Redakcja poleca: Wystawa „Tamara Łempicka – kobieta w podróży”, talerze z recyklingu i akcje pomocowe dla Ukrainy
W pierwszy tydzień wiosny jedziemy na wycieczkę do Lublina, by choć trochę poczuć się jak „kobieta w podróży” z podtytułu wystawy obrazów Tamary Łempickiej. Nie zapominamy o pomocy potrzebującym z Ukrainy – bierzemy udział w specjalnych akcjach, a podczas urodowych zakupów wybieramy marki, które wspierają osoby w kryzysie migracji.
Wystawa: „Tamara Łempicka – kobieta w podróży”
– Życie jest jak podróż. Spakuj tylko to, co najbardziej potrzebne, bo musisz zostawić miejsce na to, co zbierzesz po drodze – powiedziała Tamara de Lempicka, słynna na całym świecie malarka o polskich korzeniach. Ja zapraszam w podróż do mojego rodzinnego Lublina na wystawę „Tamara Łempicka – kobieta w podróży” z najsłynniejszymi dziełami „baronowej z pędzlem”, której prace sprzedają się dziś za rekordowe kwoty. Na ekspozycji w Zamku Lubelskim można zobaczyć dzieła pochodzące z francuskich muzeów, w tym słynną „Młodą dziewczynę w zielonej sukience” z końcówki lat 20. XX w., jeden z symboli okresu art déco, który docenią również fani… mody. Choć to właśnie ten obraz, ze względu na swoją rozpoznawalność, najbardziej przyciąga odwiedzających wystawę, największe wrażenie robi jednak inne dzieło Łempickiej. „Ucieczka/Gdzieś w Europie” wygląda jak ilustracja rozgrywających się właśnie dramatycznych wydarzeń na wschodniej granicy. Obraz, który przedstawia przestraszoną kobietę z dzieckiem na rękach, odzwierciedlał ogromny lęk artystki przed wojną w Europie, gdy opuszczała ją wraz z drugim mężem, baronem Kuffnerem, w 1938 r.
Wystawę organizowaną przez Muzeum Narodowe w Lublinie i Villę la Fleur we współpracy z Tamara de Lempicka Estate można oglądać na Zamku Lubelskim od 18 marca do 14 sierpnia 2022 r.
Kurator Muzeum Narodowego w Lublinie: Łukasz Wiącek
Zespół Muzeum Narodowego w Lublinie: Aleksandra Blonka-Drzażdżewska, Andrzej Frejlich, Małgorzata Kozieł, Marcin Lachowski, Magdalena Norkowska
Kurator Villa la Fleur: Artur Winiarski
Zespół Villa la Fleur: Maria Muszkowska
Ceramika: Talerze ścienne z drugiego obiegu Arent Plates
Arent Plates to autorski projekt w duchu zero waste Joanny Arent-Williams – absolwentki kulturoznawstwa i architektury wnętrz na warszawskiej ASP mieszkającej na poznańskich Jeżycach. – Od bardzo dawna zajmuję się rysowaniem, grafiką i projektowaniem, a ponieważ uwielbiam targi staroci, zaczęłam tworzyć na nowym nośniku – talerzach – zdekompletowanych, samotnych, porzuconych, porysowanych – takich, których nikt już nie chce kupować i kłaść na stole. I te samotne talerze, często porcelanowe, z fabryk z całego świata, ze wspaniałą tradycją, trafiają na śmietnik, a później do mnie, do pracowni. Arent Plates chroni je przed zapomnieniem i daje drugie życie. Jestem wielką fanką pchlich targów, wystawek, lumpeksów, recyklingu i duchu zero waste. W świecie nadprodukcji i nadmiaru wszystkiego uważam, że warto korzystać z tego, co już zostało wyprodukowane – tłumaczy autorka. Jej projekty są komentarzem do otaczającej rzeczywistości albo tym, co jej „w duszy gra”. Warto wspomnieć kolekcje „Paskoziemcy”, „French Girls”, „Kuzyni”, „Fisze” czy „Organy ludzkie”, w skład których wchodzą talerze z linii „Ci…” w wyjątkowy sposób przedstawiające żeńskie miejsca intymne. To hołd kobiecości. Choć opisane są jako talerze ścienne, u mnie wspaniale sprawdzają się jako miejsce na biżuterię. Do zamówienia głównie przez Instagram artystki @arentplates.
Uroda: Eye-liner Benefit Cosmetics
Nawet ci, którzy ledwo mnie znają, wiedzą, że jestem wielką fanką czarnych kresek na oczach (noszę je codziennie od kilkunastu lat). Ponieważ przetestowałam chyba wszystkie eye-linery dostępne na rynku, najczęściej jestem pytana właśnie o to, który polecam. W niewielu urodowych tematach czuję się tak pewnie i bez wahania odpowiadam: przez ostanie lata moim faworytem był Roller Liner od Benefit Cosmetics. Ma eleganckie matowe wykończenie, końcówka pozwala intuicyjnie rysować kreskę (nie trzeba trzymać się żadnych zasad) i co dla mnie najważniejsze, do samego końca nie wysycha (mimo prowadzenia po bazie pod cienie i kilku warstwach pigmentu na powiekach). Moim nowym numerem jeden przedpremierowo (dostępny od 1 kwietnia w perfumeriach Sephora) stał się szybko nowy eye-liner tej marki – They’re Real Extreme Precision Liner, którego obietnica „precyzyjności” ośmieliła mnie, by w końcu spróbować odtworzyć oryginalną kreskę Lexi Howard z finałowego odcinka drugiego sezonu serialu „Euforia”. Ponieważ kreska wymagała narysowania aż trzech końcówek, możliwość dokładnego „szkicowania” była bardzo ważna. Eye-liner szybko zasycha, ma głęboki kolor i bardziej satynowe wykończenie i jest jeszcze trwalszy (wodoodporny), co przy szybko przetłuszczającej się skórze (także na powiekach) jest nieocenioną zaletą. Idealny do bardziej graficznych form oraz takich eksperymentów, jak makijaż oczu z ostatniego, jesienno-zimowego pokazu Maitrepierre. Kolejny do odtworzenia na mojej liście.
Moda: „Otwarte serca, otwarte szafy” – ogólnopolska zbiórka butów i ubrań dla Ukrainy
Osoby w kryzysie migracji wciąż potrzebują ubrań i butów, ale tych podarowanych mądrze – dostosowanych do pogody i aktualnych potrzeb oraz przede wszystkim niezniszczonych. W taką pomoc w ramach akcji „Otwarte serca, otwarte szafy” zaangażowały się m.in. grupa LPP (obuwie można oddać w aż 80 sklepach Mohito, Reserved, House), marki Modivo oraz Eobuwie (buty można zostawiać w specjalnie do tego przeznaczonych pojemnikach rozstawionych w sklepach). Przedmioty będą zbierane również stacjonarnie do 28 marca w Warszawie w pracowni WoshWosh, która zajmuje się profesjonalnym odświeżaniem butów i przywracaniem ich praktycznie do idealnego stanu. Dla tych, którzy chcieliby swoje ubrania przesłać, InPost, jako partner akcji, zagwarantował 1000 darmowych wysyłek (adres do nadania: ul. Międzyborska 57/65, 04-027 Warszawa). Wyselekcjonowane i wyczyszczone przez WoshWosh ubrania i obuwie trafią do potrzebujących z Ukrainy za pośrednictwem Caritas Polska oraz organizacji działających na granicy. Warto się włączyć.
Zdrowie: Środki higieny intymnej dla Ukrainek od Your Kaya
W jak podwójnie trudnej sytuacji mogą być kobiety znajdujące się teraz na granicy, możemy się jedynie domyślać. Dlatego tak ważne są nie tylko uniwersalne środki higieniczne, lecz także te do higieny intymnej: podpaski, tampony, wkładki. By zapewnić Ukrainkom takie wsparcie, polska marka ekologicznych i łagodnych dla skóry (to ważne) produktów Your Kaya postanowiła w ramach akcji pomocowej podwajać każde zamówienie ze sklepu internetowego yourkaya.pl i przekazywać je bezpośrednio potrzebującym w miejscach, w których są najbardziej niezbędne w danym momencie. Paczka podpasek czy tamponów dla ciebie będzie taką samą paczką dla przybywającej do Polski sąsiadki ze Wschodu. Polecam zrobić hurtowe zakupy. Niech solidarność kobiet nie będzie tylko hasłem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.