Marki Maude, Dame i Lora DiCarlo dbają o rozkosz grup do tej pory marginalizowanych – kobiet, osób LGBTQ+ czy z niepełnosprawnościami, propagując inkluzywne podejście do erotyki.
Branża technologii seksualnej przeżywa boom. Szacuje się, że jej wartość w roku 2024 będzie wynosić 122 miliardy dolarów. Gdy pragnienia przenoszą się do sieci, rośnie zapotrzebowanie na erotyczne aplikacje i zabawki. Pojawia się coraz więcej marek, które kierują swoją uwagę na potrzeby kobiet i innych grup społecznych, które nie były wcześniej dostatecznie reprezentowane.
Do technologii seksualnych można zaliczyć wszelkie urządzenia i platformy cyfrowe, które zachęcają do czerpania przyjemności cielesnych. Abi Buller, zajmująca się tworzeniem prognoz dla firmy konsultingowej The Future Laboratory, uważa, że coraz bardziej otwarcie rozmawiamy o seksie.
Do niedawna wszelkie sposoby na zapewnienie przyjemności z seksu nakierowane były głównie na cisseksualnych, w pełni sprawnych mężczyzn, czego rezultatem jest zjawisko określane jako orgasm gap, które oznacza, że kobiety mają orgazm rzadziej niż mężczyźni. W rzeczywistości, według badań przeprowadzonych w 2017 roku przez firmę Durex, 72 procent mężczyzn ma orgazm w trakcie stosunku, podczas gdy 75 procent kobiet go nie doświadcza.
Być może jest to spowodowane niezrozumieniem kobiecej anatomii. – Kobiety zdają sobie sprawę, że można doświadczyć przyjemności na wiele różnych sposobów – mówi Buller.
Destygmatyzacja kobiecej przyjemności
Wystarczy spojrzeć na markę Dame Products, która oferuje szeroki wybór elegancko zaprojektowanych wibratorów. To między innymi Arc, wibrator stymulujący punkt G do samodzielnego użytku, czy Eva II dla par. Stawiająca za swój cel poprawę zdrowia seksualnego firma została założona przez seksuolożkę Alexandrę Fine i mającą wykształcenie techniczne Janet Lieberman. Oparły ją na założeniu, że przyjemność czerpana z seksu jest integralną częścią naszego ogólnego stanu zdrowia i dobrego samopoczucia psychicznego.
– To nie tylko poprawa standardów dotyczących zabawek i innych produktów, które widzimy na rynku. To również przesunięcie dyskusji w stronę mniej męskocentrycznego spojrzenia na seks – twierdzą.
Chcąc zachęcić do otwartych rozmów na temat seksu i seksualności, Dame zamierza za pomocą ogólnodostępnych mediów zbudować sekspozytywną społeczność.
Jak sprawić, by seks był inkluzywny?
Dziś do Dame Products dołącza wiele innych marek specjalizujących się w technologii seksualnej, np. Maude, Lora DiCarlo czy Unbound. Pojawia się też coraz więcej aplikacji, które chcą zdywersyfikować narrację dotyczącą erotyki.
Przykładami takich aplikacji mogą być założona przez kobiety Dipsea, na której znajdziemy medytacje prowadzone, aplikacja dotycząca zdrowia seksualnego Ferly czy platformy internetowe Quinn oraz Lickerish Library. – Nauka o tym, jakie mamy ciała, jak doświadczyć przyjemności i odnaleźć połączenie z własnym, ja jest dobra – wyjaśnia Kate Moyle, terapeutka psychoseksualna oraz autorka The Sexual Wellness Sessions Podcast. Dzięki temu, że pomagają lepiej zrozumieć nasze ciała i potrzeby seksualne, tego typu aplikacje poprawiają zdrowie seksualne, które z kolei wpływa pozytywnie na ogólny poziom zdrowia.
Éva Goicochea założyła Maude w roku 2018, by zmienić narrację wokół seksu i erotycznych przyjemności. – Od sekswystaw po obskurne sklepy, przemysł seksualny nie mógłby bardziej odbiegać od zwykłej ludzkiej strony tego uniwersalnego aktu – nie wspominając już o tym, że zbyt długo pozwalaliśmy na mizoginistyczne, ograniczone i nieinkluzywne podejście do tego tematu. Angażujemy się w to, by nasze klientki czuły, że mogą myśleć o własnej seksualności jak o całej reszcie swojego zdrowia i dobrego samopoczucia – mówi.
Również ludzie z niepełnosprawnościami odnajdą przyjemność w nowych technologiach. Organizacja charytatywna Enhance The UK, która za zadanie postawiła sobie normalizację tematu seksu tej społeczności, niedawno połączyła siły z firmą Rocks-Off produkującą sekszabawki, by stworzyć wybór gadżetów dla użytkowników z niepełnosprawnościami. Otworzyła w ten sposób rynek na potrzeby wszystkich, którzy chcą dbać o zdrowie seksualne.
W rzeczywistości sporo jest firm, które chcą odpowiedzieć na potrzeby tej grupy. Jedna z nich to Hot Octopuss, która podjęła współpracę z gronem blogerek i blogerów z niepełnosprawnościami, by zaprojektować dostępne dla wszystkich produkty. – Gdy zakładaliśmy Hot Octopuss, zdawaliśmy sobie sprawę, jak trudnym tematem jest seks, a szczególnie masturbacja. Zamiast zakładać porażkę, dostrzegliśmy szansę na wyniesienie idei wymazywania tabu, z jakim wiąże się ten temat, do rangi ruchu na rzecz sprawiedliwości społecznej – mówi współzałożycielka marki Julia Margo.
Nowe narzędzia dają nowe spojrzenie, a nowe spojrzenie przekazuje nowe doświadczenie coraz większej grupie odbiorców. Jeżeli chcemy destygmatyzacji przyjemności seksualnej dla wszystkich, musimy podważać struktury społeczne, przez które ten problem nadal istnieje. Jednak do czasu, aż nam się to uda, jeśli Arc od marki Dame daje ci radość, a nawet chroni przed monotonią lockdownu, do dzieła!
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.