Na łamach albumu artystki współpracujące z Diorem spotykają się, by celebrować feministycznego ducha francuskiego domu mody.
– Album ukazuje pełen wachlarz wizji, które definiują Diora – mówi Maria Grazia Chiuri, dyrektorka kreatywna marki, na łamach albumu „Her Dior” wydawnictwa Rizzoli. Na projekt składa się 160 zdjęć przełomowych fotografek ze wszystkich zakątków świata, w tym Nan Goldin, Sary Moon, Coco Capitán, Kateriny Jebb, Zoë Ghertner, Sary Waiswy, Kristin-Lee Moolman, Jodi Bieber i Bettiny Rheims. Artystki zreinterpretowały działalność Chiuri, obrazując różnorodne definicje kobiecości. – Rozumiemy ją i przeżywamy na wiele sposobów. Zależało nam na autentyczności, przedstawieniu intymnego punktu widzenia – wolnego od osądów i paternalizmu – dodaje Maria.
Od 2016 roku, gdy objęła stanowisko dyrektorki kreatywnej jako pierwsza kobieta w 69-letniej historii marki, wnosi feministycznego ducha do atelier przy Avenue Montaigne. Jej działania wykraczają poza samo projektowanie odzieży – wpływają na sposób komunikacji domu mody w mediach społecznościowych czy prowadzenie kampanii. Na potrzeby kolekcji na sezon jesień-zima 2019 Chiuri zaprosiła do współpracy włoską artystkę Biancę Mennę (znaną również pod męskim pseudonimem „Tomaso Binga”, który przyjęła w latach 70., by zwrócić uwagę na uprzywilejowaną społecznie pozycję mężczyzn) do stworzenia scenografii pokazu. Cała sala została wyłożona nagimi autoportretami Menny. Na każdej kliszy ciało artystki reprezentowało inną literę alfabetu – wspólnie układały się w wiersz.
Kilka miesięcy później odbyła się prezentacja kolekcji haute couture, którą przedstawiono wewnątrz gigantycznej rzeźby Judy Chicago kształtem nawiązującej do antycznych figurek Bogini Matki. Zarówno Judy, jak i Bianca napisały esej w „Her Dior”. W albumie znajdziemy również wpis nigeryjskiej pisarki Chimamandy Ngozi Adichie stojącej za książką „We Should All Be Feminists” z 2014 roku. Tytuł publikacji pojawił się na jednej z koszulek podczas debiutanckiego pokazu Chiuri dla Diora. Dziś T-shirt w obiektywie Brigitte Niedermair zdobi okładkę albumu.
– Zależało mi na ukazaniu damskiego punktu widzenia, dlatego wybrałam kobiety fotografki rozumiejące, że moda może być narzędziem do podważania stereotypów – objaśnia projektantka. Pięć z nich omówiło dla nas własne spojrzenie na „Her Dior” i walkę o zachowanie kreatywności w czasach kryzysu.
Jodi Bieber: Refleksja o definicji piękna
U podstaw mojej sesji dla „Her Dior” leży autorski projekt fotograficzny zatytułowany „Real Beauty”, będący refleksją na temat stereotypowej definicji piękna. Portretowałam kobiety z różnych środowisk społecznych, o różnych kształtach. Wszystkie pochodziły z mojego rodzinnego miasta – Johannesburgu w RPA. Pozowały w bieliźnie w znanej im przestrzeni. Z każdą z bohaterek przeprowadziłam krótki wywiad na temat tego, czym dla niej jest piękno.
Zdjęcia dla „Her Dior” również podważają stereotypy. Wybrałam uniwersalne stroje, niekojarzące się z żadną konkretną kulturą. Aby jednak dać widzowi wskazówki dotyczące miejsca tworzenia fotografii, wprowadziłam kwiaty z obrazów, które widywałam na ścianach domów w Południowej Afryce. Przemyciłam także motyw z malowidła Vladimira Tretchikoffa przedstawiającego dziecko w objęciach matki w charakterystycznym nakryciu głowy – coraz więcej czarnoskórych kobiet rezygnuje z peruk, ta grafika posłużyła mi za wzór naturalnego piękna.
Dobrym przykładem kobiecej wizji świata jest film „The Hurt Locker. W pułapce wojny” (2008) w reżyserii Kathryn Bigelow. Intymne i zarazem niezwykle bogate kadry.
Zoë Ghertner: Subtelne oblicze
Współpracuję z Seleną [Forrest – amerykańska modelka – przyp. red.] od lat. W sesji dla „Her Dior” zależało mi na odkryciu jej innego oblicza – delikatniejszego, subtelniejszego. Do zdjęć pozowała w kreacji z kolekcji na sezon jesień-zima 2019 w odcieniu głębokiego granatu.
Przez ostatni rok świat był uśpiony. Ja całe dnie spędzałam na szyciu ubrań w ogrodzie i zdalnej pracy.
Katerina Jebb: Portrety skanerem
W „Her Dior” z wykorzystaniem skanera cyfrowego stworzyłam portrety japońskiej malarki Setsuko Klossowskiej de Rola. Jest moją przyjaciółką i inspiracją, uwielbiam współpracować z bliskimi.
W archiwach Diora jest kilka fascynujących obiektów, które dokumentowałam w ciągu ostatnich lat. Do dziś pamiętam aksamitne pantofelki księżnej Windsoru [Wallis Simpson – przyp. red.] oraz słynną sukienkę z kolekcji New Look, którą dziś można oglądać w londyńskim Muzeum Wiktorii i Alberta.
Sarah Waiswa: Przeszłość i teraźniejszość
Zainspirowali mnie afrykańscy mistrzowie fotografii studyjnej, tacy jak Malick Sidibé i Seydou Keïta. W swojej części „Her Dior” łączyłam przeszłość z teraźniejszością. Na zdjęciach pojawiają się projekty z kolekcji Resort 2020 z tkaniny malowanej we wzory kitenge.
Kristin-Lee Moolman: Kobieca siła
Uwielbiałam teatralność Diora z ery Johna Galliano, równie wzrusza mnie wkład Marii Grazii Chiuri, która koncentruje się na przedstawieniu kobiecej siły. Dlatego w mojej sesji dla „Her Dior” to ona grała pierwsze skrzypce.
Brigitte Niedermair: Ciało jako manifest
Pracuję dla Diora już prawie dziewięć lat. Bardzo podobał mi się radykalny krok Marii Grazii Chiuri, która sprawiła, że ciało stało się społecznym manifestem. Przygotowałam zdjęcie koszulki z napisem „We Should All Be Feminists” na okładkę albumu.
„Her Dior: Maria Grazia Chiuri’s New Voice” wydawnictwa Rizzoli już jest dostępna w księgarniach.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.