Dla tych, którzy szukają prognoz. Dla tych, którzy uciekają w marzenia. Dla tych, którzy chcą zmierzyć się z lękiem albo, przeciwnie, bezkarnie pożartować. Właściwie dla wszystkich. Przeszukaliśmy Netflix i HBO i polecamy wam seriale, których pewnie jeszcze nie znacie. A na pewno je polubicie.
„Brooklyn 9-9” (Netflix, 5 sezonów)
„Akademia policyjna”, „13 posterunek” i klasyka detektywistycznej telewizji w jednym. Andy Samberg dla serialu Michaela Schura (wcześniej – „Parks and Recreation”, potem – „Dobre miejsce”) zostawił „SNL”. Jego Jake Peralta, młody zdolny detektyw z Nowego Jorku, nieustannie pakuje się w kłopoty. Ale ma zgrany zespół, zawodowy instynkt i, oczywiście, poczucie humoru, więc poradzi sobie z każdym wyzwaniem.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają łatwych żartów.
„Jane the Virgin” (Netflix, 6 sezonów)
Kto jeszcze nie oglądał serialu z Giną Rodriguez w roli tytułowej dziewicy Jane, która w wyniku błędu medycznego zachodzi w ciążę, ma wreszcie szansę nadgonić wszystkie sezony aż do happy endu. Twórczyni serialu, Jennie Snyder Urman, dokonała niemożliwego – przeniosła estetykę, fabułę, a nawet aktorską manierę z południowoamerykańskich telenoweli na amerykański grunt. Ale dzięki pełnej świadomości konwencji, puszczeniu oka do widza i naprawdę wzruszającym losom bohaterów „Jane the Virgin” ogląda się nie tyle jako guilty pleasure, ile sagę dla całej rodziny. Dodatkowy atut: to jeden z pierwszych mainstreamowych seriali o społeczności Latynosów w Stanach Zjednoczonych.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają wiary w bezwarunkową miłość.
„Once Upon a Time” (Netflix, 7 sezonów)
Gdy Emma Swan (Jennifer Morrison z „Dr. House’a”) trafia do Storybrooke, szybko przekonuje się, że miasteczko nie tylko w nazwie ma „opowieść”. Okazuje się, że każdy z mieszkańców jest tak naprawdę postacią z baśni, a ona sama – córką Królewny Śnieżki (Ginnifer Goodwin) i księcia (Josh Dallas). Postmodernistyczny miks zaproponowany przez twórców – Adama Horowitza i Edwarda Kitsisa – pozwala zobaczyć na ekranie równocześnie Kapitana Haka, Bellę z „Pięknej i Bestii”, Kopciuszka i Alicję z Krainy Czarów. Nieustannie przez siedem sezonów trwa walka ze złem, chociaż bohaterowie zmieniają w międzyczasie swoje pozycje, ale finalnie wszyscy chcą uratować dwa przenikające się światy – baśniowy i rzeczywisty.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają ucieczki w świat baśni.
„Designated Survivor” (Netflix, 3 sezony)
Tom Kirkman (Kiefer Sutherland), sekretarz urbanizacji Stanów Zjednoczonych, nie nadaje się na prezydenta. Jest na to zbyt idealistyczny, skromny i wyluzowany. Ale po zamachu, w którym giną wszyscy inni ważni politycy, okazuje się, że właśnie on, tzw. designated survivor (wyznaczony ocalały), czyli jedyny, który przeżył, musi podjąć się zadania odbudowy Ameryki. Kłody pod nogi będą mu rzucać nie tylko oponenci polityczni. Terroryści, przestępcy i zdrajcy pojawią się wśród jego najbliższych współpracowników, a służby specjalne zdają się być uwikłane w zamach, który stał się początkiem tych dramatycznych wydarzeń.
Dla tych, którzy szukają patentów na to, jak przeżyć w trudnych czasach.
„Orphan Black” (Netflix, 5 sezonów)
Sarah Manning (Tatiana Maslany) jest świadkiem samobójczej śmierci swojego sobowtóra, Beth Childs. Okazuje się, że Beth i jeszcze kilka innych kobiet to klony Sary. Te, które przeżyją, będą musiały najpierw odpowiedzieć na pytanie, skąd się wzięły, a potem zawalczyć o prawo ludzi do tego, żeby dzieci wciąż rodziły się naturalnie, a nie w wyniku eksperymentów w laboratorium. A sam serial stawia pytania fundamentalne, nie tylko dla science fiction – o sztuczną inteligencję, o to, co to znaczy być człowiekiem, i czy życie ma sens.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają metafizyki.
„Synowie Anarchii” (Netflix, 7 sezonów)
Gang motocyklistów z Kalifornii chroni miasteczko Charming przed dilerami narkotyków i wielkimi deweloperami. W roli głównej Charlie Hunnam (czyli niedoszły Christian Grey) jako Jackson „Jax” Teller. Największe atuty? Twardzi mężczyźni, szybkie maszyny i moralność jak ze starego westernu.
Dla tych, którzy w trudnych czasach tęsknią za twardzielami.
„Greenleaf” (Netflix, 4 sezony)
Za serialem stoi Oprah Winfrey, co gwarantuje pogłębioną psychologię postaci, dramatyczne zwroty akcji i odważną krytykę społeczną. W megakościele w Memphis bogiem jest pastor James Greenleaf. Szarą eminencją – jego żona Daisy, a uczennicą kaznodziei i z czasem największą antagonistką – córka, też pastorka, Gigi. Zaczyna się jak familijny produkcyjniak z gospel w tle, a kończy niemal jak „Kler”.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają wartości.
„On My Block” (Netflix, 3 sezony)
Chociaż serial opowiada o czwórce nastolatków z Los Angeles, którzy rozpoczynają szkołę średnią, dalej od schematu „Beverly Hills 90210” odejść się nie da. Monsé Finnie, Cesar Diaz, Ruben Martinez i Jamal Turner pochodzą bowiem nie ze wzgórz, lecz z biednych dzielnic Miasta Aniołów, więc ich szkolne przeżycia przypominają raczej „Młodych gniewnych”. Ale o trudnych realiach twórcom udało się opowiedzieć z humorem.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają powrotu do nastoletnich czasów.
„Devs” (HBO)
Gdy jej chłopak znika, programistka Lily Chan (Sonoya Minuzo – japońska eksbalerina) jest przekonana, że odpowiedzialność za to ponosi firma, w której pracuje, z Forestem (Nick Offerman) na czele. Nowy projekt Alexa Garlanda jest równie enigmatyczny i mroczny, jak jego poprzednie dokonania. Padają pytania o to, czy jesteśmy w stanie kontrolować sztuczną inteligencję, jak wpływa na nas rzeczywistość rozszerzona i czy potrafimy jeszcze odróżnić to, co dzieje się naprawdę, od tego co przeżywamy jedynie w naszych głowach.
Dla tych, którzy w trudnych czasach doszukują się teorii spiskowych.
„Rodzice” (HBO)
Nowy brytyjski serial z udziałem Martina Freemana (Watson z „Sherlocka Holmesa”) i Daisy Haggard („Odcinki”) skutecznie wypełnia lukę po „Catastrophe”. Małżonkowie Ally i Paul próbują poradzić sobie z wychowaniem dzieci, starając się zachować pozory normalnego życia. Banalnie proste? Nie w czasach kwarantanny. A dla młodych rodziców lekcją przetrwania jest każdy dzień. Jak uprawiać seks, gdy syn płacze w drugim pokoju? Jak się nie pokłócić, gdy córka znów zniszczyła mamie ulubioną sukienkę? Jak się nie rozwieść, gdy cały dom jest postawiony na głowie?
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają odzwierciedlenia codzienności.
„Noughts + Crosses” (HBO)
Brytyjska produkcja na podstawie książkowej sagi Malorie Blackman. 700 lat temu czarne imperium Apriki dokonało inwazji na Europę. Teraz Wielka Brytania zwie się Albionem, a panuje w niej segregacja rasowa. Tyle że nie czarni, lecz biali są marginalizowani – odmawia im się prawa do wykształcenia, muszą służyć możnym i nie mają szansy na awans społeczny. Aż dziwne, że nikt wcześniej nie wpadł na to przewrotne odwrócenie ról. Gdy przedstawiciele nienawidzących się ras – Sephy – córka ministra spraw wewnętrznych o skłonnościach dyktatorskich, i Callum – biały biedak – zakochają się w sobie, całe społeczeństwo zachwieje się w posadach.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają w sobie siły do buntu.
„Zero zero zero” (HBO)
Za głowę Roberto Saviano włoska mafia wyznaczyła nagrodę, więc dziennikarz i pisarz, który rozpracował gomorrę, od lat musi się ukrywać. Teraz na podstawie jego prozy nakręcono kolejny thriller. Serial z międzynarodową obsadą (m.in. Dane DeHaan, Andrea Riseborough i Gabriel Byrne) opowiada o globalnym przemycie narkotyków. Od produkcji w Meksyku przez pośredników aż do dystrybutorów – kalabryjskich mafiosów. W tej grze nikt nie jest ani bezpieczny, ani czysty.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają jeszcze mocniejszych wrażeń.
„Foodie Love” (HBO)
Barcelonka Isabel Coixet (reżyserka „Życia ukrytego w słowach”) opowiada o tym, co Hiszpanie kochają najbardziej, czyli o jedzeniu, ale łączy temat kuchni z bliskim jej światem uczuć. Aplikacja podobna do Tindera pozwala smakoszom umawiać się na kolacje. Są tu zmysłowe kolory, przekorny humor i namiętność, wszystko trochę jak z Almodóvara. A do tego dużo dobrych pomysłów na posiłek we dwoje.
Dla tych, którzy w trudnych czasach tęsknią za smakiem życia.
„Nasi chłopcy” (HBO)
Na gorącym gruncie wystarczyła iskra, żeby wybuchł pożar. Porwanie i zabójstwo trzech młodych Izraelczyków przez Hamas prowokuje zemstę, a w końcu rozpętuje konflikt w strefie Gazy. Serial powstały w koprodukcji izraelsko-amerykańskiej (napisał go Hagai Levi od „The Affair”) ogląda się w napięciu jak „Homeland”, ale z jeszcze większym przerażeniem – w końcu ten został oparty na faktach. Dodatkowo jego sposób obrazowania bliski jest dokumentowi, więc trudno uniknąć utożsamienia. Ale z którą ze stron? Nic tu nie jest jednoznaczne.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają informacji o konflikcie izraelsko-palestyńskim.
„Cormoran Strike” (HBO)
Chociaż serię powieści o sfrustrowanym prywatnym detektywie i jego asystentce, Robin Ellacott, autorka Harry’ego Pottera napisała pod pseudonimem Robert Galbraith, i tak wszyscy wiedzieli, że za przebojowe kryminały odpowiedzialna jest J.K. Rowling. Przygody Strike’a przeniesiono na mały ekran z dużym wdziękiem. Zawdzięczamy to przede wszystkim aktorskiemu duetowi – Holliday Grainger i Tomowi Burke, których łączy niezwykła chemia.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają wciągających historii.
„Howards End” (HBO)
Powieść „Powrót do Howards End” E.M. Forstera z 1910 roku została z powodzeniem przeniesiona na ekran w 1992 roku. W filmie Jamesa Ivory’ego zagrali wtedy Emma Thompson, Helena Bonham Carter i Anthony Hopkins. W serialu BBC pojawiają się Hayley Atwell (znana z „Avengersów”) i Matthew Macfadyen („Sukcesja”). Ale historia pozostaje ta sama – miłość w czasach wielkich przemian. Trzy rodziny z różnych klas społecznych – intelektualiści Shlegelowie, bogaci Wilcoxowie i Bastowie z klasy pracującej – mierzą się z przełomem XIX i XX wieku w Wielkiej Brytanii.
Dla tych, których w trudnych dopada nostalgia.
„Brytania” (HBO, 2 sezony)
Trup ściele się gęsto, krew leje się obficie, rzuca się mięsem, dosłownie i w przenośni. Serial przedstawiający fantastyczną wersję historii cofa nas do I wieku, gdy Imperium Rzymskie starało się podbić Brytanię – krainę druidów i dzielnych wojowniczek.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają serialu na miarę „Wikingów” i „Gry o tron”.
„Babylon Berlin” (HBO, 2 sezony)
Historia lubi się powtarzać. Już od jakiegoś czasu mówi się, że żyjemy w globalnym Weimarze. Teraz, gdy dekadencja łączy się z coraz bardziej uzasadnionym lękiem o przyszłość, jeszcze nam bliżej do mieszkańców Berlina lat 20. minionego wieku. Seanse spirytystyczne, kabarety, półświatek i elita żyjące w kruchej symbiozie. Utrzymany w klimacie neo-noir serial Toma Tykwera („Biegnij, Lola, biegnij”) śledzi losy inspektora policji Gereona Ratha i Charlotte Ritter, pracowniczki policji za dnia, flapperki w nocy. Ten duet, mając za zadanie rozbić gang, wchodzi w trzewia ówczesnej stolicy nocnego życia.
Dla tych, którzy w trudnych czasach szukają prognoz.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.