Na pokazie zorganizowanym w Nowym Jorku w dniu urodzin Gianniego Donatella Versace pokazała nowe wersje kreacji z archiwum włoskiego domu mody.
Wczoraj Gianni Versace świętowałby 72. urodziny. Z tej okazji Donatella, która straciła ukochanego brata w 1997 roku, zorganizowała pierwszy pokaz swojego domu mody w Nowym Jorku. To także pierwsza kolekcja zaprezentowana po ogłoszeniu przez Donatellę, że sprzedała udziały Michaelowi Korsowi.
Wybór lokalizacji nie jest więc przypadkowy. Ale ogólna inspiracja Nowym Jorkiem to za mało. W jednym z najwspanialszych miast świata może przecież spodobać się wszystko – od wystawy w MET po kluby w Harlemie. Dlatego Versace uściśliła, że jej idolką jest... Statua Wolności. Lady Liberty, która witała kiedyś każdego, kto przybywa na Manhattan, stała się dla projektantki symbolem siły.
– My, kobiety, musimy walczyć bardziej niż mężczyźni – mówiła Donatella za kulisami. Zamiast pochodni dała swoim modelkom oręże w postaci ubrań, wobec których nie można przejść obojętnie. Jednocześnie po raz kolejny zaprezentowała zestawy the best of. Suknia z dekoltem poniżej talii, którą na wybiegu zaprezentowała Amber Valetta, nawiązywała do ikonicznej zielonej kreacji Jennifer Lopez. To nie była jedyna sylwetka, którą Versace jednocześnie puszczała oko do znawców klasyki mody i millenialsów z nostalgią za połową lat 90.
W pierwszym rzędzie zasiedli natomiast przedstawiciele potężnego pokolenia, które już 20 lat temu rozkręcało swoje kariery. Dawno niewidzianym Kim Kardashian i Kanye Westowi towarzyszyli Bradley Cooper (już niedługo pewnie posiadacz Oscara), Lupita Nyong’o, Uma Thurman i Mary J. Blige. Brakowało generacji Z, ale ona śledziła zapewne każdą sekundę pokazu na YouTubie, Instagramie i Facebooku, zachwycając się znanymi twarzami na wybiegu. Oprócz Valetty Versace zaprosiła Irinę Shayk (po to, by kibicował jej Cooper, a ubrała ją w zwierzęce wzory), Hailey Baldwin w asymetrycznej zebrze, bo przecież jest żoną Biebera oraz Emily Ratajkowski, bo trudno o bardziej charyzmatyczną it-girl.
Pokaz otworzyła Kaia Gerber w czekoladowej skórze, a zamknęła Gigi Hadid w T-shircie z napisem „Versace”, najtańszą pewnie rzeczą, którą mogą upolować fani marki. Rozpoznawalnymi motywami były także różnokolorowe serca, czarno-złote wzory jak z jedwabnej apaszki i oczywiście małe czarne przywołujące na myśl tę, którą zasłynęła Liz Hurley. Z Mediolanu do Nowego Jorku, z archiwum na wybieg, z nostalgii do sukcesu. Donatella wie, jak robić biznes. A teraz niespecjalnie ma wybór. Kors wymaga rezultatów. A ona, jako członkini korporacji, musi dowozić. Czy odbywać się to będzie kosztem eksperymentalnej kreatywności?
Zobacz cały pokaz:
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.