Pastele takie jak rozbielona lawenda, satyna na piżamowych kompletach godnych czerwonego dywanu i najpiękniejsze żakiety – i te o fasonie oversize, i krótkie, sięgające powyżej talii – pojawiły się u Khaite. Kolekcja Catherine Holstein spodoba się fance marki, Katie Holmes.
Catherine Holstein, która niemal na równi z bliźniaczkami Olsen z The Row kreuje nowoczesny styl nowojorczanek, wydawała się zdeklarowaną minimalistką. Kolekcje jej marki Khaite od początku wyróżniały jednak nie tylko prostota, lecz także wyrafinowanie. Jeśli decydowała się na ponadczasowe fasony, wybierała intrygującą fakturę materiałów, a gdy przywracała do łask zapomniany model, np. kultowy już bliźniak, szyła go z najbardziej luksusowej tkaniny, chociażby kaszmiru. Jej projekty nigdy nie sprawiały wrażenia ascetycznych czy surowych, raczej komfortowych, miękkich, bliskich kobiecie i jej ciału. Twórczyni Khaite inspiruje się największymi nowojorskimi minimalistkami, z Donną Karan, królową zmysłowej prostoty z lat 90. XX wieku, na czele.
Najpiękniejsze żakiety znajdziesz u Khaite. Nic dziwnego, że to ulubiona marka gwiazd
Kolekcją Khaite na sezon wiosna-lato 2025 Holstein stawia kolejny krok w kierunku romantyzmu. Nie rezygnuje co prawda z uniwersalnych ubrań, lecz daje się uwieść dziewczęcości, lekkości, subtelności. Dziennikarzom projektantka tłumaczyła, że przejście na jaśniejszą stronę mocy zawdzięcza macierzyństwu. W jej propozycjach widać pewną delikatność, naiwność, niewinność. Jak te emocje przetłumaczyła na język krojów, kolorów i detali?
Najpełniej wizję kobiecości według Holstein wyrażają marynarki. Choć większość z nich charakteryzuje się wyraźnie zaznaczonymi ramionami, które kojarzą się z power dressingiem, oprócz oversize’owych fasonów pojawiły się skrócone żakiety podkreślające talię. Te projekty zapewne staną się bestsellerami, bo doskonale wyglądają i do szerokich spodni, i do dzianinowych sukienek. Sprawdzą się oczywiście do biura, ale nie samą pracą klientka Khaite żyje. Holstein proponuje więc cały przegląd looków koktajlowych, randkowych, wyjściowych. Od gorsetowych mini z dekoltem w kształcie serca (hollywoodzka klasyka) przez intrygujące ażurowe spódnice, które przypominają artystyczne makatki, po leciutkie jak mgiełka sukienki z organzy, które zachwycają odcieniem paryskich makaroników. Nowy ulubiony patent Holstein? Namawia, by pod sukienki maxi zakładać pasujące szerokie spodnie. To kolejne wcielenie bieliźnianego trendu, podobnie jak satynowe komplety piżamowe czy połyskujące płaszcze przypominające szlafroki. W mieście, które nigdy nie śpi, ubrania zdatne do noszenia od świtu do zmierzchu i od zmierzchu do świtu sprawdzą się doskonale.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.