? Artyści i artystki biorący udział w wystawie nie udzielają wyczerpujących odpowiedzi na te pytania, dzielą się jedynie swoimi przeczuciami – mówi kuratorka Monika Kozień.

Na wystawie zaprezentowano prace 17 artystów: Bogusława Bachorczyka, Kuby Dąbrowskiego, Mikołaja Długosza, Alicji Dobruckiej, Jana Dziaczkowskiego, Weroniki Gęsickiej, Maurycego Gomulickiego, Nicolasa Grospierre’a, Zuzanny Janin, Roberta Kuśmirowskiego, Kobasa Laksy, Normana Leto, Szymona Rogińskiego, Tomasza Saciłowskiego, Andrzeja Tobisa, Bartosza Wajera i Wojciecha Wilczyka.

Wystawa „Tu zaszła zmiana” w Muzeum Fotografii w Krakowie, ul. Rakowicka 22A, potrwa do 15 maja.