Przekonanie, że zasłużeni w walce z komuną mogą więcej jest niebezpieczne. Otóż nie mogą. Są takimi samymi obywatelami jak obrońcy krzyża, kobiety, które usunęły ciążę czy chorzy na HIV. I każdą pełną nienawiści wypowiedzią niszczą wartości, które budowali przed laty.
– Wolałabym, żeby ich nie było, ale niestety są – powiedział poseł Stefan Niesiołowski o gejach w Superstacji. Na temat karania kobiet dokonujących aborcji mówił: jeśli nie będzie kary, nie będzie też ochrony życia poczętego i każda kobieta, jeżeli będzie chciała, przerwie ciążę. Aborcja jest zabijaniem bezbronnych dzieci i jej niekaranie to roztaczanie nad nią opieki prawnej.
Pan poseł Niesiołowski często rzucał coś i później się z tego wycofywał. Tłumaczył, że słowa nie mają konsekwencji.
O tzw. obrońcach krzyża mówił: część z tych, którzy stoją tam i rzekomo pilnują krzyża, to rzeczywiście kandydaci do kliniki psychiatrycznej. Ostatnia stacja tej ich procesji to Tworki.
O wiceministrze edukacji: jest podobny do nutrii. Gdyby powiększyć nutrię i postawić ją na tylnych łapach, wyglądałaby jak ten minister.
O chorych na AIDS: to przede wszystkim zboczeńcy i narkomani. Oni na ogół sami sobie są winni.
W kwietniu naczelnik łódzkiego wydziału Prokuratury Krajowej Mariusz Jaworski poinformował, że poseł Niesiołowski usłyszał zarzuty przyjmowania i żądania korzyści majątkowych w postaci usług seksualnych opłacanych przez znanych mu biznesmenów.
Poseł na łamach „Newsweeka” tłumaczył, że nie popełnił zarzucanych mu przestępstw.
W wywiadzie mówił też o internowaniu i swoich zasługach dla Polski.
Wielu ważnych twórców udostępniło tekst. Pisali, że Niesiołowski to człowiek „twardy do końca”, który ośmiesza przeciwników i przede wszystkim jest „dobrym człowiekiem”.
Jaka jest ta definicja dobra?
W wywiadzie poseł Niesiołowski podkreśla, co jest dla niego teraz ważne: „żeby upadło PiS.”
Wpływowe osoby, które stoją murem za posłem – bo nie ma znaczenia, co robi w sferze obyczajowej, bo inteligentny, z pazurem, bo poniża, by coś pokazać – często podkreślają jak ważna jest obrona przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.
Taki sposób obrony jest bardzo niebezpieczny. Podobnie jak pokutujące nadal w Polsce przekonanie, że zasłużeni w walce z komuną mogą więcej.
Otóż nie mogą. Są takimi samymi obywatelami jak obrońcy krzyża, kobiety, które usunęły ciążę czy chorzy na HIV. I każdą pełną nienawiści wypowiedzią niszczą ważne wartości, które budowali przed laty.
Na panu pośle ciążą obecnie poważne zarzuty. I sfera obyczajowa nie ma z tym nic wspólnego. To oczywiste, że politycy mogą sypiać z kim chcą. Nie ma to znaczenia. Ale żądanie korzyści majątkowych w postaci usług seksualnych jest poważnym przestępstwem i zarzuty te należy szczegółowo przeanalizować.
Ważne, by przyjrzeć się także znaczeniu wypowiadanych słów. Poczuć je. Bo, wbrew temu co mówi pan poseł, słowa zawsze mają konsekwencje. Powodują ból i rany. A miejsce tych, którzy świadomie zadają ból słabszym nie powinno być w programach telewizyjnych i na okładkach gazet.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.