„Vogue Polska” x BMW Art Academy: Trwałe dziedzictwo Galerii Czułość

Galeria Czułość, otwarta w 2010 roku i działająca dłuższy czas na warszawskiej Saskiej Kępie, na trwałe zmieniła polską scenę sztuki współczesnej. Stworzona przez Witka Orskiego i Janka Zamoyskiego przestrzeń stała się miejscem eksperymentów artystycznych, w którym fotografia stawiała fundamentalne pytania o tożsamość, pamięć i percepcję rzeczywistości.
Czułość powstała w przełomowym momencie, kiedy fotografia współczesna zaczęła przekraczać granice klasycznych form wyrazu, a media społecznościowe dopiero zaczynały rewolucjonizować sposób, w jaki dokumentujemy rzeczywistość. Od samego początku Witek Orski i Janek Zamoyski wyłamali tradycyjne ramy galerii, stawiając na artystyczną niezależność. Ich przestrzeń pozwalała na kontestowanie istniejących norm, dawała możliwość zmierzenia się z obrazem nie tylko w sensie estetycznym, ale także społecznym. – Ważniejsze jest nie budowanie wystawy, ale próba przedstawienia na ścianach myślenia i czucia – te słowa Witka przechowuję w pamięci od lat. Fotografia w ich interpretacji stanowiła nie tyle narzędzie rejestracji, ile medium dialogu i badania granic percepcji. Artyści współpracujący z galerią wnosili do niej różnorodne wrażliwości. Mogli tu podejmować ryzyko i eksplorować nowe obszary, tak często nieznajdujące miejsca w bardziej tradycyjnych miejscach wystawienniczych.
Twórczość Witka Orskiego wyraża napięcie między tym, co widzialne, a tym, co ukryte

Orski sam posługuje się fotografią do wyrażania idei, emocji i przekraczania granic. Jego twórczość, pełna napięcia między tym, co widzialne, a tym, co ukryte, staje się zaproszeniem do głębszej refleksji nad naturą obrazu i naszego postrzegania. Jego uznane prace, jak np. przypominające surowe mięso „Kamienie” (2012), łączyły w sobie estetykę i brutalność, zadając fundamentalne pytania o to, co kryje się w naszym wyobrażeniu i pod powierzchnią rzeczywistości. W tych zdjęciach Orski nie tylko wykraczał poza techniczne aspekty fotografii, ale także stawiał widzowi wyzwanie, by spojrzał poza formę w poszukiwaniu ukrytych znaczeń. Innym wybitnym cyklem są „Dziury w ziemi” (2014–2016), w którym artysta eksplorował temat przestrzeni i jej znaczenia w kontekście ludzkiej ingerencji. Monumentalne ujęcia wykopanych dołów wypełnionych piaskiem czy gliną sugerowały zarówno proces destrukcji, jak i potencjalne odrodzenie.
Janek Zamoyski stara się na zdjęciach uchwycić ulotność czasu
Z kolei fotografie Janka Zamoyskiego są pełne detali, subtelnych momentów złapanych w codzienności, które innym mogłyby umknąć. Autor stara się uchwycić ulotność czasu, od niedawna angażując do swych działań również sztuczną inteligencję. Jednym z najważniejszych dzieł artysty, pokazanych na jego pierwszej indywidualnej wystawie w Czułości w 2012 roku, jest „Ściana”. To wielkoformatowe zdjęcie przedstawiające zwyczajną, pokrytą charakterystycznym tynkiem tytułową ścianę. Ten prosty kadr na pierwszy rzut oka może wydawać się niepozorny, jednak w tej surowej formie kryje się cała filozofia Zamoyskiego. Artysta zredukował swój udział do roli rejestratora rzeczywistości, przy czym odbiorca wchodzi w relację nie tyle z autorem, co z obiektem, który staje się samodzielnym bytem – dosłownie ścianą na ścianie.

Dla mnie jako osoby uczestniczącej w większości wernisaży Czułość była zawsze czymś więcej niż tylko miejscem spotkań artystów i publiczności. Była przestrzenią, w której widzowie stawali się częścią procesu twórczego, w którym sztuka stanowiła zaproszenie do rozmowy i zabawy. Tam poczułem, że dla świata sztuki nadchodzi nowe, co miało trwale wpłynąć na sposób, w jaki postrzegamy obraz i jego rolę w społeczeństwie. Czułość budowała narrację zmieniającą naszą wrażliwość na otoczenie.
Czułość poszukiwała znaczeń ukrytych między widzialnym i podskórnym
Współczesna fotografia, zwłaszcza ta, którą prezentują Orski i Zamoyski, jest obecnie bardziej niż kiedykolwiek w centrum debaty o granicach twórczości. Technologia, sztuczna inteligencja, media społecznościowe – to wszystko zmienia nasze widzenie obrazu, a jednocześnie rodzi pytania o autentyczność, prawdę i manipulację. Czułość – choć nie przetrwała i ostatecznie zakończyła swoją działalność w 2019 roku – była jedną z pierwszych galerii, które zmierzyły się z tymi wyzwaniami. Współczesna sztuka wizualna często balansuje na granicy pomiędzy tym, co osobiste, a tym, co uniwersalne, między estetyką a konceptem. Czułość poszukiwała znaczeń ukrytych między widzialnym i podskórnym, jej propozycje od samego początku rozgrywały się na granicy światła i cienia, dosłownie i metaforycznie. Ten balans między dosłownością a niejednoznacznością czyni dziedzictwo galerii tak ważnym i wciąż aktualnym.

Tekst pochodzi w marcowego numeru „Vogue Polska” poświęconego renesansowi kunsztu. Wydanie możesz teraz zamówić z wygodną dostawą do domu.

Zaloguj się, aby zostawić komentarz.