Projektant Han Chong, którego romantyczne sukienki pokochały kobiety na całym świecie, po raz kolejny udowadnia, że nie zamierza spocząć na laurach. Na sezon wiosna-lato 2019 roku marka Self-Portrait skupia się na kolorowych printach, które towarzyszą dobrze znanym koronkom, falbanom i plisom
Klucz do sukcesu Hana Chonga? Koktajlowe sukienki, które podkreślają kobiecą figurę. Z pozoru klasyczne fasony nabierają jednak zupełnie nowego charakteru dzięki skrupulatnie dopracowanym detalom. Od tego zaczął się fenomen marki Self-Portrait, którą projektant założył w 2013 roku. Marka zyskała popularność i rzeszę wiernych fanek także dzięki przystępnym cenom. Za sukienkę Self-Portrait zapłacimy mniej więcej 300 funtów.
Pochodzący z Malezji Chong studiował projektowanie ubioru na Central Saint Martins w Londynie. Po studiach w 2011 razem z Yvonne Hoang został współwłaścicielem marki Three Projects. Zależało mu jednak na większej swobodzie twórczej i niechętnie godził się na kompromisy. Postanowił więc skupić się na tworzeniu własnej marki i jak się okazało, nie mógł podjąć lepszej decyzji. W 2014 roku, niecały rok po zaprojektowaniu pierwszej kolekcji Self-Portrait, dom handlowy Selfridges zapukał do jego drzwi. Niedługo po tym to samo zrobili najwięksi gracze na rynku e-commerce: MatchesFashion, MyTheresa i Net-a-Porter. W niecałe pięć lat jego koktajlowe sukienki z koronki stały się hitem. Nosiły jetakie osobistości jak księżna Sussex, Michelle Obama, Beyoncé czy Kristen Stewart.
Nowojorski pokaz kolekcji na sezon wiosna-lato 2019 przyciągnął rzeszę wiernych fanek marki, które dumnie zasiadły w pierwszym rzędzie w asymetrycznych kreacjach z charakterystycznymi falbanami. Nie mogło wśród nich zabraknąć przyjaciółki i ambasadorki marki Aimee Song oraz it-girl Olivii Palermo.
Chong przyzwyczaił nas do żywych i odważnych barw w swoich projektach, jednak printy (nie licząc klasycznych pasów i grochów) nie pojawiały się zbyt często w kolekcjach marki. Część fanek Self-Portrait mogła więc poczuć się zaskoczona, gdy na wczorajszym wybiegu oprócz tak dobrze znanych koronek i asymetrycznych fasonów zobaczyły wyraziste i geometryczne kwiaty. Chong zestawił je ze sobą w nieoczywisty sposób: łączył różne wielkości i kolory, dodając do nich charakterystyczne drapowania czy plisy. Co więcej, umieścił je także na dużych torbach, które idealnie uzupełniały kwiatowy total look. Przywodzące na myśl lata 60. i 70. zaprezentowane wzory zdobiły sukienki i bluzki, a do ich stworzenia zainspirowała projektanta Ibiza, na której spędził ostatnie wakacje.
Kolekcja na sezon wiosna-lato 2019 roku utrzymana jest w kobiecym, ale nieco luźniejszym stylu niż dotychczas. Pojawiają się w niej dobrze znane falbanki i plisy, jednak Chong wyraźnie odchodzi od sztywnych detali. Wszystko jest bardziej płynne, delikatne, z odrobiną nutki boho. Nawet bestsellerową koronkę w nadchodzącym sezonie zastąpiły dziergane sukienki, utrzymane w klimacie lat 70. Zdobione stokrotkami w wersji mini i maxi będą wyglądać dziewczęco i słodko, chyba że przełamiecie je masywnymi sneakersami w stylu lat 90.
Przy sukienkach i bluzkach pojawiają się też delikatne wstążki w formie kołnierzy. W kolekcji po raz pierwszy zaprezentowano nawet kostium kąpielowy. Całość utrzymana w odcieniach bieli i czerni, z dodatkiem ciepłej zieleni, żółci, beżu oraz czerwieni przestaje być już tylko propozycjami na popołudniowy koktajl. Plisowane panele, drapowania i asymetria – Chong w sezonie wiosna-lato 2019 nie rezygnuje ze swojej wizji, ale umiejętnie dostosowuje ją do potrzeb swojej klientki, która zmienia się razem z marką i jest gotowa na podbój wielkiego miasta.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.