W czwartym sezonie serialu poznajemy historię Lady Di. Zaczynamy opowieść od jej młodzieńczych lat, potem pokazujemy Royal Wedding, a w końcu przeobrażenie w największą osobowość brytyjskiej rodziny królewskiej – opowiada Sidonie Roberts, asystentka kostiumografki „The Crown”, a my w autorskiej sesji pokazujemy własną interpretację nietuzinkowego stylu królowej ludzkich serc. Premiera już 15 listopada na Netflksie.
Na miano ikon stylu zasługują te kobiety, które eksperymentują z modą, a jednocześnie zawsze pozostają wierne sobie. Do dziś miliony kobiet na całym świecie inspirują się garderobą Lady Di – jej kobiecymi fasonami, intensywnymi barwami, wyrafinowanymi detalami.
Każda jej stylizacja była manifestem. Gdy zaręczyła się z księciem Karolem, myślała, że jej życie będzie przypominało baśń. Chciała więc pokazać się od skromnej strony – współczesnego Kopciuszka, który spotkał księcia. Gdy brała ślub na oczach setek milionów ludzi z całego świata, zabłysła w sukni Emanuelów, najczęściej kopiowanej w historii. Gdy wiedziała już, że historia z Karolem nie będzie miała happy endu, ubrała się w rozwodową małą czarną, znaczącą nowy etap w jej życiu – niezależności, poszukiwania siebie, wolności. Niektóre elementy pozostały niezmienne – młodzieńcza sylwetka, odrobinę niesforna fryzura, miłość do pereł.
W naszej sesji opowiadamy historię Lady Di w kadrach. Bywała zadziorną księżniczką w różu, kobietą sukcesu w power suits, wyluzowaną mamą Williama i Harry’ego w dżinsach i sportowej kurtce.
Nigdy nie ukrywała się za szarością, wolała mocne odcienie błękitu, czerwieni, zieleni. Ta paleta barwna stała się inspiracją dla kostiumografek serialu Netfliksa „The Crown”, którego czwarty sezon kręci się wokół Diany – początków związku z Karolem, Royal Wedding i problemów małżeńskich. W latach 80. tłem dla historii miłosnej księżnej były rządy Margaret Thatcher (Gillian Anderson), relacja Żelaznej Damy z królową Elżbietą II i widmo kryzysu gospodarczego unoszące się nad Wielką Brytanią.
Kostiumografce Amy Roberts (wcześniej odpowiedzialna, m.in. za serial „Z pamiętnika położnej”, „Olivera Twista” i „An Englishman Abroad”, za serial „The Crown” została nominowana do nagrody Costume Designers Guild) i jej asystentce, Sidonie Roberts (absolwentka Central Saint Martins, pracowała przy serialu „Cleaning Up”, programie „Britain’s Got Talent” i „The Rack Pack”) udało się w ubraniach bohaterów zapisać ich historie.
– W czwartym sezonie poznajemy historię Diany. Zaczynamy od samego początku, gdy jest młodą dziewczyną mieszkającą z przyjaciółmi przy Sloane Square, następnie obserwujemy jej przemianę w księżną, później w prawdziwą „królową ludzkich serc” i wreszcie jesteśmy świadkami początku końca. Myślę, że pomimo oczywistych zmian, jest to wciąż ta sama osoba, co wyraża się w jej stylu ubierania. Cały czas wydaje się wesoła, otwarta i wrażliwa – mówi Sidonie. W rolę Lady Di wcieliła się debiutantka Emma Corrin, która natychmiast pokochała swoją postać. – Świetnie rozumiała, jak ważny dla postaci Diany jest jej ubiór – zauważa Roberts.
Amy i Sidonie podeszły do pracy metodycznie. Zaczęły od zbierania inspiracji, potem poszukiwały ubrań z epoki, rozmawiały też długo z każdym z aktorów o ich postaciach. – Istnieje mnóstwo fotografii przedstawiających głównych bohaterów, dlatego na początku oglądałyśmy je w internecie, w książkach i prasie. W naszym studiu mamy wielką ścianę, na której umieszczamy całą wizualną opowieść o każdej postaci – mówi Amy. Opowieść zakłada ewolucję. „The Crown” podążą za Elżbietą II od lat 40. aż do współczesności. Z zakochanej dziewczyny staje się mężatką, matką, a potem babcią, z idealistycznej dziewczyny – potężną władczynią. – Z używanej w zeszłym sezonie palety wyraźnych różów, fioletów i błękitów zmieniła odcienie na nieco ciemniejsze, kolory stosowne dla osoby w średnim wieku. To odzwierciedlenie wieku, adaptacji do roli monarchini, a także, w szerszej perspektywie, odejścia od optymizmu do „złamanej Wielkiej Brytanii” lat 80. XX w. Kolory, które nosi księżniczka Małgorzata, są dużo ciemniejsze, oddając jej pesymistyczne podejście do życia – tłumaczy Amy, a Sidonie dodaje, że paleta kolorów Diany była typowa dla epoki. – Wprowadziłyśmy o wiele więcej czerwieni, czerni i zieleni. Fasony też naśladują modę lat 80.: – Garnitury i garsonki z szerokimi ramionami świadczyły o wyższej pozycji kobiet w miejscu pracy – tłumaczy Amy.
Sidonie strojów szukała w second-handach. – Tkaniny, guziki, biżuterię znajdujemy w przeróżnych miejscach: u sprzedawców, na targach tkanin, w sklepach, wypożyczalniach kostiumów oraz na targach staroci i zwykłych bazarkach. Kupiłam mnóstwo oryginalnych ubrań. Jednym z moich ulubionych zakupów jest płaszcz Guya Laroche’a, na który natrafiłam w paryskim butiku vintage.
– Sposób ubierania się Diany jest dobrze udokumentowany. Zdecydowałyśmy się odtworzyć słynne stroje, które Diana miała na sobie w najważniejszych momentach życia, np. suknię ślubną albo garsonkę z Harrodsa, którą miała na sobie w dniu ogłoszenia zaręczyn. Wodze wyobraźni popuściłyśmy, projektując ubrania noszone podczas mniej znanych wydarzeń publicznych albo w zaciszu domowym – mówi Amy. W tych intymnych chwilach, które nie zostały uwiecznione na oficjalnych fotografiach, Diana była przede wszystkim młodą kobietą – żoną, matką, przyjaciółką. Oficjalne obowiązki, a wraz z nimi formalne kreacje, schodziły na dalszy plan. Właśnie dlatego z Dianą – prawdziwą i tą z „The Crown” – tak łatwo się wciąż utożsamić. Mimo etykiety, konwenansów i presji pozostała indywidualistką.
Zdjęcia: Agnieszka Kulesza & Łukasz Pik
Modelka: Martyna Budna/Model Plus
Stylizacja: Karolina Gruszecka
Asystentki stylisty: Katarzyna Mioduska, Marta Zaczyńska, Kacper Kujawa
Makijaż: Kamila Jankowska
Włosy: Piotr Wasiński/Van Dorsen Artists
Scenografia: Ukwiał
Produkcja: Marta Knaś/UNWIND Studio
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.