Osoby transpłciowe od zawsze były w awangardzie ruchów na rzecz praw osób LGBTQ+. Wybieramy pionierów i pionierki, które zabierały głos w ważnych sprawach, jednocześnie przypominając światu, że osoby transpłciowe były, są i będą wśród nas.
Marsha P. Johnson: Aktywistka na barykadach
Nazywana królową nowojorskich ulic Marsha stała się ikoną jeszcze za życia. Razem z inną transaktywistką, Sylvią Riverą, założyły w 1970 roku S.T.A.R. (Street Transvestites Action Revolutionaries), które walczyło o prawa osób transpłciowych. Rok wcześniej obie brały udział w historycznych wydarzeniach wokół klubu Stonewall.
W 1992 roku, krótko po paradzie równości, ciało Marshy wyłowiono z rzeki Hudson. Policja uznała jej śmierć za samobójczą, choć przyjaciele znaleźli dowody, że aktywistka została zamordowana.
Po latach David France postanowił oddać jej sprawiedliwość w dokumencie „Śmierć i życie Marshy P. Johnson”, który można oglądać na Netfliksie.
Elliot Page: Aktor wrażliwy
„Cześć, przyjaciele, chcę podzielić się z wami wiadomością o tym, że jestem trans, a moje imię to Elliot. Pisząc to, czuję się szczęśliwy”, napisał aktor na Instagramie w grudniu 2020 roku. Jego post momentalnie stał się wiralem, a gwiazdy i fani z całego świata przesyłali słowa wsparcia. Dla Elliota Page’a był to drugi coming out – w 2014 roku wyznał, że jest lesbijką. Oba te momenty były przełomowe nie tylko dla gwiazdora, ale też dla wielu osób LGBTQ+. W rozmowie z magazynem „Time” aktor opowiedział o uzgodnieniu płci i operacji usunięcia piersi, a także o obawach i nadziejach na przyszłość. – Kocham to, że jestem trans. I kocham to, że jestem queer – mówi z dumą i obiecuje dalej działać na rzecz osób transpłciowych.
Jasmine Barbarin: Modelka, która zmienia oblicze branży
Jasmine Barbarin ma dopiero 19 lat, a już może pochwalić się nie lada osiągnięciami. Modelka o francusko-marokańskich korzeniach ma na koncie exclusive w pokazie Louis Vuitton, kampanię Preen i sesje dla arabskiej i polskiej edycji „Vogue’a”.
Barbarin reprezentuje nowe pokolenie modelek, które rewolucjonizują branżę mody, zacierając sztywne niegdyś granice między płciami, narodowościami czy wiekiem. Sukces modelka zawdzięcza transpłciowym osobom, które zmagały się z uprzedzeniami i wykluczeniem: – Bez tych pięknych transkobiet, które były przede mną, nawet nie wiedziałabym, że jestem trans, nie mówiąc o dokonaniu coming outu. Dziękuję każdej z nich z osobna, bo nawet jeśli nie wszystkie wychodzą walczyć o nasze prawa na ulice, to nie boją się być, kim chcą – mówi.
Laverne Cox: Jedyna taka aktorka
Zanim Laverne Cox stała się ikoną, długo nie potrafiła zaakceptować samej siebie. W wieku 11 lat podjęła próbę samobójczą, uratowała ją mama. To doświadczenie zmieniło ją na zawsze. Laverne początkowo marzyła o karierze baletnicy, zarzuciła jednak taniec dla kina. Rola Sophii Burset w serialu „Orange Is the New Black” zapewniła jej szereg wyróżnień – Cox jest m.in. pierwszą w historii transpłciową osobą nominowaną do nagrody Emmy w głównej kategorii aktorskiej. Aktorka łączy udaną karierę aktorską z zaangażowaniem społecznym. W rozmowie z Vogue.pl opowiadała o doświadczeniu podwójnego wykluczenia – najpierw jako osoba czarnoskóra, później transpłciowa. Dziś stoi murem za takimi jak ona – „odrzucanymi przez wszystkich za to, jacy są”. – Chcę dotrzeć do jak największej liczby ludzi i wyciągnąć do nich dłoń.
Chella Man: Artysta wszechstronny
– Jestem głuchym, transseksualnym pół Chińczykiem, pół Żydem. Wyzwania, z którymi muszę się mierzyć, są skutkiem społecznego postrzegania płci, seksualności, niepełnosprawności i rasy. Stając w obronie ludzi podobnych do mnie, buduję lepszy świat – mówił w rozmowie z amerykańskim „Vogiem” multidyscyplinarny artysta i aktywista. W ciągu zaledwie trzech lat Chella Man z nastolatka z Pensylwanii stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych twórców młodego pokolenia. Razem z MaryV tworzą niezwykle stylowy duet, fotografując, kręcąc filmy i reżyserując performance’y. Chella jest ważnym głosem dla osób transpłciowych, a także osób z niepełnosprawnościami.
Lana i Lilly Wachowski: Reżyserki zmiany
Gdy w 1999 roku do kin trafił „Matrix”, podpisane były jeszcze jako Larry i Andy Wachowski. Niedługo po premierze filmu, który na stałe wszedł do kanonów popkultury, zaczęto spekulować o tranzycji Lany. Początkowo menedżerowie dementowali doniesienia, później jednak reżyserka przyznała, że chciała utrzymać ten niezwykle osobisty proces w tajemnicy. – Nigdy nie czułam się tak krucha i tak szczęśliwa – mówiła później. Lana była pierwszą transpłciową reżyserką z tak wysoką pozycją w Hollywood. Niespełna dekadę później coming outu jako osoba trans dokonała Lilly. – Mam to szczęście, że od początku mogłam liczyć na wsparcie rodziny i bliskich, byłam pod opieką właściwych lekarzy i terapeutów, którzy pomogli mi na każdym etapie tego procesu. Wiele osób transpłciowych nie ma tego przywileju i dlatego tak wiele z nich tracimy każdego roku – mówiła. Obie wspierają fundacje zapewniające pomoc prawną, medyczną i psychologiczną dla tych, którzy nie mogą sobie na nią pozwolić.
Georgina Beyer: Pierwsza w polityce
Z roku na rok widzimy coraz więcej transpłciowych osób nie tylko na wybiegach i ekranach, ale również w sporcie, nauce i polityce, zbyt często przesiąkniętej transfobiczną narracją. Jedną z pierwszych osób, które postanowiły zmieniać system od środka, jest Georgina Beyer. Zanim nowozelandzka działaczka wygrała historyczne wybory w rodzinnym Carterton w 1995 roku, pracowała jako aktorka, tancerka kabaretowa i pracownica seksualna. Jako burmistrzyni niewielkiej miejscowości Beyer stała się pierwszą w historii osobą transpłciową pełniącą funkcję polityczną, nie tylko w kraju, ale i na świecie. Niedługo później została parlamentarzystką i przez blisko dekadę walczyła o równe prawa dla osób LGBTQ+. Dziś Beyer pozostaje aktywną działaczką społeczną, pełni również funkcję doradczyni premierki Jacindy Ardern.
Jasmine Barbarin jest jedną z bohaterek październikowego wydania magazynu „Vogue Polska”. Do kupienia w salonach prasowych i online.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.