Znaleziono 0 artykułów
13.11.2024

Słynne duety gwiazd i projektantów, którzy tworzyli styl Hollywood

13.11.2024
Travilla i Marilyn Monroe / (Fot. Bettmann / Getty Images)

Law Roach i Zendaya, Elizabeth Stewart i Cate Blanchett, Rachel Zoe i Jennifer Lawrence, Kate Young i Dakota Johnson wyznaczają najgorętsze trendy jako stylowe duety, łączące światy mody i kina. Styliści hollywoodzkich gwiazd są dziś równie sławni, jak ich klienci. Jak te relacje wyglądały w czasach przed erą social mediów? Kto stał za najlepiej ubranymi ikonami srebrnego ekranu? Jak lansowano trendy bez Instagrama? I kto pełnił funkcję stylistów gwiazd?

Razem wywoływali skandale, tworzyli historię, kultowe kreacje i ikoniczne bohaterki. W czasach przed osobistymi stylistami gwiazd to współpracujący na planie kostiumografowie i kostiumografki tworzyli wizerunki gwiazd, które wpływał na zbiorową wyobraźnię. Za sprawą kontraktów ze studiami produkcyjnymi kreatywne związki trwały latami, a styl stworzony na ekranie na dobre stawał się częścią wizerunku gwiazdy. Poznajcie duety gwiazd i najsłynniejszych kostiumografów i kosiumografek, którzy na ekranie i poza nim tworzyli trendy.

Edith Head to legenda kostiumografii. Na ekranie lansowała trendy razem z Grace Kelly, Elizabeth Taylor i Audrey Hepburn

Edith Head ze szkicami swoich filmowych projektów / (Fot. Michael Ochs Archives/Getty Images)

Edith Head jest prawdziwą legendą Hollywood. Stworzyła najbardziej ikoniczne kreacje w dziejach fabryki snów, zdobywając za nie 35 nominacji oscarowych, z czego osiem razy udało jej się wygrać. Na przestrzeni 58 lat kariery ubierała największe gwiazdy, projektowała dla amerykańskiej edycji „Vogue'a”, a nawet jeździła w trasy z pokazami mody z Hollywood. Head była równie sławna co gwiazdy, które ubierała.

Grace Kelly w Złodziej w hotelu / (Fot. Bettmann, Sunset Boulevard / Contributor / Getty Images)
Słynna błękitna suknia Grace Kelly w filmie Złodziej w hotelu, projektu Edith Head / (Fot. Bettmann, Olivia Wong/Getty Images)

Kostiumografka projektowała nie tylko zjawiskowe suknie. Tworząc garderobę do „Złodzieja w hotelu”, Hitchcock ściągnął Head nad Lazurowe Wybrzeże (co się nie zdarzało, by kostiumografowie opuszczali Hollywood), mówiąc jej przez telefon, że właśnie we Francji rodzi się prawdziwy styl. Mimo iż wszystkie stroje dla Grace Kelly były już gotowe, obie wybrały się na szalone zakupy do Paryża i inspirowały się śródziemnomorskim stylem Francuskiej Riwiery. Po sukcesie filmu Amerykanki pokochały spodnie capri, kapelusze z ogromnym, opadającym rondem, stroje kąpielowe typu halter. Stworzona przez nią dla Grace Kelly błękitna suknia balowa jest do dziś uznawana za jedną z najpiękniejszych kreacji w historii kina.

Styl Audrey Hepburn z Sabriniy do dziś ma swoje wierne fanki / (Fot. Bettmann, Hulton Archive/Getty Images)

Kiedy Edith Head spotkała się na planie „Rzymskich wakacji” z młodziutką Audrey Hepburn, wiedziała, że ta dziewczyna zmieni obowiązujące kanony piękna. Wysoka, szczupła brunetka w niczym nie przypominała seksbomby, które do tej pory władały zbiorową wyobraźnią. W „Rzymskich wakacjach” Edith stworzyła dla niej pamiętne kreacje bazujące na New Looku Diora. W „Sabrinie” kostiumografka mogła o wiele bardziej puścić wodze fantazji. Czarna minimalistyczna suknia Givenchy z zabudowanym dekoltem, wiązana na ramionach była tak popularna, że ów krój nazwano „dekoltem w stylu Sabriny”. Z kolei spodnie capri, czarny, dopasowany top i balerinki, niezwykle ascetyczny jak na tamte czasy outfit, były zainspirowane garderobą samej aktorki. Ten zestaw cieszy się ogromną popularnością wśród fanek Audrey i it-girls do dziś. Mimo iż w Hubert de Givenchy był całkowicie pominięty w napisach do „Sabriny”, a spór o to, kto zaprojektował słynne suknie, trwał latami, to couturier zyskał o wiele więcej – największą fankę, muzę, przyjaciółkę i promotorkę swojej mody.

Jeansowa rewolucja zaczęła się na ekranie. Wizerunek zbuntowanego amanta w jeansach wykreowały kostiumografki

Edith Head stworzyła wizerunek młodych gniewnych w „Miejscu pod słońcem”. Ubierała Montgomery'ego Clifta w spodnie chino i marynarki, jeansy, białe podkoszulki i skórzane bomberki. Elizabeth Taylor nosiła jeansy i kraciastą koszulę, by w innych scenach zachwycać casualową wersją New Looku Diora – rozkloszowaną spódnicą i bluzką z kołnierzykiem. W tym samym roku na planie filmu „Tramwaj zwany pożądaniem” jeansy lansował Marlon Brando jako Stan Kowalski. Za jego wizerunek na planie odpowiadała Lucinda Ballard, która prawdopodobnie nie mogła przypuszczać, że ubierając jeszcze mało znanego Brando w stylizowane na brudne jeansy i podarty podkoszulek, stylizuje symbol seksu lat 50.

Jeansy stały się symbolem młodych gniewnych w latach 50. za sprawą słynnych produkcji / (Fot. Hulton Archive/Getty Images, Bettmann/Getty Images)

W 1955 roku na ekrany trafił „Buntownik bez powodu", który zdefiniował nastoletni „cool look”. James Dean wystylizowany przez Mossa Mabry w jeansy Lee 101 Riders, biały T-shirt, czerwoną wiatrówkę i ciężkie botki przypieczętował nowy status denimowych spodni, które dotąd uznawane były za odzież roboczą, noszoną głównie przez kowbojów. Po 1955 roku nie tylko jeansy, ale także czerwona kurtka znalazły się na liście must-have każdego stylowego nastolatka.

Helen Rose stworzyła dla Elizabeth Taylor szyfonową sukienkę, która stała się bestsellerem jej własnej marki

Elizabeth Taylor w bieliźnianym looku i w Cat dress z Kotki na gorącym blaszanym dachu (Fot. Bettmann, MGM Studios/Archive Photos/Getty Images)

Kostiumografka Helen Rose do „Kotki na gorącym blaszanym dachu” z 1958 roku stworzyła dwie ikoniczne kreacje. Pierwsza zapoczątkowała modę na slip dress – biała bieliźniana sukienka noszona przez Elizabeth Taylor zaczęła normalizować kreacje inspirowane buduarowymi trendami. Drugą była biała szyfonowa sukienka, drapowana na wzór sukni greckich bogiń, która zyskała miano „Cat dress”. Kiedy kostiumografka założyła własną markę, „sukienkę kotki” przeprojektowała tak, by można było ją sprzedawać za 250 dol. Po sukcesie filmu z Elizabeth Taylor był to marketingowy strzał w dziesiątkę. Szyfonowa sukienka wyprzedawała się w mgnieniu oka w każdym dostępnym kolorze. Szybko też doczekała się tanich podróbek, które kosztowały zaledwie 26,75 dol.

William Travilla zaprojektował dla Marilyn Monroe kreacje, które stały się ucieleśnieniem kobiecości, a popkultura inspiruje się nimi do dziś

Marilyn Monroe w różowej sukience z Mężczyźni wolą blondynki. Suknia projektu Williama Travilla stała sę popkulturowym fenomenem / (Fot. Sunset Boulevard/Corbis via Getty Images)

William Travilla projektował dla Marilyn Monroe kostiumy do takich filmów, jak: „Proszę nie pukać”, „Mężczyźni wolą blondynki”, „Jak poślubić milionera”, „Nie ma jak show biznes”, „Przystanek autobusowy”, „Słomiany wdowiec”, „Rzeka bez powrotu”, „Małpia kuracja”. W jednym z wywiadów przyznał, że pracując ze wschodzącą wówczas gwiazdą, musiał całkowicie zmienić podejście do myślenia o ubiorze, by Marilyn nie wyglądała na ekranie na słodką blondynkę, lecz pewną siebie, dumną kobietę. Stworzone dla niej kreacje były ucieleśnieniem seksapilu. Do najsłynniejszych należy różowa suknia z odsłoniętymi ramionami, z wielką kokardą i długimi rękawiczkami, w których Marilyn Monroe wykonała słynny numer „Diamonds Are A Girl's Best Friend” w „Jak poślubić milionera”. Ta suknia zaczęła tworzyć własną historię odtwarzana wiele razy, między innymi przez Madonnę w teledysku „Material Girl”.

Marilyn Monroe w kultowej scenie ze Słomianego wdowca w białej sukience projektu Travilla / (Fot. Bettmann / Getty Images)

Inną kultową kreacją jest plisowana biała sukienka wiązana na szyi ze „Słomianego wdowca”, która zagrała w kultowej scenie nad pędzącym nowojorskim metrem. W 2011 roku została sprzedana na aukcji za 4,6 mln dol. Marilyn Monroe i Travilla byli bardzo bliskimi przyjaciółmi (a przez krótki moment nawet kimś więcej), w kwestii garderoby gwiazda ufała mu całkowicie. Na podarowanym mu kalendarzu ze swoim wizerunkiem napisała dedykację: „Drogi Billy, proszę, ubieraj mnie już zawsze. Kocham cię, Marilyn”.

Hubert de Givenchy i Audrey Hepburn stworzyli razem wiele niezapomnianych kreacji, spośród których mała czarna ze „Śniadania u Tiffany'ego” stała się ikoną

Hubert de Givenchy i Audrey Hepburn w jego paryskiej pracowni / (Fot. Sunset Boulevard/Corbis via Getty Images)

Odkąd spotkali się na planie „Sabriny”, Audrey Hepburn powiedziała, że tylko w kreacjach Huberta de Givenchy czuje się sobą. Stworzyli razem wiele pamiętnych stylizacji i wykreowali prawdziwą ikonę stylu – Holly Golightly w „Śniadaniu u Tiffany'ego”.

Audrey Hepburn w słynnej stylizacji ze Śniadania u Tiffanyego projektu Huberta de Givenchy / (Fot. Donaldson Collection/Michael Ochs Archives/Getty Images)

Czarna sukienka z długimi operowymi rękawiczkami stała się it-dress od momentu premiery w 1961 roku i do dziś uważana jest przez wielu za idealną czarną suknię wieczorową, która nie straciła na aktualności, opierając się sezonowym trendom. Na potrzeby filmu powstały trzy kopie sukienki. Jedna z nich znajduje się w Muzeum Kostiumów w Madrycie (Museo del Traje), druga trafiła do archiwum domu mody Givenchy, a trzecia do Audrey Hepburn. W 2006 roku egzemplarz aktorki powrócił do Givenchy i został sprzedany na aukcji charytatywnej za 800 tys. dol.

Zobacz również:


Więcej o związkach mody z kinem przeczytacie w listopadowym wydaniu „Vogue Polska”. Zamów numer już dziś z jedną z dwóch okładek do wyboru na Vogue.pl.

(Fot. Tatiana & Karol)

 

Ewelina Kołodziej
  1. Moda
  2. Historia
  3. Słynne duety gwiazd i projektantów, którzy tworzyli styl Hollywood
Proszę czekać..
Zamknij