Redakcja poleca: „Wszystko wszędzie naraz”,„Nadzwyczajna”, „Dziewczynki”
W środku zimy oglądamy nominowany do Oscara film „Wszystko wszędzie naraz”, nowy serial Disney+, „Nadzwyczajna” i czytamy eseje „Dziewczynki” Weroniki Murek. Pocieszenia szukamy w opowieściach o silnych kobietach.
Film: „Wszystko wszędzie naraz”
Film dwóch Danielów – Kwana i Scheinerta – nominowany do 11 Oscarów, otwiera nowy rozdział kina superbohaterskiego. Tak, jak u Marvela, główna bohaterka – Evelyn Wang (Michelle Yeoh) – funkcjonuje w niezliczonej ilości wieloświatów. W naszej rzeczywistości jako chińska imigrantka w Stanach Zjednoczonych, która prowadzi z mężem pralnię. W innych uniwersach ratuje świat. Jej największą antagonistką, a zarazem najbliższą osobą jest jej córka Joy (Stephanie Hsu). Matka musi stoczyć walkę o jej duszę. Wszystkiego jest tu za dużo – dźwięków, obrazów, wrażeń. Kwan i Scheinert zalewając nas bodźcami, pokazują, jak bardzo jesteśmy otoczeni nimi na co dzień.
Serial: „Nadzwyczajna”
Inne ujęcie opowieści superbohaterskiej? Jen (Máiréad Tyers) żyje w świecie, w którym wszyscy oprócz niej dysponują mocami. To przewrotne poczucie „nadzwyczajności” wpędza ją w kompleksy. Postanawia więc za wszelką cenę obudzić to, co w niej drzemie. Emma Moran nakręciła serial o kompleksach, stawaniu się dorosłym, mierzeniu się z samym sobą. W Polsce wszystkie odcinki można obejrzeć na Disney+.
Książka: „Dziewczynki. Eseje o stawaniu się” Weroniki Murek
W zbiorze „Dziewczynki. Kilka esejów o stawaniu się” Weronika Murek mierzy się z obrazem dziewczęcości, dziewczyńskości, dziewczynkowatości. To trochę polska odpowiedź na „Dziewczyństwo” Melissy Febos, a trochę próba subiektywnego okiełznania mnogości tekstów kultury traktujących o dziewczynkach. U Febos więcej było prywaty, u Murek tego, co publiczne. Oczytana autorka, powołując się na źródła, obala mity, jak chociażby ten o różu przeznaczonym do dziewczęcego pokoju – na ten pomysł ktoś wpadł dopiero pod koniec XIX w. Inne, choćby o infantylizacji, umniejszaniu, często dosłownym, trywializowaniu dziewczynek, pojawiały się wcześniej. Póki dziewczynka pozostaje dziewczynką, a więc istotą małą, niewinną i słabą, przynajmniej z pozoru łatwo ją kontrolować, a kontrolę sprawuje oczywiście mężczyzna oraz jego emanacja – patriarchat. Żeby później móc przejąć władzę nad kobietami, najpierw trzeba okiełznać dziewczynki, żeby nigdy nie pomyślały, że żyją dla siebie. Nie, żyją dla kogoś – dla przyjemności rodziców, którzy mogą stroić je w białe koronki, wujków i cioć, którzy składają na ich policzkach mokre pocałunki, chłopców, którzy zechcą je zbrukać.
Książka: „Krzycz, jeśli żyjesz” Cyryla Sonego
Rzadko sięgam po kryminały, wyjątek zrobiłam dla debiutu Sonego. Pod tym pseudonimem kryje się prokurator, który doświadczenia z sali sądowej przenosi na karty książki. Sprawę śmierci młodej kobiety ma rozwiązać Konrad Kroon. Jest błyskotliwie, mrocznie, tajemniczo – liczę na kolejne części i/lub ekranizację!
Moda: Puchówka marki Regatta
Poszukiwania idealnej puchówki są niemal takim wyzwaniem jak znalezienie perfekcyjnych dżinsów. Płaszcz Longley – długi, smukły, z układającym się kaskadowo pikowaniem – dopasowuje się do sylwetki. Dzięki hydrofobowemu wykończeniu chroni przed lekkimi opadami deszczu, a izolacja bez pierza (z recyklingowanych butelek plastikowych) zapewnia ciepło także w najchłodniejsze dni.
Uroda: Nuxe Super Serum [10]
Im bliżej czterdziestki, tym intensywniej walczę z pierwszymi oznakami starzenia się. Ostatnio moim sprzymierzeńcem numer jeden jest naturalne serum Nuxe z kwasem hialuronowym oraz olejkami roślinnymi zamkniętymi w mikrokapsułkach (95 proc. składników pochodzenia naturalnego). Już po kilku tygodniach widać efekty – spłycone zmarszczki, korekcję przebarwień i rozświetloną cerę. Jednym słowem, działa.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.