Jeśli oglądałeś odcinek specjalny „Przyjaciół: Spotkanie po latach”, zdaniem przedstawicieli generacji Z kultywujesz przestarzały styl życia milenialsów. Sprawdzamy, co jeszcze jest „cheugy”.
W 2013 roku Gaby Rasson, licealistka z Beverly Hills, wpisała do leksykonu dla nastolatków hasło „cheugy”. Teraz generacja Z określa tym mianem przestarzały styl milenialsów. W „cheugy” [wymawia się „czugi”] zawiera się wszystko – od mailowych powitań typu „Siemaneczko” po wystrój wnętrz (zwłaszcza lastryko) i popkulturę („Przyjaciele: Spotkanie po latach”).
Kwestionowane są niektóre czcionki (Comic Sans MS) oraz zdjęcia milenialsów z mediów społecznościowych. Powstało już konto na Instagramie poświęcone zagadnieniu „cheugy”. Koordynatorzy @CheugLife wpisali na listę także „bale maturalne” oraz „kawalerki”. Nawet bumerangi są cheugy. A motywujące tabliczki głoszące: „live, laugh, love” to już „cheuginessowe” ekstremum.
Jak termin ukuty przez amerykańską licealistkę stał się hasłem przewodnim generacji Z? „New York Times” podaje, że pierwszym krokiem do światowej kariery „cheugy” było rozprzestrzenienie się słowa w grupie znajomych Rasson. W 2021 roku trafiło na podatny grunt. Za sprawą TikToka i instruktażowego filmiku Hallie Cain, copywriterki z Los Angeles, w którym wytłumaczyła, co znaczy „cheugy”, wprowadzono określenie do mainstreamu. Po nim aplikację zalała lawina satyrycznych nagrań kpiących ze wszystkiego, co „cheugy”.
Hasło trafia w sedno, bo pokazuje następstwa agresywnego marketingu, któremu byli poddawani milenialsi urodzeni między 1981 a 1996 rokiem. Generacja Z jest postrzegana jako pasjonaci DIY, przedstawiciele niezliczonych subkultur i dzieci wyżu demograficznego, które z obawy o przyszłość planety stały się orędownikami zrównoważonego rozwoju.
Czy milenialsi powinni czuć się urażeni? Absolutnie nie. Po prostu się z tego śmieją. Dystans do siebie to jedna z największych zalet pokolenia Y.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.