Kolekcją na jesień-zimę 2025 Magda Butrym nie tylko podsumowuje dziesięciolecie swojej marki, ale także rozpoczyna jej nowy etap. Kolejną kartę w historii brandu zapisuje wersami wizualnej poezji, w której wyraźnie widać hołd dla polskich artystek i celebrację rodzimego rękodzieła, co intymne, osobiste dygresje. Wyłania się z nich portret artystki wrażliwej i coraz odważniejszej – otwartej na eksperymenty i gotowej do tego, by z kreatywności czerpać instynktownie, z radością i bez jakichkolwiek obaw.
Prezentacji kolekcji na jesień-zimę 2025, która odbyła się w ramach oficjalnego kalendarza paryskiego tygodnia mody, Magda Butrym mogłaby nadać fantazyjną nazwę. Zamiast tego nazwała ją swoim imieniem, w dodatku w pełnej wersji. „Magdalena” mówią do niej najbliżsi, dla innych jest po prostu „Magdą”. W ten sposób projektantka zaprezentowała kolekcję, w której pozwoliła sobie na intymność i osobiste wątki.
W kolekcji na jesień-zimę 2025 Magda Butrym pozwala sobie na osobiste wątki. Celebruje też sztukę tkactwa
Po ponad dziesięciu latach od założenia marki Magdzie Butrym dość łatwo jest sportretować kobietę, dla której i z myślą tworzy – projektantka celebruje jej zmienną naturę, ale kreśli dość spójny jej wizerunek. To z jednej strony niepokorna indywidualistka, ale i romantyczka, która mocno stąpa po ziemi, ale nie boi się marzyć. Do mody podchodzi tak, jak do świata: z otwartym sercem i świadomością, czasami interpretuje ją dosłownie, a kiedy indziej metaforycznie. Obok niej, z kolekcji Butrym na jesień-zimę 2025, mocno wyłania się także autoportret projektantki – jej fantazje i pragnienia, upodobania i fascynacje, emocje, które nie biorą góry nad procesem twórczym, ale wspierają go. Nie wystarczy bowiem powiedzieć, że w nowej kolekcji Butrym reinterpretuje swoje ulubione, charakterystyczne dla marki motywy. Wynosi je na nowy poziom, otwierając tym samym marce kolejne drzwi, a siebie pozycjonując jako wrażliwą, elokwentną i jeszcze bardziej świadomą swej roli artystką.
Słowiańskość, rękodzieło, romantyzm. W kolekcji na jesień-zimę 2025 Magda Butrym umacnia flagowe motywy, ale i poszerza przestrzeń eksperymentów
O kolekcji na jesień-zimę 2025 projektantka mówi jako o „instynktownym i nieustraszonym odkrywaniu siebie, napędzanym radością tworzenia”. Po raz kolejny celebruje słowiańskość i rodzime rękodzieło (pojawiają się koronki, pokrywane kolorowymi kwiatami chusty, klepsydrowe konstrukcje sukienek nawiązują do polskiego folkloru), ale na główny motyw wybiera tkactwo – wychodząc z jego rzemieślniczej tradycji, ale i akcentując rolę, jaką odegrało w rozwoju polskiej sztuki współczesnej, używa go do stworzenia pomostu między artyzmem i modą. Jest w jej rękach narzędziem realizowania kreatywnej wizji i zaprezentowania autorskiego języka ubioru, w którym jest miejsce zarówno na konsekwentnie uprawianą estetykę, jak i na eksperymenty.
W pieczołowicie zaaranżowanej przestrzeni paryskiego apartamentu, którego wnętrze wypełniła instalacja utkana ręcznie z ponad 200 metrów materiału, pokazano sylwetki, w których równie dużo miejsca poświęcono flagowym motywom marki, co osobistym upodobaniom Butrym. Ten miks charakterystycznych dla brandu motywów (skórzanych kurtek z wysokimi kołnierzami, jedwabnych sukienek z motywem róży, lejących, drapowanych spódnic) oraz elementów codziennego stylu projektantki pokazał, że marka Butrym przemawiać będzie nie tylko do eleganckich romantyczek i miłośniczek eleganckiego power dressingu, ale i fanek nowoczesnej nonszalancji budowanej na kontrastach. Wychodząc od swoich codziennych stylizacji, projektantka stworzyła dla nich luksusowe dresowe komplety, do których dobrała inspirowane stylem retro kożuchy oraz przepasane futrzanymi szalami minimalistyczne trencze. W 23 sylwetkach uchwyciła jednocześnie nowatorskość i esencję swojej marki, nową perspektywę i wierność fundamentom, na których zbudowała brand. To one czynią z niego jeden z najbardziej rozpoznawalnych konceptów w dzisiejszej modzie. Co dalej? Znając Butrym, w misternie utkanych rękawach ma jeszcze więcej asów.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.