Chalamet zagra główną rolę w adaptacji klasycznej powieści science fiction „Diuna” Franka Herberta. Wcieli się w postać Paula Atrydy, potomka rodu szlacheckiego, który rezygnuje z komfortowego życia na rzecz niebezpiecznej wyprawy na planetę Arrakis.
Aktor podzielił się z fanami kadrem ze swojego nowego filmu. Historia opowiada o starciu rodziny Atrydów i Harkonnenów w imię władzy nad planetą i jej zasobami – szczególnie złożami melanżu, który umożliwia jasnowidzenie. Chalamet podkreśla, że w swojej postaci najbardziej podoba mu się fakt, że wyrusza w „anty-bohaterską podróż”. Zamiast cieszyć się z przygody, przeciwstawia się jej. Ucząc się, jak dowodzić, Paul korzysta z wiedzy weterana, Gurneya Hallecka, granego przez Josha Brolina (znany z „Deadpool 2”). Rodzice głównego bohatera, Książę Leto Atryda i Lady Jessika (Oscar Isaac i Rebecca Ferguson) zarządzają nie tylko wydobywaniem surowców, lecz także polityką galaktyczną. Nie obejdzie się także bez zagrożenia w postaci ludności rdzennej Fremen, którą dowodzi Stilgar (grany przez Javiera Bardema). Film trafi do kin 18 grudnia.
Reżyser filmu, Denis Villeneuve, znany z innych filozoficznych sci-fi, „Blade Runnera 2049” i „Nowego początku”, opowiada o międzynarodowym charakterze produkcji. Podkreśla, że ekipa stała się rodziną, a zdjęcia okupione były ciężką pracą. Oprócz Timothéego Chalameta zobaczymy także Stellana Skarsgarda, Zendayę, Jasona Momoę czy Charlotte Rampling. Ekranizacją pierwszej książki z cyklu Herberta zajął się w 1984 roku sam David Lynch, a główną rolę odegrał Kyle MacLachlan („Miasteczko Twin Peaks”). Produkcja okazała się jednak klapą.
Cykl powieściowy Herberta z 1965 roku znacząco wpłynął na odbiór literatury science fiction, pozwalając jej wejść z niszy do mainstreamu. Pierwsza część, „Diuna”, została uhonorowana nagrodą Nebula w 1965 roku i Hugo w 1966 roku. Sprzedano ją na całym świecie w ponad 20 milionach egzemplarzy, a jej wpływ na popkulturę jest nieoceniony. Reżyser adaptacji nazwał film „Gwiezdnymi Wojnami dla dorosłych” w rozmowie z magazynem „Fandom”. Fani od razu dostrzegli wyraźne podobieństwo pomiędzy postacią Chalameta, a Kylo Renem, granym przez Adama Drivera.
Chalamet jest obecnie uznawany za jednego z najbardziej wpływowych aktorów młodego pokolenia. Oprócz „Diuny” wystąpi także w nowym filmie Wesa Andersona „The French Dispatch” (premiera została przesunięta ze względu na pandemię) oraz na deskach londyńskiego teatru Old Vic. Aktor wcieli się też w rolę Boba Dylana w filmie biograficznym nazwanym roboczo „Going Electric”, a niedawno Luca Guadagnino, reżyser słynnego „Tamte dni, tamte noce”, ogłosił pracę nad drugą częścią obrazu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.