
Jednym z najgorętszych trendów 2025 jest dążenie do długiego i dobrego życia. Co pozytywnie wpływa na długowieczność? Badacze twierdzą, że między innymi regularne uprawianie seksu. Sprawdzamy, czy rzeczywiście tak jest.
Dążenie do długowieczności to dominujący trend 2025 roku według raportu „Top Global Consumer Trends 2025” firmy Euromonitor International. Raport opracowany na podstawie wywiadów z ponad 40 tys. konsumentów mówi o tym, że coraz częściej świadomie wprowadzamy zmiany w życiu i z myślą o przyszłości już teraz dbamy o zdrowie. Inwestujemy czas i pieniądze w diety, sport, profilaktykę zdrowotną i codzienne rytuały, które mają pomóc pozostać w dobrej kondycji jak najdłużej. Czy regularny seks może być kolejnym krokiem, który przybliży nas do długowieczności?
I żyli długo i szczęśliwie dzięki seksualnej satysfakcji? Jak regularne uprawianie seksu wpływa na zdrowie i długość życia
– Uprawianie seksu może mieć bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne – mówi Magdalena Fritz, psycholożka i seksuolożka. W książce „Bliżej. Życie intymne bez presji i w zgodzie ze sobą” przywołuje amerykańskie badanie z 2016 roku „Is Sex Good for Your Health? A National Study on Partnered Sexuality and Cardiovascular Risk Among Older Men and Women”, z którego wynika, że seks korzystnie wpływa na zdrowie układu sercowo-naczyniowego, na zdrowie układu sercowo-naczyniowego, z kolei inne udowadniają poprawę jakości snu, odporności a nawet pamięci.
– Satysfakcjonujące kontakty seksualne są również istotnym elementem budowania przywiązania i zadowolenia z relacji partnerskiej. Seks wpływa na nasz ogólny dobrostan – podkreśla Magdalena Fritz. – Dlatego jest uwzględniany jako jeden z czynników, które mogą wpływać na długość życia. Należy jednak pamiętać, że jest jednym z czynników, a nie receptą na długowieczność. Narzucenie na siebie presji związanej z koniecznością odbywania kontaktów seksualnych może spowodować smutek i stres.
Seks a bioharmonia. Jak seks wpływa na długość telomerów?
Coraz więcej badań, w tym epigenetycznych, sprawdza, w jaki sposób czynniki związane ze stylem życia mogą modyfikować sposób ekspresji naszych genów. Z badań, które relacjonuje na łamach stylist.co.uk ekspertka ds. długowieczności dr Tamsin Lewis, wynika, że angażowanie się w spełnianie intymności seksualnej „może popchnąć nasze ciała w stronę bioharmonii, czyli synergii hormonów, genów i dobrego samopoczucia emocjonalnego”. Chodzi o postrzeganie dobrych nawyków związanych ze stylem życia jako pozytywnie wpływających na bioharmonię. Szeroko pojęte zdrowie seksualne jest częścią tego procesu.
Badanie na próbie ponad 100 kobiet wykazało, że aktywne seksualnie miały znacznie dłuższe telomery niż te nieaktywne. Telomery to końcowe fragmenty chromosomów, nazywane czapeczkami, które zabezpieczają je przed uszkodzeniem. Skracają się podczas każdego podziału komórki, a pozytywny wpływ na ich długość ma szeroko pojęta aktywność fizyczna. Optymalny jest 45-minutowy trening wytrzymałościowy oraz interwałowy – minimum trzy razy w tygodniu. Bieganie, pływanie, rower, fitness – to oczywiste. A seks? Też można zaliczyć. Aktywność seksualna, podobnie jak joga, dotlenia organizm, poprawia krążenie, wspomaga trawienie, reguluje pracę układu hormonalnego, redukuje stres.
Podczas seksu w ciele pojawiają się oksytocyna, endorfiny i serotonina, które zwiększają poziom estrogenu u kobiet i testosteronu u mężczyzn. Te skoki, jak przypomina dr Lewis, równoważą poziom kortyzolu i mogą pozytywnie wpływać na wzorce epigenetyczne. Wszystko to może mieć wpływ na spowolnienie starzenia.
Ile seksu, gdzie, kiedy i z kim uprawiać, aby cieszyć się długowiecznością?
Częste stosunki, według ekspertów, mogą mieć pozytywny wpływ na zdrowie i pomagać wydłużyć życie niezależnie od tego, czy przeżywamy podczas nich orgazm. Co jednak oznaczają „częste”? Czy ma znaczenie, czy seks uprawiamy z kimś czy solo?
– Zamiast na częstotliwości zachęcam do skupienia się na tym, czy seks, który mamy, sprawia nam przyjemność i wnosi coś dobrego do naszego życia – mówi Magdalena Fritz. – Jeśli tak, to wpływ seksu na nasze zdrowie i długość życia będzie miłym efektem ubocznym, a nie celem samym w sobie.
Przede wszystkim uprawiać seks trzeba z rzeczywistej potrzeby i dbać o to, żeby był satysfakcjonujący, wystarczająco dobry według naszej indywidualnej miary. Choć bycie w dobrej relacji i partnerska intymność pozytywnie wpływają na zdrowie i dobrostan, to seks solo jest też jest OK. To przecież seks, jaki najbardziej lubimy. Zwykle też wtedy łatwiej nam przeżyć orgazm. Masturbacja ma więc wiele zalet seksu partnerskiego.
Seks nie zastąpi diety, ruchu, snu, ale zazwyczaj jest darmowy. A w dobie, gdy świat na wszelkie sposoby kapitalizuje nasze marzenie o długowieczności, to bardzo cenne.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.