Od „Piratów” Vivienne Westwood po stożkowy stanik Jean Paula Gaultiera i lewitującą Matkę Boską Thierry’ego Muglera – przypominamy pokazy, które ukształtowały modę lat 80. i na stałe weszły do popkultury.
Kiedy Jean Paul Gaultier w swojej kolekcji w 1984 roku zaprezentował na wybiegu aksamitny stanik w kształcie stożków, stało się jasne, że nadeszła era przesytu. Poczucie humoru Gaultiera i całe lata 80. pokazały nam nowe sposoby na wyrażanie siebie i podważanie obowiązujących norm za pomocą mody. Nastrój tej dekady podsumowany został przez Madonnę podczas trasy koncertowej „Blond Ambition", kiedy śpiewała „Express Yourself”. Gorset Gaultiera stał się symbolem wyzwolenia seksualnego.
Najważniejszym detalem tamtej epoki były podkreślone ramiona. Wystarczy pomyśleć o ikonicznych T-shirtach Katharine Hamnett, które nawoływały do działania hasłami takimi jak „Głosuj taktycznie” czy „Wybierz życie”, po posągowe sylwetki Grace Jones.
Oto najważniejsze pokazy epoki:
Issey Miyake, jesień-zima 1981-1982
Jego konceptualny styl, wykorzystujący innowacyjną mieszankę tradycyjnego japońskiego rzemiosła i nowych technologii, to raj dla modowych purystów. Na przykład jego podejście, by stworzyć ubiór z jednego kawałka materiału, czy plisowanie ubrań z kolekcji Pleats Please przy użyciu warstw papieru, rozpoczęły się już przy najwcześniejszych pokazach Miyakego. Wystarczy cofnąć się do paryskiego tygodnia mody z 1981 roku, gdzie w swojej kolekcji „Body Works” wymyślił na nowo materiały takie jak plastik, papier czy drut, by stworzyć niesamowitą kinetyczną drugą skórę.
Yohji Yamamoto, wiosna-lato 1981
Paryski pokaz ready-to-wear japońskiego projektanta był niebinarnym objawieniem, na długo zanim neutralne płciowo pokazy stały się normą. Ubrania stworzone zostały po to, by chronić noszących je przed żywiołami, otaczając ciało warstwami przytulnego androgenicznego kokonu. Jak mówił Yamamoto w rozmowie z „New York Timesem”, „myślę, że moje męskie ubrania wyglądają na kobietach tak dobrze jak moje damskie ubrania. Zawsze zastanawiam się, kto zdecydował, że powinna być jakaś różnica pomiędzy ubraniami damskimi i męskimi. Prawdopodobnie była to decyzja mężczyzn”.
Vivienne Westwood i Malcolm McLaren, jesień-zima 1981-1982
Współpraca Westwood i McLarena była może i krótka, ale ich pierwszy pokaz, Pirates, pozostanie ikoniczny. Eklektyczna mieszanka odniesień, poczynając od charakterystycznego dla Westwood printu inspirowanego afrykańskimi tkaninami, po korsarki prosto z XVII-wiecznych obrazów – było to odejście od ich popisowego punku. Humor Westwood połączony z umiejętnością zabawiania publiczności McLarena ze świata mody przeniknęły na sceny muzyczne. Wpłynęły między innymi na to jak wyglądali Adam and the Ants, Duran Duran czy Roxy Music. Strój New Romantic składający się z brokatowych marynarek, zawadiackich butów, przepasek i eyelinera był w 100 procentach inspirowany projektami duetu.
Stephen Sprouse, jesień-zima 1984-1985
Neonowe printy graffiti Stephena Sprouse’a nieprzypadkowo odwołują się do sztuki Andy’ego Warhola. Jego atelier znajdowało się w jednym z ostatnich loftów w Warhol’s Factory na Union Square w Nowym Jorku. I tak jak Warhol, swoimi ręcznie natryskiwanymi wzorami, Sprouse przywoływał śródmiejską awangardę. Jego znajomy twórca pop artu Keith Haring i wokalistka Blondie, Debbie Harry siedzieli na pokazie w pierwszym rzędzie, podczas gdy modelki przechadzały się po wybiegu w specjalnie farbowanych, ręcznie malowanych kaszmirach i jedwabiach z włoskiej wytwórni tkanin Agnona we fluorescencyjnych kolorach. Swoim klientom z przedmieści dawał ubrania przesycone atmosferą centrum miasta.
BodyMap, wiosna-lato 1984
Zanim stali się globalną marką – prawie z dnia na dzień, po tym jak w 1984 roku wzięli udział w pokazie New London w Nowym Jorku, mającym na celu pokazanie amerykańskim sprzedawcom brytyjskich marek – założyciele BodyMap, Stevie Stewart i David Holah, sprzedawali swoje kolekcje na straganie na Camden Market. Najlepiej znani są z przerośniętych sylwetek, przesłaniających naturalne linie ciała, a ich pokazy zawsze wywoływały sensację. Po wybiegu kilkakrotnie szedł Boy George, a w pierwszym rzędzie zasiadali często piosenkarz Marilyn czy choreograf Michael Clark.
Jean Paul Gaultier, jesień-zima 1984-1985
Jean Paul Gaultier wie, jak zorganizować pokaz mody. Nie posiada klasycznego wykształcenia, więc jego wizja nigdy nie była ograniczana konwencjami. Jako jeden z pierwszych walczył o różnorodność na wielu poziomach, szukając modeli wśród zwykłych ludzi w każdym wieku, rozmiarze, o różnym kolorze skóry. Lecz chyba najbardziej znany jest z pokazywania tego, że obalanie stereotypów płciowych może być sexy, ubierając mężczyzn w spódnice w szkocką kratę, a kobiety (patrz: Madonna) w stożkowe staniki.
Maison Margiela, wiosna-lato 1990
Pokaz belgijskiego projektanta Martina Margieli w 1989 roku odbył się na zaniedbanym placu zabaw na przedmieściach Paryża, gdzie miejsca w pierwszym rzędzie dumnie zajmowały dzieciaki z okolicy. W przypadku pozostałych miejsc, obowiązywała zasada kto pierwszy, ten lepszy. To wystarczyło, by wypchnąć krytyków mody z ich strefy komfortu, jeszcze zanim na wybiegu pojawiła się pierwsza modelka. Sama kolekcja – płaszcze z paskami, spodnie o szerokich nogawkach i postrzępione topy zrobione z toreb na zakupy – kwestionowały wzniosłość pokazów mody, ustalając etos marki.
Thierry Mugler, jesień-zima 1984-1985
Ikony religijne zawsze miały swoje miejsce w sztuce, a co za tym idzie, także w modzie. I to właśnie ikonografia stała się inspiracją dla kolekcji Thierry’ego Muglera, którą stworzył z okazji dziesiątej rocznicy swojej marki. W marcu 1984 roku na jego wybieg zstąpiła z nieba migotliwa Madonna, odgrywana przez ciężarną modelkę Pat Cleveland, otoczona widmowymi aniołami o złotych skrzydłach. By zobaczyć, jak odsłaniają się chmury z konfetti, brały udział tysiące widzów oraz prasa.
BOY-London, wiosna-lato 1988
Samozwańczy bad boy Stephane Raynor otworzył BOY-London na London’s King’s Road w 1976 roku, z inspiracji punkiem i mocnym makijażem New Romantics. Marka z początku uważana za rywala duetu Westwood-McLaren, miała podobny, zawadiacki styl. Jednak w latach 90. wypadła z obiegu z powodu złego zarządzania finansami i wątpliwych wyborów w kwestii designu (logo przypominające orła z nazistowskiej flagi). BOY ruszył na nowo w 2007, ponownie sięgając do flagowego wzoru z uśmiechniętą buźką z pokazu Raynow 1988, z modelami w farbowanych T-shirtach z logo, skaczącymi po wybiegu niczym po parkiecie dla tancerzy.
House of Montana, jesień-zima 1985-1986
Porównywany do Yvesa Saint Laurenta, paryżanin Claude Montana był perfekcjonistą. Jego kolekcje uosabiały epokę – odważne geometryczne proporcje, kombinacje nasyconych kolorów i wirtuozerskie wyroby skórzane. Najbardziej charakterystyczne były jednak nieskazitelne garnitury dla silnych kobiet. I chociaż pojawienie się grunge’u w latach 90. oraz niechęć Montany do podążania z duchem czasu spowodowała, że jego poduszki na ramionach wyszły z mody, jego kolekcje zawsze będą kojarzyć się z latami 80.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.