Kolagenowa dawka piękna
Suplementy z kolagenem okazały się rewolucją w świecie beauty. Uwielbiają je gwiazdy, a ich skuteczność potwierdzają badania naukowe. Tyle że diabeł tkwi w szczegółach.
O ich stosowaniu otwarcie mówi coraz więcej gwiazd. Kolagen codziennie piją Jennifer Aniston i Kate Hudson, jego fanką jest też aktorka Marieta Żukowska, ambasadorka Remé, która efekty suplementacji demonstruje na własnej skórze. Do chóru zwolenników kolagenu dołączają naukowcy, którzy potwierdzają: jego regularne przyjmowanie wygładza zmarszczki i poprawia stan skóry1 co przy okazji wydłuża działanie zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, a bardzo często z nich zwalnia. Kolagen korzystnie wpływa też na włosy i paznokcie. Tyle o jego plusach. Jest i jeden minus: nie każdy działa.
O kolagenie już kiedyś było głośno. Objawił się 30 lat temu jako cudowny składnik kosmetyków do pielęgnacji cery dojrzałej. Co ciekawe, izolacji jego hydrolatu jako pierwsi dokonali polscy naukowcy, pozyskując go z ryb w 1986 roku. Okazało się to prawdziwą rewolucją w światowej kosmetologii. Dekadę później kremy z kolagenem były gwiazdami na półkach w drogeriach. Do dziś jest ich spory wybór, bo nieźle chronią i nawilżają wierzchnie warstwy naskórka. Tyle że zawarty w nich kolagen nie wnika w skórę. Jego cząsteczki są zbyt duże i skóra ich nie absorbuje. Pomaga, ale – powiedzmy sobie szczerze – tylko zewnętrznie. Gdy więc pojawił się pomysł łykania kolagenu, by odmładzał od środka, pierwsze reakcje były umiarkowanie entuzjastyczne.
Kolagen: Białko młodości
Kolagen to nasze białko młodości, ważny składnik podporowy tkanek. Stanowi nawet 70-80 proc. suchej masy skóry2. Ma istotne znaczenie nie tylko dla niej, lecz także dla ścięgien, chrząstek, kości, zębów, paznokci, a nawet włosów. Jego nazwa pochodzi od greckiego słowa „kolla”, które znaczy „klej”, bo tak właśnie działa kolagen – skleja komórki, tworząc z nich rodzaj rusztowania. Wraz z elastyną dba o odpowiednie napięcie skóry, jej sprężystość i elastyczność, chroni nawet przed uszkodzeniami. Niestety, z wiekiem zanika. Szacuje się, że od 20. roku życia ilość kolagenu zmniejsza się o 1 proc. rocznie. Niszczą go nie tylko czas, ale i promienie UV, palenie papierosów oraz kiepska dieta – uboga w witaminy, a bogata w produkty rafinowane (np. cukier, mąkę) i alkohol. To wiadomo od dawna.
Jak go odbudować? Na kłopoty zdrowotne ze stawami oraz bolesność kolan pomaga dieta bogata w produkty z kolagenem i suplementy. Czemu spożywanie ich nie miałoby wzmocnić skóry, włosów i paznokci?
Kiedy kolagen naprawdę działa?
Dziś już wiadomo: yes, it can – może wpływać na urodę. Musi być tylko specjalnie opracowany, tak aby z przewodu pokarmowego potrafił przenikać do komórek. W tym celu musi mieć postać bioaktywnych peptydów. Po latach badań udało się je pozyskać, a nawet opatentować – jako kolagen Verisol®.
Zawiera go Remé, linia nowoczesnych produktów z kolagenem. Co cenne, ich formuła jest dodatkowo wzbogacona w witaminy A, B, C oraz w pakiet minerałów, takich jak cynk, jod, miedź, selen i mangan. Bez ich odpowiedniego poziomu nie ma co marzyć o zdrowym, młodzieńczym wyglądzie. Żaden krem czy zastrzyk ich nie dostarczy.
Rosnąca popularność preparatów takich jak Remé była więc do przewidzenia. Ich stosowanie to świetny trik urodowy dla kobiet w każdym wieku. Szczególnie dla tych, które dbają o siebie. I które mają za sobą doświadczenia z kosmetykami i zabiegami beauty – wiedzą więc, że zewnętrzna pielęgnacja to tylko połowa sukcesu. Żeby spektakularnie, a przede wszystkim trwale wygładzić zmarszczki, konieczne jest wsparcie od środka. To w wykonaniu Remé okazuje się wyjątkowo łatwe.
Związki aktywne mają formę proszku, wystarczy raz dziennie rozpuścić w wodzie jedną jego miarkę i wypić – to wszystko. Składniki Remé są bowiem niezwykle biodostępne. Wchłaniają się w całości, bardziej niż gdyby były zamknięte w tabletkach. Zresztą fakty mówią same za siebie: aby zapakować tylko peptydy w dawce 2500 mg, trzeba by co najmniej sześciu kapsułek! Formuły Remé nie wymagają też użycia konserwantów koniecznych do przechowywanie preparatów płynnych. I co najlepsze – są pyszne. Do wyboru mamy trzy smaki: truskawka z opuncją, pomarańcza z marakują oraz neutralny.
Jak działa kolagen, widać po około trzech miesiącach codziennego stosowania. Kurację warto zacząć latem lub tuż po wakacjach, bo skóra potrzebuje wtedy wzmożonej regeneracji. Po ekspozycji na słońce, wiatr czy powietrze z klimatyzacji bywa przesuszona i podrażniona. Możemy zresztą sprawdzić, w jakim jest stanie.
Marka Remé przygotowała bowiem cykl eventów pod nazwą „Remé – wakacyjne badanie skóry”. W sierpniu, w wybranych drogeriach sieci Rossmann i Super-Pharm w Kołobrzegu i Wrocławiu będą przeprowadzane profesjonalne badania urządzeniem LUMISCAN®, które diagnozuje skórę twarzy i wspomaga kosmetologów podczas konsultacji. Przy okazji można wypróbować wszystkie trzy smaki Remé. I zadbać o siebie skutecznie jak nigdy wcześniej.
1 https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33742704/
2 https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8043384/
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.