Fryzura à la Rachel znowu jest modna. Stylista fryzur radzi, jak w 2021 roku nosić uczesanie wypromowane przez Jennifer Aniston w serialu „Przyjaciele”.
Krótkie, wycieniowane włosy o dużej objętości, które stały się wizytówką Jennifer Aniston z lat 90., gdy grała Rachel Green w „Przyjaciołach”, były marzeniem każdej kobiety. Teraz, gdy wszyscy ekscytują się filmem „Przyjaciele: Spotkanie po latach”, znowu chcemy czesać się na Rachel. Według drogerii internetowej Just My Look zainteresowanie fryzurą w stylu Rachel wzrosło o 179 procent. Z kolei hasztag #RachelGreen ma na TikToku prawie 600 milionów odsłon, a liczby te ciągle rosną. Sławnymi fankami tego uczesania są między innymi Selena Gomez i Bella Hadid, które interpretują je na nowo. Salony fryzjerskie notują wzrost liczby klientek proszących o nowoczesną wersję tego klasycznego uczesania.
– Rachel stała się kultową postacią, ponieważ pojawiła się w połowie lat 90., świeżo po tym, jak wyszliśmy z okresu grunge’u. Ludziom nudziły się już fryzury, które wyglądały, jakby nie tknięto ich grzebieniem, i makijaż no-make-up – mówi stylista fryzur Luke Hersheson. – Rachel była tego przeciwieństwem. Miała idealnie uczesane włosy – warstwowo obcięte, o jakich marzy każda kobieta. Podobały się, bo nie były zbyt krótkie, a więc nadal bezpieczne, a jednocześnie łatwo było nadać im odpowiednią formę. – W tamtych czasach uwielbiano fryzury mające dużą objętość przy nasadzie włosów – dodaje Hersheson.
Film „Przyjaciele: Spotkanie po latach” sprawił, że włosy Rachel (tak jak cała obsada serialu) znów znalazły się w centrum zainteresowania. Jednak Hersheson mówi, że klientki prosiły o takie cięcie, jeszcze zanim zaczęło się to nostalgiczne szaleństwo. Według niego wynika to z zainteresowania pokolenia Z latami 90. oraz rezygnacji milenialsów z niedopracowanego wyglądu, który stał się zbyt oczywisty. – Szukają looku, który niósłby jakiś przekaz. Ich włosy muszą wyglądać, jakby zostały porządnie obcięte – mówi.
Fryzura Rachel miała mocno wycieniowany, okalający twarz przód, a lekko wywijające się na zewnątrz końcówki dodawały jej dynamiki. We współczesnej wersji mniejszy nacisk stawia się na objętość, ważne jest natomiast cięcie mające podkreślać kształt twarzy. To bardzo uniwersalna, twarzowa fryzura. – Oryginał sięgał ramienia, nowa wersja „Rachel” jest trochę dłuższa. Bardziej miękka i mniej toporna – mówi Hersheson, dodając, że aby osiągnąć pożądany efekt, trzeba pozwolić jej poruszać się w naturalny sposób.
– Miękkie włosy nie utrzymają tej fryzury, może wyglądać trochę jak źle wykonane cięcie typu mullet. Najlepiej wygląda przy farbowanych włosach (koloryzacja powoduje, że pasma lekko puchną) lub przy takich, które w naturalny sposób pięknie się poruszają – wyjaśnia. Kluczowe dla efektu jest gładkie wykończenie, dzięki któremu włosy się nie puszą, ale opadają tak jak powinny. TikTokerki używają lokówki, by nadać fryzurze objętości. W latach 90. suszono ją na okrągłej szczotce, stosując duże ilości lakieru.
Fryzurze serialowej Rachel dodatkowego wymiaru dodawały sprytnie zrobione pasemka. Z przodu były trochę grubsze i bardziej widoczne, stanowiły więc efektowne obramowanie twarzy. Im dalej od twarzy, tym stawały się delikatniejsze. – Taka koloryzacja nadaje fryzurze głębi, dzięki niej wydaje się, że objętość jest jeszcze większa – tłumaczy Hersheson. Przestrzega, że cięcie nie sprawdzi się na mysiobrązowych włosach. – Jeżeli chcemy stworzyć idealną Rachel, musimy nałożyć trochę kontrastowych kolorów.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.