Może, jak mawiała Miranda Priestly, kwiaty na wiosnę nie są niczym odkrywczym, dlatego gdy projektanci proponują je na jesień i zimę, zyskują na wyjątkowości. W nowym sezonie malowane i drukowane już nie wystarczają. Przyjmują wobec tego postać formowanych trójwymiarowo detali ozdabiających naszyjniki i sukienki, kardigany i gorsety. Jak w przyrodzie, tu także prym wiedzie wśród nich królowa – róża.
Nadchodzące jesień i zima zapowiadają się jako sezony kontrastów. Do cały czas modnego Y2K dołączą bazujące na surowej prostocie lata 90., nowa odsłona stylu preppy będzie rywalizować z nawiązaniami do estetyki BDSM, a utrzymane w sportowym klimacie stylizacje będziemy nosić równie chętnie, co seksowne przezroczystości i eteryczne falbanki. Zapowiadaną różnorodność widać także w dodatkach: ekscentrycznych platformach i delikatnych baletkach, androgynicznych krawatach i romantycznych kwiatach. Wśród tych ostatnich będzie liczył się jednak tylko jeden – róża, którą projektanci traktują z wyjątkowym namaszczeniem.
Choć uformowane na różany kształt detale nie występują w co drugiej kolekcji, jeśli już się w niej pojawiają, zajmują centralne miejsce. Czasami pełnią funkcję wyrazistego akcesorium – ciasnej obroży lub paska, a kiedy indziej stają się kluczowym elementem projektu – podkreślają odsłaniające talię wycięcia w sukienkach maksi albo ich dekolty, ozdabiają krótkie sweterki i gorsetowe topy, przełamują proste formy basicowych koszul lub rozmaitych wariacji na temat slip dress. Niektórzy, jak chociażby Magda Butrym, ozdabiają kwiatem nawet buty. Klapki na obcasie w czerwonym lub perłowym kolorze to jeden z najpiękniejszych projektów Polki na nowy sezon. Róża jest zresztą Butrym bardzo bliska – jej motyw wielokrotnie przewijał się w poprzednich kolekcjach, a projektantka nazwała też na jej cześć jedną z nich.
W równie urzekający sposób, co Butrym, różami obsypują nas w tym sezonie Anthony Vaccarello i młody dyrektor kreatywny Blumarine, Nicola Brognano. Pierwszy czyni z niej dominujący detal kolekcji jesiennej Saint Laurent, ale także poprzedzającej ją Pre-Fall – wszywa w dżersejowe sukienki maksi, które przedpremierowo prezentowały na czerwonych dywanach Anja Rubik i Hailey Bieber, ozdabia nią kombinezony typu catsuit, a także tworzy z niej broszki idealne do tego, by wpiąć je w poły klasycznego płaszcza lub marynarki o męskim fasonie. Brognano z kolei, po krótkim, ale jakże gorącym romansie z motylim motywem, powraca do róży jako elementu mocno związanego z historią włoskiej marki. Annę Molinari, która założyła Blumarine z mężem w 1981 r., nazywano we Włoszech „królową róż” – różane nadruki, które wykorzystywała na panterkowych sukienkach i swoich flagowych, obszywanych futerkiem kardiganach, były fundamentem jej zadziornej, zmysłowej, ale i eterycznej wizji kobiecości. W najnowszej kolekcji Brognano róża odmienia z pozoru zwyczajne dzianinowe komplety i sukienki mini z lateksu. Przyciąga uwagę, hipnotyzuje, kusi – jak moda, która wymyka się określonym schematom.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.