Mimo trwającej popularności barbiecore, jedna z pionierek tego nurtu zdecydowanie odchodzi od różowej estetyki lalek Mattel na rzecz pełnego glamouru. Na nowojorskiej premierze serialu „Surface” Reese Witherspoon wystąpiła w śmietankowej sukience Schiaparelli, inspirowanej wyglądem ludzkiego szkieletu.
Róż i cukierkowe odcienie limonki. Wycięcia, długość mini, seks, kicz i kamp. Odkąd ruszyły prace nad filmem „Barbie” z Margot Robbie i Ryanem Gosllingiem w rolach głównych mówi się o powrocie estetyki żywcem zaczerpniętej z plastikowego świata lalek Mattel. Inspirują się nią projektanci (Versace, Blumarine i Kim Shui) oraz gwiazdy (Hailey Bieber, Kim Kardashian czy Megan Fox). Czerpią ze stylizacji z początku XXI wieku i filmowych klasyków – „Wrednych dziewczyn” oraz „Legalnej blondynki”. Wszystko wskazuje na to, że w kontrze do trendu jest sama odtwórczyni roli Elle Woods, Reese Witherspoon, która podczas ostatniego wyjścia postawiła na pełen glamour.
25 lipca na nowojorskiej premierze serialu „Surface” laureatka Oscara pojawiła się w specjalnie dla niej przygotowanej małej białej od Schiaparelli. Sukienka w odcieniu kości słoniowej została ozdobiona biżuteryjnymi aplikacjami, układającymi się w symetryczny wzór ludzkiego szkieletu. Całość dopełniły skórzane szpilki od Christiana Louboutina, subtelny makijaż i migoczące kolczyki z brylantami.
W wydarzeniu Reese wzięła udział nie w roli aktorki, a producentki. Po sukcesach wyprodukowanych przez nią seriali „The Morning Show” i „Truth Be Told”, postawiła na thriller psychologiczny, opowiadający o kobiecie, która budzi się z amnezją po nieudanej próbie samobójczej. Pierwszy odcinek serialu „Surface” będzie można obejrzeć już 29 lipca na Apple TV+. Kolejne (jest ich osiem) będą dodawane do biblioteki platformy co tydzień.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.