Nic nie może się równać z ciepłem wełnianego swetra, tak jak nic nie przebije prostoty, jaką niesie za sobą klasyczna sukienka. Łącząc walory tych dwóch projektów, dyrektorzy kreatywni większych i mniejszych marek co roku reinterpretują zimowy minimalizm. Udoskonalają formę, testują nowe faktury, włóczki i sploty. Wraz z początkiem stycznia przygotowaliśmy więc subiektywny przewodnik po ponadczasowych modelach dzianinowych sukienek, które będą rozgrzewać was przez najbliższe tygodnie, miesiące i lata.
Nanushka: Po nitce do kłębka
Choć za sprawą formy (długość maksi, zamaszyste rękawy, efektownie obniżona linia ramion, wysmuklający szyję golf i rozcięcie na nogę) godna jest czerwonych dywanów, tunika Gida węgierskiej marki Nanushka to prawdopodobnie najbardziej przytulna propozycja z zestawienia. Wystarczy, że w weekend narzucicie ją na ulubione dżinsy lub legginsy, by zadziałała niczym ciepły kocyk. W duecie ze skórzanymi lub dzianinowymi spodniami stanie się z kolei najbardziej efektownym swetrem w szafie. Dostępna jest w dwóch odcieniach kaszmirowo-wełnianej przędzy: maślanych żółcieniach lub pożądanym tej zimy szlachetnym graficie.
Massimo Dutti: Leniwe popołudnia
Kolumnowa sylwetka, geometryczne rękawki, zabudowany dekolt w postaci krótkiego komina oraz odcień soczystego limoncello – obok takich projektów nie sposób przejść obojętnie. I chociaż w lookbooku Massimo Dutti wełniana sukienka proponowana jest w dość zachowawczym wydaniu (sparowana z poszarzałymi botkami i drobnymi kolczykami), równie dobrze sprawdzi się w maksymalistycznej odsłonie. Wystylizujcie ją jak mistrzowie z Saint Laurent, z potężnymi klipsami i kozakami na szpilce lub niczym kreatywny zespół Miu Miu – z motocyklową kurtką ze spatynowanej skóry i balerinami.
Raey: Tryb incognito
Jeśli jeszcze nie zdążyliście dołączyć do grona miłośniczek Raey, warto nadrobić zaległości. W minimalistycznych ubraniach Rachael Proud zakochacie się bez pamięci, jak uczyniły to Hailey Bieber czy Kylie Jenner. Dobrym zobrazowaniem tego, na czym polega fenomen marki (oraz czym kusi swoje klientki), jest projekt równie efektowny, co efektywny – ciemnogranatowa sukienka dziergana z grubych przędzy kaszmiru. Zestawcie ją z pudełkowym płaszczem sięgającym kostek i mięsistym szalikiem, by wydobyć z niej sowitą dawkę szykownego luzu. Parując ją z motocyklowymi butami, odkryjecie w sobie ducha rock’n’rolla, a narzucając na bieliznę termiczną – przekonacie się, jak wiele ciepła może dać wełna. Na tym praktyczno-estetycznych zalet Raey nie koniec, bo sukienka została uzupełniona o najbardziej pożądany dodatek zimy i nadchodzącej wiosny – przepastny kaptur.
Yohji Yamamoto: Niezdecydowani
Na TikToku jak bumerang powraca plisowana sukienka Christophera Esbera, która dzięki zastosowaniu guzików w miejscu newralgicznych szwów, w kilka chwil zamienia się w spódnicę, bluzkę lub bezrękawnik. Na pokrewnych zasadach dekonstrukcji tunikę (również wartą statusu wirala) zbudował kreatywny zespół Yohji Yamamoto. Na ich wielofunkcyjny (a może inteligentny) projekt składa się smukła sukienka maksi dziergana z przędzy alpaki oraz dopinane rękawy-rękawiczki, które w zależności od ułożenia mogą dodać kreacji wytworności lub pazura.
Isabel Marant: Dziergane marzenia
Może przypominać fuksjową miniówkę z moheru z filmu „Paryż, Teksas”, którą Nastassja Kinski nosiła do kryjących rajstop i krwistej szminki. Zestawiona z sandałkami na szpilce i gładko zaczesanymi włosami – nawiązywać do projektów Helumta Langa z lat 90., a w duecie z wysokimi kozakami będzie idealną propozycją na większe wyjścia. Możliwości stylizacyjnych jest tyle, co fanek pluszowej sukienki Aria od Isabel Marant – nieskończenie wiele. Zwłaszcza że występuje zarówno w ponadczasowej czerni, uniwersalnej bieli, jak i awangardowym odcieniu spalonej pomarańczy.
Bottega Veneta: Tie the Knot
Projekt z archiwalnej kolekcji Bottegi Venety (tworzonej pod artystycznym przewodnictwem poprzedniego dyrektora kreatywnego marki Daniela Lee) to sześć w jednym. Nie dość, że łączy sylwetkę sukienki z ciepłem swetra, balansuje między maksymalistyczną oprawą (łańcuch zdobiący dekolt) a minimalistyczną formą, to jeszcze harmonizuje dopasowanie z przeskalowaniem. I ma modną długość sięgającą kolan. A że mimo upływu kilku sezonów od premiery pozostaje aktualny, możecie być pewni, że będzie doskonałą inwestycją na lata.
COS: Porady wełnianej brygady
W przypadku projektu COS można mieć zagwozdkę. To jeszcze sukienka, sweter czy już kamizelka? Zamiast szukać odpowiedzi na pytanie, proponujemy wypróbować ją w tych trzech odsłonach, zestawiając odpowiednio z: dopasowanym do ciała golfem i skórzanymi kozakami, dzianinowymi lub garniturowymi spodniami czy męską koszulą. Jakością wykonania (w tym wełną pochodzącą z odpowiedzialnych źródeł), architektoniczną konstrukcją i pięknym, śmietankowym odcieniem urzeknie nie tylko te, które na pierwszym miejscu stawiają wygodę.
Zara: Królowa Lodu czy Łowca?
Niech nie zwiedzie was jej minimalistyczna konstrukcja. Sięgająca kostek sukienka-tuba z Zary zachwyci niejedną maksymalistkę. Mięsista dzianina, z której ją wykonano, została bowiem wyszyta tysiącami przejrzystych cekinów, skrzących się niczym cienka warstwa lodu. By wydobyć z niej to, co najlepsze, nie potrzeba wiele. Wystarczy towarzystwo naręczy szerokich bransolet z dmuchanego srebra lub mosiądzu, masywnych kozaków i idealnego na większe mrozy dopasowanego golfa.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.