Jest miłością mojego życia – mówi Sarah Paulson o Holland Taylor. Zakochane aktorki będą w 2025 roku świętować dziesiątą rocznicę związku. Tworzą zgodną parę mimo dużej różnicy wieku.
– To, w kim się zakochujemy, nie jest kwestią wyboru. To się po prostu dzieje. Moje serce dawno temu skradła Holland Taylor – powiedziała Sarah Paulson. Mimo dzielącej je trzydziestoletniej różnicy wieku aktorki od niemal dekady budują szczęśliwy związek. Wciąż muszą jednak mierzyć się z uprzedzeniami.
Po raz pierwszy Sarah Paulson i Holland Taylor spotkały się na przyjęciu w 2005 roku. Paulson, wówczas trzydziestoletnia i dopiero wyrabiająca sobie nazwisko w Hollywood, spotykała się wtedy z aktorką Cherry Jones, znaną m.in. z „Osady” M. Nighta Shyamalana oraz „Sukcesji”. Kilka miesięcy wcześniej Jones zdobyła nagrodę Tony. Na gali pojawiła się razem z Sarah. Gdy ogłoszono werdykt, aktorki nie szczędziły sobie czułości. Ich pocałunek wzbudził emocje i, jak twierdzi dziś Sarah, po raz pierwszy zwrócił uwagę na jej orientację.
Niektórzy zachęcali Paulson, by ukrywała swój związek z Jones. Sądzono, że coming out może zaszkodzić karierze młodej aktorki. Sarah nigdy jednak nie żałowała tego spontanicznego gestu.
Starsza od Paulson o 31 lat Holland Taylor, gwiazda seriali „Dwóch i pół” czy „The Morning Show”, też była z kimś związana. W wywiadzie radiowym dla WNYC zdradziła, że choć spotykała się także z mężczyznami, to najwięcej bliskich relacji stworzyła z kobietami. – Nie potrzebuję żadnego coming outu, bo nigdy nie ukrywałam, kim jestem – wyjaśniła.
W rozmowie z „New York Timesem” Sarah Paulson wyznała, że Holland Taylor od razu oszołomiła ją swoją urodą: – Była absolutnie najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widziałam. Po przyjęciu Holland zaproponowała Sarah podwózkę, ale Paulson odmówiła. – Niestety, Sarah jechała w innym kierunku – śmiała się po latach Holland. Spotkały się ponownie dopiero dziesięć lat później – tym razem postanowiły utrzymać kontakt. Paulson zdradziła, że któregoś dnia Taylor wysłała jej wiadomość na Twitterze (dziś X). I tak to się zaczęło.
Sarah Paulson i Holland Taylor musiały mierzyć się z hejtem, nigdy jednak nie żałowały decyzji o coming oucie
O związku Sarah Paulson i Holland Taylor fani dowiedzieli się w listopadzie 2015 roku. To wtedy Taylor podzieliła się w social mediach zdjęciem partnerki mierzącej przed lustrem suknię wieczorową. O tym, że aktorki się spotykają, szeptano już od jakiegoś czasu. Tym bardziej że w jednym z wywiadów Holland zasugerowała, że spotyka się z o wiele młodszą kobietą.
Po raz pierwszy parę sfotografowano w grudniu 2015 roku na premierze musicalu „School of Rock” w Nowym Jorku. Na zdjęciach pozowały razem z aktorem Neilem Patrickiem Harrisem i jego mężem. Miesiąc później Paulson złożyła Taylor wymowne życzenia z okazji jej 73. urodzin. „Jesteś moim ulubionym człowiekiem. Twoje urodziny to dla mnie wyjątkowy dzień, bo nikt nie może być bardziej wdzięczny za to, że przyszłaś na świat”, napisała na Twitterze.
Wkrótce Taylor towarzyszyła Paulson na rozmaitych galach, bo kariera aktorki nabrała rozpędu. Sarah zbierała pochwały za swoją grę w dramacie „Zniewolony”, w kolejnych częściach serii „American Horror Story”, a później także „American Crime Story”. W tym ostatnim wcieliła się w Marcię Clark, prokuratorkę w słynnym procesie O.J. Simpsona. Paulson mogła liczyć na wielkie wsparcie partnerki. Holland kibicowała Sarah z całych sił, również wtedy, gdy akurat nie mogła być przy niej. Tak jak podczas gali rozdania nagród Emmy w 2016 roku. Choć Paulson była nominowana, Taylor nie zjawiła się na gali. Gwiazda występowała wówczas na Broadwayu w sztuce „The Front Page”. Gdy Paulson pozowała na czerwonym dywanie we wspaniałej zielonej sukni Prady, podeszła do niej dziennikarka stacji E!. Nagle aktorka zwróciła się w stronę kamery, mówiąc: – Hej, Holland! Jeśli akurat oglądasz, to wiedz, że cię kocham. Taylor zareagowała natychmiast. „Jeśli oglądam…? Jeśli???! Oczywiście, że oglądam! Dobry Boże, wiadomo! Ja też cię kocham”, pisała na Twitterze. Paulson odebrała tego wieczoru nagrodę, a swoją przemowę zakończyła słowami: – Kocham cię, Holland Taylor.
Wiosną 2017 roku aktorki, obie w eleganckiej czerni, gościły razem na wielkiej gali magazynu „Time”. Kilka miesięcy wcześniej Holland Taylor przyznała w wywiadzie, że nigdy nie była równie szczęśliwa. – Nasz związek sprawił, że nagle wszystko nabrało sensu – powiedziała. – Nie mogę dziś rozmawiać o moim życiu, nie poruszając wątku tej jakże wspaniałej miłości.
Choć większość fanów kibicowała parze, w internecie nie brakowało też hejtu. Dlatego dziennikarze często pytali, czy gwiazdy nie żałują, że ujawniły swoją miłość. – Wiem, że moje życiowe wybory bywają niekonwencjonalne, ale to moja prywatna sprawa – powiedziała stanowczo w jednym z wywiadów Sarah Paulson. – Nie chcę być oceniana poprzez to, z kim dzielę sypialnię i duszę, ale nie chcę też żyć w ukryciu – dodała. – To niełatwe, bo na świecie wciąż jest mnóstwo hejtu. Wierzę jednak, że warto oswajać ludzi z tym, co może wydawać się im niestandardowe, a nawet „nienormalne”. Warto pokazywać, że wbrew temu, co myślą, to jednak jest normalne – wyznała. – Mówienie głośno o naszym związku, owszem, niesie w sobie pewne ryzyko, ale też nadzieję. Może to nawet akt odwagi, który zachęci innych, by wyjść z ukrycia. Cóż, sama nie wiem, co więcej mogłabym powiedzieć. My po prostu się kochamy, i tyle.
Wkrótce po publikacji wywiadu aktorki zapozowały wspólnie na legendarnym oscarowym afterparty magazynu „Vanity Fair”. Sarah Paulson w żółtej sukni od Marca Jacobsa prezentowała się spektakularnie, Holland Taylor w monochromatycznym smokingowym zestawie – niezwykle elegancko. Zakochane zachwyciły dopasowanymi stylizacjami również rok później na tej samej gali. Paulson miała na sobie truskawkową kreację od Brandona Maxwella. Duży metaliczny naszyjnik, który do niej dobrała, korespondował z identyczną lamówką „małej czarnej” Holland. Aktorki zdobyły tytuł najbardziej stylowej pary wieczoru.
W 2020 roku Holland Taylor otrzymała swoją ósmą nominację do nagrody Emmy za rolę w serialu „Hollywood”. Sarah Paulson nie kryła radości. „Holland, jesteś najlepsza z najlepszych i to w absolutnie wszystkim, co robisz! Szaleję ze szczęścia! Gratulacje, kochana!”, pisała Paulson na Instagramie. Z kolei Taylor skierowała w stronę partnerki ciepłe słowa z okazji jej 46. urodzin. „Sarah, jesteś całym moim światem”, napisała.
Sarah Paulson nie wyobraża sobie życia bez Holland Taylor. Zakochane często publicznie wyznają sobie miłość
Gwiazdy regularnie wyznają sobie miłość. Przoduje w tym Paulson, która regularnie publikuje ody do swojej partnerki, często nazywając Taylor „miłością życia”. W kwietniu 2022 roku wychwalała też talent ukochanej. Taylor Holland występowała wówczas na Broadwayu w monodramie „Ann” swojego autorstwa. „Taylor jest artystką do szpiku kości. Mam szczęście kochać prawdziwą geniuszkę. Gdy artystyczna dusza twojej partnerki nieprzerwanie dostarcza ci morza inspiracji – doprawdy, nie ma nic wspanialszego. Kocham, podziwiam i wielbię cię absolutnie, najdroższa”, pisała Paulson. Post aktorki natychmiast polubiło ponad 200 tysięcy internautów.
Równie czule Sarah zwróciła się do Holland z okazji jej okrągłych osiemdziesiątych urodzin. „Jestem najszczęśliwsza, gdy jesteś obok. Jesteś dla mnie najważniejsza. Odmieniłaś moje życie, a dzielenie go z Tobą nadało wszystkiemu sens. Dziękuję, że obdarzyłaś mnie swoją miłością. Ona zmieniła mnie na zawsze”, wyznała.
Z kolei w podcaście Chelsea Handler aktorka mówiła: – Holland jest najzdolniejszą, najmądrzejszą, najzabawniejszą i najbardziej niezwykłą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałam. Nie wyobrażam już sobie życia bez niej. To, że jestem w związku z kimś tak wyjątkowym, napełnia mnie radością. A do tego Holland jest bardzo sexy. Taylor uważa z kolei, że najseksowniejszą cechą Paulson jest jej czułość, okazywana zarówno ludziom, jak i zwierzętom.
W 2025 roku Sarah Paulson i Holland Taylor będą świętować 10. rocznicę związku. Niedawno zapytano Taylor, czy planują wziąć ślub. – Nie sądzę. Nigdy nawet o tym nie rozmawiałyśmy. Ślub nie miałby zresztą większego sensu. Wiem, że dla ludzi to coś niezwykle ważnego, dla nas jednak nie ma specjalnego znaczenia – odparła gwiazda. W tym samym wywiadzie niespełna 82-letnia aktorka dodała, że zdaje sobie sprawę ze swego podeszłego wieku. Wyznała, że właśnie z tego powodu martwi się o swoją partnerkę. – Co zrobić… – podsumowała z nieskrywanym smutkiem.
Czy Paulson i Taylor znają sekret szczęśliwego związku? – Mieszkamy oddzielnie. Żyjemy razem, przez większość czasu jesteśmy razem, ale każda z nas ma swój własny dom. Dzielimy życie, ale nie dach. Dzięki temu możemy być razem wtedy, kiedy tego chcemy, a kiedy potrzebujemy się wyciszyć, mamy taką możliwość – wyjawiła niedawno Sarah.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.