Najlepsze sportowe stylizacje Madonny z przełomu lat 80. i 90.
Patchworkowy bucket hat, przewiązana na szyi wiatrówka i malownicza sceneria. Madonna jest niekwestionowaną muzą w kwestii sportowego stylu.
Wiem, że wszyscy zamierzaliśmy spędzić zeszły rok, uprawiając sport na świeżym powietrzu, jednak sama myśl o robieniu pompek w parku wystarczyła, aby wielu z nas zatrzymać domu. Zamiast powtarzać zestawy ćwiczeń, zaciągaliśmy zasłony i po trzeci raz oglądaliśmy oba sezony „Sukcesji”.
Znamy już z doświadczenia pikniki z zachowaniem dystansu społecznego, w czasie twardego lockdownu wyprowadzaliśmy na spacery psy sąsiadów i przyjaciół, nawet opalaliśmy się na skwerkach. A jednak z treningami na powietrzu jest jakoś trudniej (wiem, o czym mówię). Co robić? Jasne, wciąż możemy ćwiczyć w domu, a co za tym idzie, przesuwać wszystkie meble, aby mieć wystarczająco dużo miejsca na codzienną deskę czy (jak w moim przypadku – liche) brzuszki.
Prawdopodobnie jednak po prostu potrzebujemy muzy, która zainspiruje nas do ćwiczeń na zewnątrz. Kogoś, kto jest uosobieniem korzyści zdrowotnych płynących z treningów w terenie przy zachowaniu pozorów prywatności. Kogoś takiego jak Madonna.
W kwestii prezentowania efektów uprawiania sportu na świeżym powietrzu mało kto może przebić Madonnę z przełomu lat 80. i 90. Królowa popu (nierzadko w towarzystwie osobistego trenera Roberta Parra) często zamieniała hotelowe bieżnie na jogging wzdłuż Sekwany lub w pobliżu pałacu Buckingham. Owszem, wygląda to nieco teatralnie, ale przy tym niezwykle szykownie.