Projektanci i projektantki z nadzieją patrzą w przeszłość. Nawiązując do dawnej sztuki, budują prestiż swoich marek, nadają ubraniom głębsze znaczenia i jednocześnie zręcznie reinterpretują dawne dzieła. Gdy chcą opowiedzieć o wolności, uhonorowują swoich zbuntowanych poprzedników. Intrygują ich matki i ciotki. Wspaniałą strategią jest wykorzystywanie dawnej mody do budowania nowej queerowej i postpłciowej rzeczywistości.
Moda czerpie zachłannie z przeszłości. Proces ten nie polega już jednak na nawiązywaniu do minionych trendów czy przebrzmiałych krojów. Oto najciekawsze współczesne strategie czerpania z dziedzictwa.
Saint Laurent: W pozie Wenus i Olimpii
„Olimpia” Édouarda Maneta jest jednym z najczęściej reinterpretowanych dzieł sztuki. Wystawiony w 1863 roku obraz sam jest jednak parafrazą. Powtarza kompozycję starszego o trzysta lat płótna „Wenus z Urbino” Tycjana. Mimo zakorzenienia w przeszłości „Olimpia” wywołała skandal. Zamiast bogini miłości przedstawia bowiem nagą, dumną i bezwstydną pracownicę seksualną, która nie udaje nikogo innego. Obok stoi służąca, która przynosi głównej bohaterce kwiaty, być może od zakochanego klienta. Do tej roli pozowała paryżanka Laure. Modelka znana jest nie tylko z obrazów Maneta, jednak jej rola była niegdyś pomijana. Przyczyną tego był prawdopodobnie czarny kolor skóry. Dziś jej role są tematem postkolonialnych i feministycznych rozpraw.
W 1996 roku obraz z Musée d’Orsay zinterpretowała Katarzyna Kozyra. Wykonała fotograficzny autoportret, na którym leży naga w pozie Wenus lub Olimpia na łóżku szpitalnym. Jej ciało zniszczył nowotwór i chemioterapia. Zdjęcie Kozyry zobaczyć można na wystawie „Łzy szczęścia” w Zachęcie.
Arcydzieło europejskiej sztuki zreinterpretował ostatnio dom mody Saint Laurent. Fotografia Glena Luchforda, twórcy kampanii zimowej kolekcji, podważa rasistowskie, seksistowskie i płciowe hierarchie. Olimpią jest czarny model w czarnym garniturze, który śmiało patrzy na publiczność. Pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Samuel Elie leży na łóżku w zmiętej pościeli. Może grać klienta lub dominującego partnera seksualnego białego mężczyzny, który siedzi obok odwrócony plecami. Jego gest przypomina pozę przywiązanego do słupa męczennika, np. Świętego Sebastiana.
GMBH: Miłość i sprawiedliwość
– Zastanawiamy się, jak wyglądałby powrót faszyzmu. Czy rozpoznalibyśmy go, zanim będzie za późno? Czy będzie to jedno wydarzenie, które ten powrót wyznaczy? Czy raczej tysiące pozornie niezwiązanych ze sobą wydarzeń, które powoli zniszczą społeczeństwo? – pytają projektanci GMBH, a potem wymieniają sytuacje, które dzieją się teraz na świecie, m.in.: umierających na granicach uchodźców, którym uniemożliwiono ubieganie się o azyl, ograniczanie wolności słowa i swobody artystycznego wyrazu, łamanie praw człowieka, aresztowania studentów, brutalność policji.
Rodzice Serhata Işıka pochodzą z Turcji. Tata Benjamina A. Huseby jest Pakistańczykiem. Berlińczycy oświadczyli, że jako queerowe dzieci mieszkających w Niemczech muzułmańskich imigrantów szczególnie mocno odczuwają wspomniane wydarzenia. Twierdzą, że ich społeczność doświadcza nasilających się prześladowań.
Huseby i Işık mówią o konieczności stawiania oporu i przypominają historię społeczności i ruchu Kanak Attak. Hasło to pojawiło się na ubraniach GMBH z kolekcji wiosna-lato 2025. Różowa typografia nawiązuje do estetyki kreskówki „Czarodziejka z księżyca”. W bajce występują postaci LGBTQ+, dlatego jest ona ważna dla wielu queerowych osób.
„Kanake” było słowem obelżywym. Obrażano nim mieszkające w Niemczech osoby o bliskowschodnich i północnoafrykańskich korzeniach. Przejęto je od Brytyjczyków. Encyklopedia Britannica informuje, że Kanaka w języku hawajskim oznacza człowieka. W XIX wieku władający rdzennym językiem polinezyjskim osoby zmuszane były do niewolnictwa. Mówiono na nich „Kanak”.
W latach 90. rasistowskie określenie przejęli aktywiści. W napisanym w 1998 roku manifeście społeczności Kanak Attak czytamy, że walczyła ona przeciwko rasizmowi, nacjonalizmowi, wyzyskowi i nierównościom społecznym oraz frazesom na temat społeczeństwa otwartego. Zaatakowano rasistowski porządek liberalnego społeczeństwa i postulowano imigrancką solidarność.
To samo robią dziś twórcy GMBH. „Miłość i sprawiedliwość” – to hasło wpisane w emblemat dekorujący ich nowe ubrania.
Koral Sagular: Queerowa interpretacja historii
Koral Sagular kreuje odważną queerową modę w oparciu o barokowe kapelusze, gorsety, kaftany czy zbroje. Lubi bufiaste rękawy, kokardki i pióra. Na jeden z topów nadrukował napierśnik z przedstawieniem obleczonej w słońce i stojącej na księżycu Niewiasty Apokaliptycznej znanej z Apokalipsy Świętego Jana. Z ubrań tureckiego projektanta spoglądają też czerwone diabły i różowe syreny.
Historyzujące stroje są seksowne, skąpe i prowokacyjne. Łączą się z BDSM-owskimi akcesoriami. Renesansowe naszyjniki zmieniają się w czarne uprzęże, a zabytkowe hełmy przekształcają w czarne lateksowe maski.
Na napierśniku uszytym z tkaniny widać dwóch pięknie zbudowanych mężczyzn. Jeden wgryza się w szyję drugiego. To fragment obrazu „Dante i Wergiliusz” Williama-Adolphe’a Bouguereau z 1850 roku. Malarz zilustrował opisaną w „Boskiej komedii” wizytę tytułowych bohaterów w piekle i ukazał katusze, które cierpią przebywające w ósmym kręgu piekła dusze. Muszą one toczyć nieustającą walkę.
Thebe Magugu: Hołd dla bliskich, opieka dla chorych
Michelle Obama nosi piękny jagodowy komplet z wizerunkiem mamy Mariany Shields. Powstał on w ramach trzeciej odsłowny Heirloom Project, czyli Projektu Dziedzictwo.
Thebe Magugu od zawsze czerpał z tradycji i stylów tworzonych przez jego matkę i ciotki. Patrzył na nie, na ich archiwalne zdjęcia, i chłonął ich miłość. Johannesburczyk wykorzystuje też kulturę i zwyczaje z innych części Afryki.
Południowoafrykański twórca odniósł gigantyczny sukces. Projektuje dla Diora. Otrzymał LVMH Prize. Jego rzeczy nosiły Rihanna i Naomi Campbell. W ramach Heirloom Project III zachęca klientów do wysłania zdjęć ukochanej osoby lub zwierzaka. Dom mody upamiętni postać poprzez wkomponowanie jej wizerunku w typowe dla Magugu desenie na tkaninach, z których uszyje spodnie, koszule lub torbę. Wzory nakładane są popularną w zachodniej i centralnej Afryce metodą woskowania. A fotografie umieszcza się w finezyjnych ramkach o formie przywodzącej na myśl liść, balonik albo pawie pióro.
40 proc. zysku ze sprzedaży przekazywane jest założonej przez Bono i Bobby’ego Shrivera organizacji (RED), która wspiera leczenie i opiekę nad chorującymi na ADIS. Przy okazji Magugu przypomniał, że Republika Południowej Afryka boryka się z ogromną liczbą zakażeń. Zdradził też, że na AIDS umarli jego bliscy.
Iris van Herpen: Uniwersalny duch sztuki
Iris van Herpen uważa, że haute couture powstaje w symbiozie ze sztuką. Obie dziedziny tworzą jedno uniwersum. Wyrazem tego przekonania był jej najnowszy pokaz „Hybrid Show” haute couture zima 2024, podczas którego wiszące na ścianach modelki prezentowały stroje, próbując za pomocą manierycznych gestów i ruchów przewalczyć własne unieruchomienie.
Projektantka wymieniła różne inspiracje, m.in.: abstrakcyjny ekspresjonizm Joan Mitchell, malarstwo Hieronima Boscha, tkaniny Louise Bourgeois. Polscy i ukraińscy fani sztuki dawnej zauważyć mogę podobieństwo do lwowskiej rzeźby rokokowej. Misternie pozaginane szaty drewnianych posągów przedstawiających świętych i anioły tworzą wrażenie, jakby postaci były roztańczone, a ich ubiór nie podlegał zasadom grawitacji. Inne skojarzenie to zachwycający ołtarz mariacki Wita Stwosza w Krakowie.
Urzekająca ekspresja strojów van Herpen łączy jej modę z arcydziełami z różnych regionów i epok. Jeżeli istnieje uniwersalny duch sztuki, to mistrzyni haute couture wyraziła go w wymowny sposób.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.