Dyrektor kreatywny Burberry wierzy, że nasze przyzwyczajenia ukształtowane przez media społecznościowe mogą być kluczem do nowej formy luksusowych zakupów. W chińskim Shenzhen otwiera więc pierwszy społecznościowy sklep.
– Sklep społecznościowy ma dać naszym klientom spersonalizowane i luksusowe doświadczenie. Najbardziej ekscytuje mnie to, że klienci będą mogli doświadczać świata Burberry zarówno fizycznie, jak i cyfrowo – opowiada Tisci.
Zakupy online to nie wszystko. – Musimy zobaczyć i zrozumieć teksturę ubrań i to, jak się poruszają na sylwetce. Potrzebujemy dotyku. Zawsze znajdzie się miejsce dla sklepów stacjonarnych. To one pozwalają kultywować więź z marką – tłumaczy dyrektor kreatywny Burberry (poprzednio pracował dla Givenchy).
Tisci chce wykorzystać wzrost zainteresowania zakupami internetowymi, które obserwowaliśmy w pandemii. W Burberry za pomocą WeChat klienci będą mogli zbierać „walutę społecznościową”, aby odblokować dostęp do ekskluzywnych treści i spersonalizowanych doświadczeń w sklepie oraz dzielić się tym z przyjaciółmi.
Klienci będą też mieli dostęp do historii Burberry za pomocą „The Trench Experience”, które skupia się wokół popularnego trencza marki. – Młode pokolenie chce wierzyć w tożsamość marki – mówi Tisci.
W czasie, kiedy zrównoważony rozwój stał się jednym z najważniejszych i największych problemów mody ostatnich lat, również Burberry coraz częściej podejmuje wyzwania w tym kierunku. W kwietniu brytyjska marka rozpoczęła akcję zrównoważonego metkowania. Ten projekt zostanie również wdrożony do kodów QR, które znajdą się w społecznym sklepie w Shenzhen. Burberry ogłosiło również, że do końca 2022 r. stanie się marką o neutralnym śladzie węglowym na poziomie własnych operacji oraz postara się zredukować emisję dwutlenku węgla w całym łańcuchu dostaw.
Pandemia dała Tisciemu czas do namysłu. Burberry ma pokazać swoją kolekcję na sezon wiosna-lato 2021 podczas wirtualnego pokazu we wrześniu tego roku. – Przemyślałem sposób tworzenia. Nie mogłem wyjść z podziwu, jak artyści z różnych dyscyplin wykorzystali ten czas na wyrażanie siebie w bardzo nietypowy sposób. Dzięki mediom społecznościowym mogliśmy usłyszeć wiele nowych głosów. Demokratyzacja to przyszłość branży – mówi Tisci. – Moda ma siłę. Jesteśmy branżą marzycieli, którzy mają narzędzia i odpowiedzialność, aby łączyć społeczności i wywoływać zmiany. Jestem wyznawcą renesansu. Wierzę, że nadszedł czas na odrodzenie – dodaje.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.