Niektórzy zwiedzają Nowy Jork śladami bohaterek „Seksu w wielkim mieście”, inni podążają szlakami przetartymi przez postaci z „Plotkary”, czasami odwiedzają miejsca z filmów Woody’ego Allena. Catherine Holstein, założycielkę marki Khaite, do zamieszkania w Wielkim Jabłku skłonił Martin Scorsese. W filmie prezentującym nową kolekcję czerpie z „Taksówkarza” i „Chłopców z ferajny”. Tyle że zamiast facetów zamieszanie sieją dziewczyny.
„You talkin’ to me?”, pyta Robert de Niro w jednej z najbardziej znanych scen z „Taksówkarza”. W krótkim filmie, jaki dla marki Khaite wyreżyserował Sean Baker, pytanie to mogłoby paść z ust gwiazdy naszej nowej okładki Palomy Elsesser, która razem z innymi modelkami (Tess McMillan, Lulu Tenney, Akon Adichol) wciela się w nim w rolę członkini ulicznego gangu. Niektóre sceny wskazują nawet na to, że jest jego przywódczynią.
Marka Catherine Holstein – uwielbiana przez influencerki-minimalistki i gwiazdy z Hailey Bieber i Katie Holmes na czele – kojarzyła się do tej pory z ponadczasowym designem i wszechstronną klasyką. Czyżby wraz z odsłoną nowej kolekcji Holstein chciała pokazać, że w jej ubraniach można nie tylko ładnie wyglądać, ale i rozrabiać? Bohaterki etiudy, wystrojone w sukienki z bufkami, płaszcze z kołnierzem z futra i lakierowane spodnie, biegają rozwścieczone po ulicach metropolii, urządzają pościgi w metrze i wymierzają sprawiedliwość na zapleczach restauracji. Film Bakera w żadnym wypadku nie namawia do przemocy. Należy interpretować go jako sygnał, że Holstein projektuje nie tylko dla „grzecznych” dziewczynek, ale kobiet, które nie boją się sięgać po swoje.
A czasy mamy takie, że umiejętność ta często jest wystawiana na próbę. Kto powiedział, że współczesna wojowniczka nie może realizować ambicji ubrana w wydekoltowaną suknię uszytą z kilku warstw falban? Albo że nie zostanie potraktowana poważnie, gdy wystroi się w obcisłe kozaki w kolorze wściekłego różu? Bohaterki filmu Holstein i Bakera mają wiele twarzy. Raz są roześmiane i przyjacielskie, kiedy indziej lekko zadziorne, doprowadzone do ostateczności, pokazują pazurki schowane w przydługich rękawach mięsistych swetrów i kieszeniach stylizowanych na lata 70. płaszczy.
Inspiracje kinematografią lat 70. i 80. znajdują jedynie delikatne odbicie w wizualnej warstwie tej kolekcji. Holstein miksuje je z nieśmiałymi nawiązaniami do stylu lat 20. (koronkowe wykończenia, bieliźniane sukienki z jedwabiu, futrzane etole), ale po raz kolejny potwierdza, że jej twórczość jest osadzona przede wszystkim w tu i teraz. Proponuje więc fasony efektowne, a jednocześnie wygodne w noszeniu: miękkie dzianiny i kaszmirowe sweterki, luźne T-shirty, oversize’owe puchówki, pojemne torby i sukienki. Projektantka wie, czego od mody oczekują dziś kobiety. W końcu jest jedną z nich.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.