Królowe i księżniczki w haute couture

Nikt nie nosi haute couture z taką klasą, jak członkinie rodzin królewskich. Oto najpiękniejsze stylizacje koronowanych głów w Chanel, Diorze i Valentino.

Od początków istnienia monarchie na całym świecie kolekcjonowały obrazy, rzeźby i antyki, zajmując się mecenatem sztuki. Wbrew pozorom jedne z najznakomitszych dzieł nie wiszą na ścianach, lecz znajdują się w garderobach.

Sztuka haute couture od zawsze była powiązana z rodzinami królewskimi. W 1868 roku – 10 lat po stworzeniu pierwszego domu mody haute couture w Paryżu – brytyjski projektant Charles Frederick Worth, oficjalny krawiec francuskiej cesarzowej Eugenii, założył La Fédération de la Haute Couture et de la Mode. Federacja, będąca oddziałem francuskiego Ministerstwa Przemysłu, ustaliła surowe kryteria, które muszą spełnić marki, aby zaliczać się do elitarnego grona domów mody haute couture.

Każdy z nich posiada zaufaną grupę klientów. Szejkini Kataru Moza bint Nasser jest zapaloną kolekcjonerką Chanel. Z kolei Rania, królowa Jordanii, preferuje projekty Givenchy, Maksyma, królowa Niderlandów, stawia na Valentino, a Ameerah al-Taweel, księżniczka Arabii Saudyjskiej, wybiera Ralpha & Russo. Niektóre członkinie rodzin królewskich zostały nawet muzami projektantów. „Księżniczka” Lee Radziwill zainspirowała liczne kolekcje Giambattisty Vallego i często pojawiała się na jego pokazach.

Prawdziwy couturier potrafi kreacją podkreślić osobowość. Biała suknia Christiana Diora była ukochaną w kolekcji Małgorzaty. Księżniczka była zresztą gospodynią dwóch pokazów Diora w Blenheim Palace w latach 50. XX wieku. Na jeden z charytatywnych pokazów zaprosiła nawet jako modelkę Elizabeth z Toro. Otworzyło to przed księżniczką z Ugandy międzynarodową karierę – prezentowała projekty haute couture w prasie w latach 60. i 70.