Gwiazdor „Mission: Impossible” podjął współpracę z Elonem Muskiem i NASA, żeby stworzyć pierwszy w historii film kręcony częściowo w kosmosie. Produkcja ma też wpłynąć na przyspieszenie możliwości odbycia komercyjnego lotu w kosmos.
Tom Cruise, Elon Musk i NASA zrealizują film, który jako pierwszy w historii kina zostanie nakręcony na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Za kamerą stanie Doug Liman, który z Cruisem współpracował przy „Na skraju jutra” i „Barry Seal: król przemytu”. Liman jest też autorem pierwszej wersji scenariusza i razem z aktorem przedstawili pomysł na produkcję w NASA i SpaceX.
Jak na razie szczegóły fabuły są nieznane. Nie wiadomo również, kiedy ruszą zdjęcia do filmu. Cruise musi najpierw skończyć pracę nad aktualnymi zobowiązaniami – siódmą i ósmą częścią „Mission: Impossible”. Z kolei reżyser jest obecnie na etapie postprodukcji filmu „Chaos Walking” z Daisy Ridley i Tomem Hollandem.
Liman i Cruise wspólnie wyprodukują kosmiczny obraz. Preprodukcja będzie wymagać od nich przejścia rygorystycznego treningu dla astronautów, by móc polecieć w kosmos. Elon Musk i NASA także wezmą udział w realizacji filmu. Obecnie pracują nad rakietą Falcon 9, która wyniesie na orbitę kapsułę Crew Dragon. Na jej pokładzie znajdą się astronauci – Robert Behnken i Douglas Hurley. Misja otworzy zupełnie nowy etap w historii kosmonautyki. Pozwoli firmom prywatnym takim jak SpaceX wykonywać komercyjne loty transportowe na Międzynarodową Stację Kosmiczną i położy podwaliny pod kosmiczną turystykę.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.