Testujemy robota sprzątającego Roborock Qrevo Curv
![Fot. Materiały prasowe](/uploads/repository/roborock/qrevo_curv_wcieleniowka/testujemy-autonomicznego-robota-sprzatajacego-roborock-qrevo-curv-left.jpg)
Czy nowoczesne technologie mogą realnie odciążyć nas w domowych obowiązkach? Wiele osób marzy o tym, by mieć więcej czasu dla siebie, a roboty sprzątające to jedno z tych urządzeń, które mają nam w tym pomóc. Przynajmniej w teorii.
Pierwszy model robota sprzątającego pojawił się w moim domu rodzinnym dobrych kilka lat temu. Choć początkowo wzbudzał spore emocje, z czasem jego skuteczność zaczęła budzić wątpliwości – nie radził sobie z dokładnym sprzątaniem i wymagał częstego czyszczenia, więc zamiast służyć na co dzień, był używany tylko od święta.
Jednak technologia wciąż idzie do przodu, a współczesne roboty sprzątające mają być już nie tylko skuteczniejsze, ale i bardziej inteligentnie. Roborock Qrevo Curv to jeden z najnowszych modeli, który dzięki sztucznej inteligencji obiecuje jeszcze lepsze wsparcie w utrzymaniu czystości. Czy rzeczywiście wyznacza nowe standardy? Postanowiłam to sprawdzić.
![Fot. Materiały prasowe](/uploads/repository/roborock/qrevo_curv_wcieleniowka/testujemy-autonomicznego-robota-sprzatajacego-roborock-qrevo-curv-4.jpg)
Pierwsze wrażenia: Design, jakość, ergonomia
Jako estetka zwracam uwagę nie tylko na funkcjonalność sprzętów, lecz także na ich wygląd. Roborock Qrevo Curv już na pierwszy rzut oka robi świetne wrażenie. Minimalistyczna, obła bryła zarówno robota, jak i stacji dokującej sprawia, że urządzenie doskonale wpisuje się w nowoczesne wnętrza. Ponadto stacja dokująca ma głębszą budowę, dzięki czemu robot w całości się w niej chowa, co ogranicza zbieranie się kurzu na jego powierzchni. Starannie dobrane materiały i precyzyjne wykonanie sprawiają, że całość wygląda nie tylko stalowo, ale i solidnie. Co więcej – nie ma tutaj zbędnych elementów. Każdy detal jest dobrze przemyślany. Dla niektórych te szczegóły mogą wydawać się drugorzędne, ale w codziennym użytkowaniu stają się naprawdę ważne.
![Fot. Materiały prasowe](/uploads/repository/roborock/qrevo_curv_wcieleniowka/testujemy-autonomicznego-robota-sprzatajacego-roborock-qrevo-curv-3.jpg)
Uruchomienie robota: Konfiguracja i aplikacja
Po rozpakowaniu i podłączeniu stacji dokującej, czas na konfigurację. Proces parowania robota z aplikacją Roborock jest prosty i intuicyjny. Wystarczy zeskanować kod QR i postępować zgodnie z instrukcjami. Po kilku minutach robot jest gotowy do pracy. Pierwszy krok to mapowanie mieszkania. Dzięki technologii PreciSense LiDAR urządzenie błyskawicznie skanuje pomieszczenia, tworząc dokładną mapę w aplikacji. Już na starcie mogłam podzielić mieszkanie na strefy, ustawić obszary wyłączone ze sprzątania oraz skonfigurować tryby pracy.
![Fot. Materiały prasowe](/uploads/repository/roborock/qrevo_curv_wcieleniowka/testujemy-autonomicznego-robota-sprzatajacego-roborock-qrevo-curv-1.jpg)
Robot, który dostosowuje się do Ciebie
Roborock Qrevo Curv zaimponował mi od pierwszego użycia. Jego największą zaletą jest dla mnie zdolność dostosowania się do otoczenia i użytkownika. Już po kilku dniach zauważyłam, że Roborock coraz lepiej rozumie układ mieszkania. Jeśli przestawię jakiś mebel, nie traci orientacji – aktualizuje mapę, zamiast skanować przestrzeń od nowa. Nie wymaga również specjalnego przygotowywania mieszkania przed sprzątaniem, w przeciwieństwie do robotów, które do tej pory miałam okazję użytkować. Jedyne, o czym należy pamiętać, to usunięcie z podłogi kabli, które mogłyby zaplątać się w pracujące mopy. Poza tym robot doskonale radzi sobie również z manewrowaniem – bez problemu wjeżdża w trudno dostępne miejsca i samodzielnie z nich wyjeżdża.
Jednak manewrowanie i dostosowywanie się do przestrzeni to jedno, ale co z bezpieczeństwem podłóg? W mieszkaniu mam niemal zabytkowy parkiet, więc obawiałam się, czy robot nie uszkodzi jego powierzchni. Na szczęście zaawansowane algorytmy dostosowują intensywność czyszczenia do powierzchni. Niezależnie od długości włosia dywany wymagają zwykle dokładnego sprzątania, dlatego robot automatycznie zwiększa moc ssania, aby skutecznie usunąć zabrudzenia spomiędzy włókien. Natomiast na delikatniejszych nawierzchniach, takich jak drewniana podłoga, robot działa bardziej subtelnie dopasowując intensywność czyszczenia do powierzchni.
![Fot. Materiały prasowe](/uploads/repository/roborock/qrevo_curv_wcieleniowka/testujemy-autonomicznego-robota-sprzatajacego-roborock-qrevo-curv-2.jpg)
Jedną z funkcji, którą polubiłam najbardziej, jest możliwość zdalnego uruchamiania robota. Może sprzątać, gdy jestem w pracy lub podróży, dzięki czemu wracam do czystego mieszkania. Co więcej „zdalnie” oznacza w tym przypadku również „za pomocą głosu”. Wystarczy powiedzieć „Hello Rocky” i wydać odpowiednie polecenie. Warto jednak pamiętać, że asystent głosowy nie obsługuje języka polskiego. Oznacza to, że osoby nieznające żadnego z dostępnych języków, takich jak angielski, niemiecki czy francuski, nie będą mogły w pełni korzystać z tej funkcji.
Sprzątanie bez kompromisów
Najważniejszą kwestią w użytkowaniu robota sprzątającego jest oczywiście jego skuteczność – Roborock Qrevo Curv świetnie sprawdza się także pod tym względem. Dzięki mocy ssania 18 500 Pa HyperForce oraz szczotce DuoDivide urządzenie doskonale radzi sobie z kurzem czy przypadkowo rozsypanymi okruchami. Szczotka wyposażona w system Dual Anti-Tangle minimalizuje plątanie się włosów, co świetnie sprawdza się podczas czyszczenia łazienki i z pewnością przypadnie do gustu właścicielom czworonogów. Z kolei technologia mopowania Dual Spinning zdobywa przewagę nad tradycyjnym myciem podłóg. Dwa szybko obracające się mopy (do 200 obrotów na minutę) usuwają nawet zaschnięte plamy, a możliwość regulacji 30 poziomów przepływu wody pozwala dostosować intensywność mopowania do rodzaju podłogi.
![Fot. Materiały prasowe](/uploads/repository/roborock/qrevo_curv_wcieleniowka/testujemy-autonomicznego-robota-sprzatajacego-roborock-qrevo-curv-5.jpg)
Jednak moje mieszkanie nie wymaga tak intensywnego sprzątania codziennie. Na szczęście Roborock Qrevo Curv oferuje kilka trybów, które można dostosować do aktualnych potrzeb. Możemy wybrać codzienny tryb hybrydowy łączący odkurzanie i mopowanie, tryb „intensywne zmiatanie”, który pozwala wyczyścić podłogę bez mopowania, tryb „głębokie+”, czyli dokładne mopowanie, a nawet tryb „po posiłkach”, który czyści kuchnię i jadalnię po jedzeniu. Na co dzień polegałam na przygotowywanym przez Roborock SmartPlanie, który dobierany jest inteligentnie na podstawie ilości zabrudzeń. W tej opcji sprawdzał się bez zarzutu.
Ale skuteczne sprzątanie to nie tylko dobrze dobrane tryby – liczy się też precyzja działania. Technologia FlexiArm pozwala na precyzyjne czyszczenie kątów i trudno dostępnych miejsc. Wcześniej poprawki po robocie sprzątającym były dla mnie normą, a dzięki FlexiArm nie ma już takiej potrzeby. Dywany również nie stanowią dla Roborock Qrevo Curv wyzwania. Dzięki systemowi AdaptiLift robot bez trudu wjeżdża nawet na grubsze dywany, a jeśli napotka zagięcie, nie zaplącze się, tylko sprytnie dostosuje tor jazdy, unosząc podwozie o 10 mm. Dodatkowo, ten system pozwala mu także na podniesienie koła wielokierunkowego, dzięki czemu bez problemu pokonuje progi o wysokości do 4 cm.
Jednym z największych zaskoczeń było dla mnie to, jak niewiele uwagi wymaga ode mnie robot. Po każdym sprzątaniu wraca do wielofunkcyjnej stacji dokującej, gdzie automatycznie opróżnia się, czyści mopy gorącą wodą, a następnie osusza je gorącym powietrzem. Dzięki temu praktycznie nie muszę martwić się jego konserwacją. Co więcej, robot sam decyduje, kiedy mopy wymagają płukania nawet podczas pracy, zwiększając efektywność sprzątania i zapobiegając rozprowadzaniu brudu po podłodze.
![Fot. Materiały prasowe](/uploads/repository/roborock/qrevo_curv_wcieleniowka/testujemy-autonomicznego-robota-sprzatajacego-roborock-qrevo-curv-7.jpg)
Jednym z plusów było także to, że pomimo dużej mocy ssania Roborock Qrevo Curv zaskoczył mnie stosunkowo cichą pracą. W trybie cichym poziom hałasu wynosi zaledwie 55 dB, co można porównać do szumu. Bateria zaś pozwala na około 180 minut pracy na jednym ładowaniu. W przypadku mojego dwupokojowego mieszkania było to w zupełności wystarczające.
Rewolucja czy tylko wygodny gadżet?
Roborock Qrevo Curv odmienił moje podejście do robotów sprzątających. Do tej pory traktowałam je raczej jako gadżety – pomocne, ale dalekie od pełnej samodzielności. Tymczasem dzięki przemyślanej konstrukcji i zaawansowanym funkcjom ten model pokazał, że może być czymś więcej niż tylko ułatwieniem.
To urządzenie, które nie tylko łączy nowoczesne technologie z wygodą użytkowania, ale przede wszystkim skutecznie odciąża w codziennych obowiązkach. Sprawia, że sprzątanie staje się niemal niezauważalne – a przecież właśnie o to chodzi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.