Znaleziono 0 artykułów
25.08.2024

Historia haute couture sięga XIX wieku. Jakie zasady panują w wysokim krawiectwie?

25.08.2024
Dior haute couture jesień-zima 2008-2009 (Fot. Getty Images)

Haute couture to prestiż, prawa, ale i obowiązki. „Wysokie krawiectwo”, jak wiele wielkich rzeczy w modzie, wywodzi się z Francji.

Haute couture to termin popularnie stosowany jako synonim unikatowych, awangardowych ubiorów, przeciwstawianych kolekcjom prêt-à-porter – funkcjonalnym, produkowanym przemysłowo, dostępnym w sklepach na masową skalę. We Francji, gdzie w połowie XIX wieku pierwszy dom mody haute couture założył Anglik Charles Frederick Worth, termin ten funkcjonuje niemalże jako znak zastrzeżony. O tym, kto się nim posługuje, decyduje francuska Izba Mody. Co roku ogłasza listę projektantów spełniających restrykcyjne wytyczne dotyczące najwyższej jakości produktu, sposobu jego wykonania i dystrybucji. To właśnie ci szczęśliwcy biorą udział w najbardziej prestiżowym tygodniu mody na świecie. Do dziś haute couture jest ściśle kontrolowane – oznacza prestiż, pewne prawa, ale i obowiązki. 

Charles Frederick Worth (Fot. Getty Images)

Początki mody tego typu sięgają roku 1957 lub 1958, kiedy wspomniany Anglik zaproponował sezonowe prezentacje gotowych kolekcji złożonych z kilkunastu do kilkudziesięciu modeli. Już sam ten fakt był rewolucyjny. Do tej pory to klientka przychodziła z pomysłem, ewentualnie też z wybranymi przez siebie tkaninami, i zamawiała u krawcowej lub krawca kilka kreacji wedle własnego pomysłu. Worth, proponując gotowe modele składające się na kolekcję, przede wszystkim wyeliminował klientkę z procesu twórczego. Podkreślał tym samym własną rangę jako twórcy, który odtąd miał być postrzegany nie tylko jako rzemieślnik czy technik, lecz także jako artysta – człowiek kreujący idee. Jego oryginalne dzieło było ubiorem najbardziej luksusowym z możliwych, niespotykanym i ekskluzywnym poprzez zastosowanie najdroższych i najwyższej jakości surowców. Powstawało z inicjatywy kreatora, ale jako efekt pracy wykonywanej przez najlepszych specjalistów z każdej, niezbędnej w tym procesie dziedziny twórczej – od tworzenia haftu po uszycie gotowej sukni. Co istotne, było to wykonywane ręcznie (co nie wykluczało użycia maszyn do szycia), czasochłonne zadanie. Na każdym etapie było też nadzorowane przez projektanta, który miał czuwać nad tym, by jakakolwiek usterka czy odstępstwo od idei nie wkradło się do realizacji.

Projekt Charlesa Fredericka Wortha, 1894 rok (Fot. Getty Images)

Worth zdefiniował tym samym, czym był sam dom mody – noszący jego nazwisko maison (z franc. „dom” właśnie). To przede wszystkim miejsce bytowania kreatora, a wraz z jego obecnością – narodzin pomysłu, intelektualnego rozpracowania koncepcji. Miejsce przełożenia idei na realny produkt: wytwarzania kreacji pod jego okiem przez konstruktorów i krawców, ale także powstawania i przekazywania komunikatu o nowym pomyśle osobom trzecim – zwłaszcza klientom, mediom, kupcom – przez wykwalifikowany personel, komunikaty wizualne (plakaty, ilustracje, później katalogi i fotografie), opisy, a wreszcie przez pokaz mody – pierwszą manifestację nowej wizji. Przekazy te, przeznaczone dla wybranych osób, były kontrolowane przez projektanta i jego podwładnych.. Pokaz był pierwszym publicznym udostępnieniem informacji o nowej kolekcji – stąd jego ogromna ranga, rosnąca zwłaszcza w kolejnych dekadach. W maison miały się ponadto odbywać transakcja, zamówienie i przymiarki, do których po zakupie otrzymywała prawo klientka. Wreszcie: to tu dochodziło do pozbycia się produktu, oddzielenia go od twórcy, a następnie do poszukiwania pomysłu na nowe dzieło. 

Skąd się wziął paryski szyk

Worth swoimi działaniami wpisał się w trwające od dwóch stuleci panowanie Paryża w świecie mody. Od późnego średniowiecza, kiedy zrodziła się moda, dyktowały ją włoskie, burgundzkie czy silne politycznie dwory europejskie. Za Franciszka I, przez wzgląd na produkcję cenionych dóbr luksusowych, Paryż i Francja stały się zauważalne na międzynarodowym rynku. Jednak dopiero od XVII wieku Francja zaczęła wieść w tej branży prym. Panowanie Ludwika XIV, który w ubiorze widział wyraz swojej potęgi i „wizualnej demonstracji politycznej siły”, to także czasy reform jego generalnego kontrolera finansów – Jeana-Baptiste’a Colberta, opartych na nacjonalizmie i merkantylizmie. Spora ich część dotyczyła organizacji rynku tekstylnego we Francji: między innymi ograniczenia importu, uniezależnienia się od innych państw, zwłaszcza jeśli chodzi o pozyskanie i obróbkę surowców, wzmocnienia rangi i jakości produktów francuskich. Colbert doprowadził do uzależnienia większych wytwórców od mniejszych, ograniczając ich działania do wąskich specjalizacji, które z kolei były wpisane w system ścisłej kontroli każdego etapu produkcji – od powstania surowca, przez dostarczenie go do wytwórcy, aż po dystrybucję w paryskich sklepach położonych w centrum miasta. Dzięki temu ostateczny produkt mógł gwarantować jakość najwyższą z możliwych, ale też rzesza specjalistów miała zapewnioną pracę. Dzięki sukcesom paryskiej mody, od XVII wieku naśladowanej przez całą Europę, oraz dzięki bezkonkurencyjnym produktom Francja stała się niekwestionowanym liderem w tej branży. W XIX wieku, kiedy pojawił się Charles Worth, wciąż korzystano z tego świetnie zorganizowanego rynku i z renomy tamtejszej mody.

Guy Laroche haute couture wiosna-lato 1992 (Fot. Getty Images)

Zrzeszenie krawców tworzących haute couture

W pierwszym stuleciu istnienia system domów haute couture działających w sercu Paryża idealnie dopasowywał się też do realiów, w których odbiorcami mody byli przede wszystkimi arystokraci – ludzie bogaci, ale też dobrze urodzeni. Ich dniem rządził ustalony porządek, w którym właściwie każda okazja wymagała innego zestawu luksusowej garderoby. Wobec takiego zapotrzebowania interes ojca haute couture prosperował świetnie. Świadczy o tym nie tylko jego bogactwo (Worth szybko zaczął żyć na bardzo wysokim poziomie, zakupił nawet okazałą posiadłość podmiejską, którą wypełnił kolekcją sztuki), ale też fakt utrzymywania się na rynku przez kilkadziesiąt lat jego firmy, przekazanej w spadku członkom rodziny.

Pokaz kolekcji Christiana Diora, lata 50. (Fot. Getty Images)

Jego silna pozycja na tle innych projektantów, którzy w ślad za Anglikiem zaczęli w podobnie kompleksowy sposób tworzyć kolekcje, jest tego kolejnym dowodem. To Worth był jednym z głównych inicjatorów i ostatecznie pierwszym przewodniczącym powstałej w 1868 roku Chambre Syndicale de la Confection et de Couture pour Dames et Filletes. Syndykat ten zrzeszał działających na podobnych zasadach krawców, a na jego czele miał zawsze stać jeden z nich.Powstał w celu ochrony projektów paryskich krawców przed nielegalnym kopiowaniem oraz utrzymania pozycji rynku mody jako najbardziej prestiżowego i dochodowego we francuskim przemyśle. Dzięki temu twórcy haute couture mogli liczyć na wsparcie państwa, na przykład na ulgi podatkowe. To ten Syndykat w 1911 roku stał się wzorcem dla utworzenia słynnego i działającego do dziś Chambre Syndicale de la Couture Parisienne. Głównym celem była wciąż obrona praw autorskich i wspólnych interesów twórców, ale przy postępującym w XX wieku dynamicznym rozwoju rynku masowego istotne stało się też akcentowanie opozycji ubrań wykonanych w ramach haute couture i prêt-à-porter, produkowanych w setkach egzemplarzy, przy użyciu coraz lepszych maszyn. 

Ważnym zagadnieniem w XX wieku stało się zapewnienie wewnętrznego porządku na zdywersyfikowanym rynku. Należało zadbać o synergię między działaniami różnych twórców branży, których było wówczas kilkudziesięciu. Od tej pory to syndykat odpowiadał za kontrolę planu ukazywania się kolekcji, a także za system przyjmowania cudzoziemców i prasy. Dzięki temu pokazy mody nie odbywały się w tym samym czasie i najistotniejsi dziennikarze czy kupcy, zwłaszcza ci spoza Francji, mogli znaleźć się na jak największej liczbie prezentacji. System ten działał sprawnie do końca lat 30. XX wieku, a rynek z nim związany był źródłem niezwykłych dochodów.

Po II wojnie światowej do haute couture dopuszczono nowych projektantów 

Po II wojnie światowej twórcy haute couture i zrzeszająca ich organizacja musieli stawić czoła nowej rzeczywistości – zwłaszcza pookupacyjnemu wyniszczeniu rynku (choć dzięki mniej bądź bardziej kontrowersyjnej kolaboracji czy obsłudze żon niemieckich oficerów destrukcja rynku paryskiego nie była tak znacząca jak w innych krajach Europy). Wkrótce pojawiła się również konkurencja amerykańska i włoska, a za chwilę – rewolucja młodzieżowa, która wywróciła do góry nogami cały porządek tworzenia trendów, powstawania i rozprzestrzeniania się mody. Kiedy na przełomie lat 60. i 70. XX wieku stylizacje wymyślane przez młodych członków subkultur czy też właścicieli londyńskich butików zaczęły wpływać na zmiany w modzie silniej niż ubiory arystokracji, działalność luksusowych krawców stała się niepewna. To wtedy twórcy odzieży gotowej bodaj najbardziej zyskali na znaczeniu. Jaki sens w zmiennym i niedbającym o najwyższą jakość świecie mogło mieć zatem haute couture? Czy miało jakąkolwiek przyszłość? Również wobec tego, że pozycja kobiet – ich dotychczasowych klientek, a dokładniej rzeszy tych, które bezpośrednio te klientki naśladują – zaczęła się zmieniać. 

New Look Chistiana Diora (Fot. East News)
Chanel haute couture wiosna-lato 1991 (Fot. Getty Images)

W 1946 roku przy Avenue Montaigne w Paryżu, wciąż w oparciu o wytyczne Wortha, powstała słynna kolekcja „New Look” Christiana Diora. Stała się hitem i przypomniała światu, kto i gdzie tworzy trendy. Ale nowe czasy podsunęły też nowe rozwiązania – wydawanie licencji na własne produkty czy przenoszenie miejsc dystrybucji poza Paryż. Filie, w których już niekoniecznie odbywał się cały proces powstawania i dystrybuowania produktu, pojawiły się tam, gdzie prognozowana była wzmożona aktywność klientów. Maison haute couture po stu latach istnienia stracił zatem swoją tradycyjną rolę oznaczającą monopol na modę i przekształcił się w miejsce poszukiwania idei, która jest włączona w międzynarodowy przemysł dóbr luksusowych. Pomysł i wyobrażenie w takim systemie były ważniejsze od samego produktu. Już w latach 70. XX wieku okazało się, że zyski z masowego rynku były w stanie utrzymać unikatowy luksus. Haute couture przestało się odcinać od prêt-a-porter i postawiło na współpracę. Projektanci z górnej półki, ale z samym haute couture niezwiązani, na ich wzór znacznie poszerzyli swoją ofertę, stawiając na potencjał tańszego produktu, ale szerszego grona odbiorców. Pierre Cardin, Emanuel Ungaro, André Courrèges czy YSL otworzyli butiki, żegnając się z haute couture bądź tworząc obok niej mniej czasochłonne i mniej kosztowne linie. 

Valentino haute couture wiosna-lato 1992 (Fot. Getty Images)

W 1973 roku nawet sam syndykat ulega przekształceniu, przyjmując nazwę Fédération Française de la Couture du Prêt-à-Porter des Couturiers and Créateurs de Mode. Od tego czasu do dziś funkcjonują jego trzy działy: mody haute couture, odzieży produkowanej masowo oraz mody męskiej. Mają one ze sobą współpracować dla obopólnych zysków. Dalej dba się o ochronę praw, edukację pracowników czy o promocję na rynkach międzynarodowych. Pojawiają się już stałe w kalendarzu terminy zarezerwowane na paryskie targi (tygodnie mody, ale i targi tkaninowe czy odzieży gotowej) skoordynowane z międzynarodowym kalendarzem wydarzeń.

Christian Lacroix haute couture jesień-zima 1989-1990 (Fot. Getty Images)

Mimo podtrzymywanego oficjalnie stanowiska, że to Paryż jest jednym prawdziwym źródłem mody, działania Federacji pokazały też, że o ile paryscy projektanci dalej są istotni w globalnym obiegu mody, o tyle zjawisk z zagranicy nie da się dłużej ignorować. W latach 70. XX wieku na mapie funkcjonowały już nie tylko nowe rynki, ale i nowe stolice mody. Jednak dzięki wsparciu Federacji, haute couture nadal jest najbardziej prestiżowym sposobem tworzenia mody we Francji. Noszący ten tytuł są nawet chronieni prawnie oraz wspierani w swych działaniach przez państwo, korzystając z komercjalizacji i demokratyzacji mody oraz ze sposobu jej funkcjonowania w globalnym świecie – czegoś tak sprzecznego z kontekstem, w jaki wprowadził modę Charles Frederick Worth. Jednak tradycję założyciela wciąż udaje się przemycać, stawiając na produkt ekskluzywny, artystyczny i najlepszej jakości. 

Aleksandra Jatczak-Repeć
  1. Moda
  2. Historia
  3. Historia haute couture sięga XIX wieku. Jakie zasady panują w wysokim krawiectwie?
Proszę czekać..
Zamknij