Tłumy demonstrantów wyszły na ulice Iranu w geście niezgody na to, co spotkało 22-letnią Mahsę Amini. Kobieta zmarła po tym, jak została zatrzymana przez policję ds. moralności za „niewłaściwy strój” – według funkcjonariuszy niewystarczająco zakryła włosy.
13 września 2022 roku 22-letnia Mahsa Amini, Iranka kurdyjskiego pochodzenia, została zatrzymana w Teheranie przez policję ds. moralności. Funkcjonariusze oskarżyli ją o złe nałożenie hidżabu w miejscu publicznym – zgodnie prawem narzuconym po rewolucji w 1979 roku Iranki muszą zakrywać włosy i nosić długie, luźne ubrania. Amini została aresztowana i zabrana na komisariat. Stamtąd trafiła w śpiączce do szpitala, gdzie po trzech dniach, 16 września, zmarła.
Jak twierdzą funkcjonariusze, Mahsa doznała ataku serca, jednak cytowani przez zachodnie media świadkowie twierdzą, że po zatrzymaniu Amina była w radiowozie bita przez policjantów. Funkcjonariusze mieli ją bić pałką w głowę. Rodzina Mahsy powiedziała także BBC, że dziewczyna nie cierpiała na żadne choroby, które mogłyby spowodować nagłe problemy kardiologiczne.
Protesty, które zaczęły się piątek przed szpitalem, w którym umarła Amini, ogarnęły już 16 z 31 prowincji Iranu, jak podał Głos Ameryki. Iranki ściągają, rzucają na ziemię i palą hidżaby oraz ścinają włosy, a tłumy skandują hasło: „Kobieta, życie, wolność”. W Teheranie trwają zamieszki, a Reuters informuje, że demonstranci podpalają samochody i komisariaty. Według BBC w starciach z policją zginęło już co najmniej siedem osób.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.