Znaleziono 0 artykułów
28.10.2024

Venya Brykalin: Ukraiński „Vogue” stara się nieść przesłanie nadziei w czasie wojny

28.10.2024
Redaktor naczelny ukraińskiego „Vogue’a” Venya Brykalin o dawaniu nadziei w czasie wojny (Fot. Cate Underwood)

Venya Brykalin objął stanowisko redaktora naczelnego ukraińskiego „Vogue’a” po pełnoskalowej inwazji Rosji na jego rodzinny kraj. Kierowany przez niego magazyn buduje nową tożsamość narodową, sławi bohaterów, niesie przesłanie nadziei.

W pierwszym roku wojny dostałem wiadomość od naszego szefa dystrybucji. Kioskarze z Charkowa pytali go, kiedy wyjdzie nowy numer magazynu, bo czytelnicy na niego czekają – wspomina Venya Brykalin, redaktor naczelny ukraińskiego „Vogue’a”. Charków od rosyjskiej granicy dzieli niespełna godzina drogi – od 24 lutego 2022 roku wróg ostrzeliwuje miasto niemal codziennie. – Kto nie doświadczył wojny, nie zrozumie tej potrzeby – uważa Brykalin. Za „symboliczny moment” uznaje pojawienie się pierwszego drukowanego wydania ukraińskiego „Vogue’a” od dnia ataku Rosji na Ukrainę – do sprzedaży trafiło w kwietniu 2023 roku, na okładce znalazło się zdjęcie autorstwa kijowskiej fotografki Vasylyny Vrublevskiej. Na tle kolorów flagi ukraińskiej widniało hasło „Droga niezłomnych”, nawiązywało do pięćdziesięciu portretów „bohaterów” – aktywistów, wolontariuszy, żołnierzy – zaangażowanych w walkę z okupantem. Na łamach pojawiły się wywiady z pierwszą damą Ołeną Zełenską, szefem wywiadu wojskowego Kyryłem Budanowem i stałym przedstawicielem Ukrainy przy Organizacji Narodów Zjednoczonych Serhijem Kysłycą. – Odzew mnie wzruszył. Dla wielu osób ten numer stał się oznaką, że wracamy, może nie do „normalności”, ale do życia. Pragnęliśmy dać ludziom nadzieję na jaśniejszą przyszłość – tłumaczy redaktor naczelny. – Magazyn, który dziś tworzę, nie jest może tym wymarzonym, ale takim, jakiego potrzebują obecnie czytelnicy. Gdyby nie wojna, pisalibyśmy o projektantach, teraz skupiamy się na game changers – uwielbiam to określenie – czyli ludziach, którzy zmieniają rzeczywistość – dodaje Brykalin. „Vogue” nigdy nie lekceważył ważnych spraw.

Sesja z numeru poświęconego bohaterom (Fot. Brett LLoyd)

Za cel Brykalin postawił sobie również pomoc Ukraińcom w budowaniu nowej tożsamości narodowej. – Od wybuchu wojny dokonujemy introspekcji, zastanawiając się, kim jesteśmy, co to znaczy być Ukraińcem. Bierzemy pod uwagę przeszłość i teraźniejszość, ale projektujemy też przyszłość naszego kraju. Mamy pracę domową do odrobienia. W tym kluczowym momencie – na rozstaju dróg – między Wschodem i Zachodem, przeszłością i przyszłością – pomagamy kreować narrację o nowej Ukrainie – uważa Brykalin, dla którego z dziedzictwem kraju wiążą się także moda, estetyka, piękno. – Nie oferujemy jednak eskapizmu, bo nie da się uciec od doświadczeń wojny. Piękno i trauma, wojna i nadzieja, życie i śmierć splatają się ze sobą. Gdy już w czasie wojny rozmawiałem z projektantką biżuterii z Paryża, Charlotte Chesnais, pomyślałam sobie, że może dzięki niej jakaś dziewczynka z Ukrainy uwierzy w swoje marzenia – mówi. Tak jak on kiedyś – gdy wybrał branżę mody. I on, i większość jego przyjaciół wyjechała za granicę jeszcze przed rosyjską inwazją. W Paryżu, Mediolanie, Nowym Jorku – nigdzie nie czuł się gorszy. – Gdy widzisz wolne miejsce przy stole, usiądź przy nim – tłumaczy swoją strategię. Dziś z ukraińskości czerpie dumę, o Rosji rozmawiać nie chce.

Cały tekst znajdziecie w nowym wydaniu „Vogue Polska Leaders”. Numer możesz zamówić już teraz. Jest też dostępny w kioskach przez trzy miesiące. 

Anna Konieczyńska
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Venya Brykalin: Ukraiński „Vogue” stara się nieść przesłanie nadziei w czasie wojny
Proszę czekać..
Zamknij