Wakacje w rytmie siga-siga na Cykladach

Niebieskie dachy domów kontrastujące z ich białymi ścianami, cykady, o których śpiewała Kora, i grecki luz, od którego łatwo się uzależnić. Każda z ponad dwustu wysp na Cykladach jest inna, a każdą z nich warto odkryć. Na początek otwierają się przed podróżnikami największe perełki archipelagu – kameralne Ios, gwiazdorskie Mykonos, sielskie Paros i bajkowe Santorini.  

Od kiedy Jackie Kennedy Onassis po raz pierwszy odwiedziła Cyklady na początku lat 60., wyspy archipelagu, autentyczne, dziewicze i leniwe, stały się ulubionym kierunkiem nie tylko wyrafinowanych gwiazd, ale także tych podróżników, którzy wolą spędzić noc pod gołym niebem niż w pięciogwiazdkowym hotelu, zaprzyjaźnić się z właścicielami lokalnej tawerny niż zamówić szampana za kilka tysięcy dolarów, i pływać promami między wyspami, łapiąc wiatr, a niekoniecznie odnaleźć tylko jedno najpiękniejsze miejsce.

Cyklady są tak różne, jak ludzie, którzy się w nich zakochują. Wszystkich uwodzi bowiem grecki styl życia. Unoszący się nad wyspami duch siga-siga sprawia, że każdy uczy się doceniać drobne, i te całkiem duże, przyjemności – zachody słońca na plaży, wino z winorośli rosnących na żyznej wulkanicznej glebie, spacery krętymi, wąskimi, zacienionymi uliczkami. Tutaj slow life nie jest sezonową modą, tylko odwieczną filozofią. Życie na Cykladach toczy się niespiesznie, we własnym tempie, po swojemu. „Siga-siga”, które dosłownie oznacza, „powoli”, „spokojnie”, „nie spiesz się”, namawia do tego, żeby smakować życie. Tu i teraz. W celebrowaniu chwil pomaga fakt, że to „tu i teraz” jest piękne jak z pocztówki.

Cyklady słynące z biało-niebieskich miasteczek położonych na wzgórzach, wiatraków z historią sięgającą kilkuset lat, oraz kolorowych plaż, w które wdziera się lazurowe Morze Egejskie, zachęcają do tego, by odwiedzić każdą z wysp archipelagu. Najpopularniejszymi z nich są Ios, Mykonos, Paros i Santorini. Łączą je smaki, biało-niebieska zabudowa oraz zapachy, ale każda ma indywidualny charakter. 

Na najmniejszej Ios można się natychmiast zadomowić, bo mierzy zaledwie 18 km długości i 10 km szerokości. Przechodząc ją na piechotę, czujemy się niczym zdobywcy odległych lądów. Albo hipisi, którzy jako pierwsi docenili jej uroki w latach 60. Legenda głosi, że w starożytności zachwyciła Homera. Twórca „Odysei” pochowany jest rzekomo w pobliżu zatoczki Plakotos. Nazywana wyspą 365 kościołów i 365 barów Ios szczyci się także 35 rajskimi plażami, z których najpopularniejszą jest Mylopotas. W plażowym raju śniadania serwuje się cały dzień, bo imprezy trwają do rana. Co nie znaczy, że nie można tu odpocząć. Relaks odnaleźć można na plaży, a prawdziwy spokój osiąga się dzięki kameralności wyspy. Jej niewielki rozmiar sprawia, że poczuć się można jak w magicznym mikroświecie. 

Druga z cykladzkich perełek, czyli Mykonos, łączy beztroskę Ios z gwiazdorskim glamourem. W klubie Nammos, gdzie bywają Kendall Jenner i Bella Hadid, szampan kosztuje nawet 140 tysięcy dolarów za butelkę. Jachty wypożyczają tu Tom Hanks i Scarlett Johansson. W Kiki’s, kultowej tawernie z widokiem na plażę Agios Sostis, nawet Naomi Campbell musi czekać w kolejce na stolik. Mykonos już od lat 60 przyciąga hedonistów i wolne duchy.

Kiedyś opalali się na dzikich plażach nudystów, dzisiaj nawet na piasku powstają salony manikiuru, swoje usługi oferują trenerzy personalni, a szum fal miesza się z energetycznymi bitami serwowanymi przez DJ-ów z całego świata. Wyspa to mekka celebrytów, imprezowiczów i smakoszy, a także miłośników mody. W stolicy wyspy, Chorze, swoje butiki (mieści się tu 170 sklepów z ubraniami i ponad 90 z biżuterią!) mają największe domy mody, takie jak Chanel czy Louis Vuitton, oraz lokalni projektanci. W sklepach Marquise i Gold Star od niemal stu lat kupić można ręcznie wykonaną biżuterię, a dzięki zbiorom galerii Eliza’s wzbogacić swoją kolekcję sztuki. O tradycji wyspy przypomina biała cerkiew Paraportiani, jedna z wizytówek Cyklad. 

Nieodkrytą enklawą archipelagu jest Paros. Odnajdą się tutaj zarówno globtrotterzy, którzy podróżują z plecakiem, jak i zwolennicy luksusowego jet-set life. Z Ios łączą wyspę piaszczyste plaże, tak jak na Mykonos tętnią życiem kluby, a niczym na Santorini zgubić się można w urokliwych uliczkach. Miasto Parikia, do którego przybywają promy, jest raczej gwarne, dlatego spokoju lepiej szukać w rybackiej osadzie Naoussa na północnym wybrzeżu Paros, gdzie gotowy kadr do zdjęć stanowią dziesiątki łódek zacumowanych przy brzegu. Lajki na Instagramie zdobywają także fotografie ze Złotej Plaży, czyli Chrysi Akti położonej na północ od miejscowości Drios, oraz z Kolimbithres z charakterystycznie uformowanymi skałami. Nie można pominąć także  Punty, raju dla kitesurferów. Bezwietrzne dni są tam rzadkością. 

Kto chce zostać instagramowym influencerem, nie może ominąć Santorini. Na ulubionej wyspie zakochanych, a ostatnio także blogerek uwieczniających chwile tu spędzone, każdy domek, każda uliczka i każdy zaułek to gotowa scenografia sesji zdjęciowej. Na wyspie, którą trzeba wpisać na listę wakacyjnych marzeń, kontrasty tworzą harmonijny krajobraz. Niebieskie dachy i białe ściany, plaże czarne i czerwone, luksusowe hotele, w których ukrywają się przed światem gwiazdy Hollywood, i rozśpiewane tawerny – niezależnie od tego, czy dotrze na Santorini podróżnik stęskniony ciszy, czy gwaru, naturalności, czy luksusu, tradycji, czy nowoczesności – tu odnajdzie swoje miejsce na ziemi. „Morze i niebo ostro lśni, dobrze mi, ach jak dobrze mi” – śpiewała Kora w przeboju „Cykady na Cykladach”. Siga-siga od świtu do świtu. Nic dodać, nic ująć. 

Magiczne Cyklady pomaga odkryć Grecos – specjalista od wielkich greckich wakacji. Niezależnie od preferencji, każdy znajdzie tu miejsce dla siebie i będzie odkrywał wyspy archipelagu jedną po drugiej! Oferta dostępna na GRECOS.PL.