W apelu do paparazzich, prasy i fanów świeżo upieczona mama poprosiła o respektowanie prywatności jej córki Khai. Dlaczego każdy rodzic powinien zadbać o bezpieczeństwo dziecka w sieci?
Z partnerem prowadzimy konto naszej córki na Instagramie. Zamieszczamy tam zdjęcia dziecka, które mimowolnie krzywi się z zimna, gdy po raz pierwszy próbuje lodów, oraz filmy, na których nosi zabawne, własnoręcznie skomponowane stylizacje.
Dla nas to sposób na zapamiętanie cennych chwil. Wiem, że nigdy nie wydrukuję zdjęć z telefonu, Instagram jest mi więc potrzebny, by gromadzić fotografie dziecka. Ale czy ono będzie z tego w przyszłości zadowolone?
Dzieci w sieci
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez rząd Wielkiej Brytanii do 13. roku życia większość dzieci ma około 1300 zdjęć i filmów wideo, które rodzice bez ich zgody umieścili na portalach społecznościowych. Dzieci gwiazd budzą tak duże zainteresowanie, że paparazzi biją się o ich fotografie.
„Do paparazzich, prasy i ukochanych fanów: wiecie, że nigdy celowo nie udostępnialiśmy twarzy naszej córki w mediach społecznościowych. Chcemy, żeby sama mogła zdecydować, jak się prezentuje, gdy osiągnie pełnoletność. Niech teraz nie martwi się o swój wizerunek. Zamazujcie jej twarz na zdjęciach, jeśli zostanie uchwycona przez obiektyw” – napisała ostatnio na Twitterze Gigi Hadid.
Supermodelka chce chronić córkę Khai przed paparazzimi, trollami i stalkerami. A ogólniej rzecz biorąc, przed presją sławy w młodym wieku, która może mieć destrukcyjne skutki.
Nieletni w niebezpieczeństwie
Gdy udostępniamy zdjęcia nieletnich w domenie publicznej, nie wiemy, gdzie mogą trafić. Według eksperta ds. prywatności cyfrowej Daniela Markusona z firmy NordVPN „badania pokazują, że do 2030 r. większość przypadków oszustw dotyczących tożsamości będzie związana z sharentingiem, bo wielu rodziców udostępnia wrażliwe informacje o swoich dzieciach (takie jak pełne imiona, daty urodzenia i miejsca) wraz ze zdjęciami. W międzyczasie raporty o zdjęciach przedstawiających wykorzystywanie dzieci w sieci wzrosły o 50 proc. podczas lockdownu”. – Można to wytłumaczyć zwiększoną ilością czasu, jaki zarówno dzieci, jak i dorośli spędzają w sieci, dlatego musimy zwrócić szczególną uwagę na bezpieczeństwo wizerunku dzieci w mediach społecznościowych – dodaje.
Kraje takie jak Francja i Niemcy orzekły, że dzieci powinny posiadać prawa do swoich zdjęć, więc nic nie można publikować bez ich zgody. Rodzice mogą ponieść konsekwencje prawne, jeśli to zrobią.
W społecznie zdystansowanych czasach, kiedy przyjaciele, rodzina i krewni zostali pozbawieni możliwości zobaczenia dzieci, udostępnianie zdjęć dla wielu okazało się ratunkiem. Jak więc chronić prywatność, , jednocześnie ciesząc się z dzielenia się wspomnieniami z bliskimi nam osobami?
Według Markusona pierwszym krokiem byłyby zmiana ustawień mediów społecznościowych na prywatne i poproszenie znajomych o to samo lub całkowite powstrzymanie się od publikowania postów. Należy również wyłączyć metadane i zrezygnować z geotagowania zdjęć, aby nikt nie był w stanie ustalić lokalizacji dziecka.
Nie dziel się też pełnymi imionami, datami urodzenia lub informacjami o szkołach, do których uczęszczają dzieci. Zamiast tego używaj pseudonimów. Uwaga: żadnych nagich lub półnagich zdjęć!
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.