Znaleziono 0 artykułów
02.06.2020

Wczoraj i dziś: Tom Hanks z Ritą Wilson

Podpis

Są razem ponad 40 lat, w Hollywood to rzadkie osiągnięcie. W ubiegłym roku wygrali walkę z koronawirusem. Miłość Rity Wilson i Toma Hanksa zaczęła się na planie sitcomu „Bosom Buddies” i długo wyglądała jak scenariusz komedii romantycznej.

Historia miłości gwiazdora komedii romantycznych z początku lat 90. brzmi jak scenariusz jednego z jego filmów. On zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Jak przystało na Hollywood, pierwszego wejrzenia w ekran. Na początku lat 70. nastoletnia Rita Wilson grała w sitcomie familijnym „The Brady Bunch”. Amerykanie traktowali Bradych jak członków swoich rodzin. Nic więc dziwnego, że 16-letni Hanks zamarzył, żeby umówić się z Wilson, czyli serialową cheerleaderką Pat Conway. – Śliczna dziewczyna, pomyślałem wtedy – opowiadał Hanks po 25 latach małżeństwa z Wilson.

Na żywo spotkali się w 1981 r. na planie mniej znanej produkcji komediowej, „Bosom Buddies”. – Spojrzeliśmy na siebie, i to było to. Nie dało się temu zaprzeczyć – wspominał aktor. Jak to w komedii romantycznej, nie było łatwo. On był żonaty z licealną miłością, Samanthą Lewes. Na rozwód zdecydował się dopiero w 1985 r., po kolejnym wspólnym filmie z Ritą „Ochotnicy”. Pochodzi z rozbitej rodziny, wiedział więc, jaką krzywdę wyrządza dzieciom. Elizabeth i Colin mieli wówczas trzy i siedem lat. Dziś oboje są aktorami.

Choć słodko-gorzki, moment ślubu z Ritą Wilson, 30 kwietnia 1988 r., był dla Hanksa jak przebudzenie. Od tego czasu nigdy już nie wątpił w miłość. Dwa lata po ślubie z Ritą zostali rodzicami – na świat przyszedł Chester „Chet” Marlon, kolejny przyszły aktor w rodzinie. Drugi syn pary – Truman Theodore Hanks – jako jedyny nie chce grać w filmach.

Tom złapał też wiatr w żagle w pracy. W „Dużym”, grając chłopca, który marzył, żeby być dorosły, dowiódł talentu komediowego. Za sprawą „Bezsenności w Seattle” (gdzie Rita zagrała jego siostrę) Hanks miał stać się wymarzonym chłopakiem z sąsiedztwa wszystkich Amerykanek – nieśmiałym, wrażliwym, romantycznym. Równolegle zgarnął dwa Oscary z rzędu – za „Filadelfię” i „Forresta Gumpa”. – Nie byłbym tutaj, gdyby nie moja wieczna miłość. Nie potrafię określić, kim jest dla mnie Rita – żoną, kochanką, matką moich dzieci… Jest kimś więcej, jest wszystkim. Uczy mnie miłości każdego dnia – mówił, odbierając statuetkę za film Roberta Zemeckisa. Przyznał, że bez pomocy Rity nie mógłby zagrać dobrotliwego, empatycznego, otwartego na ludzi Forresta.

W połowie lat 90. nie było większego aktora niż Hanks. Rita miała mniejsze ambicje. Chociaż nigdy nie zrezygnowała z kina, została etatową przyjaciółką, kuzynką albo siostrą, a potem matką głównych bohaterek. Ciepła, dowcipna, pogodzona ze sobą – z ekranu zawsze promieniuje od niej energia spełnionej kobiety. Jako że Wilson ma greckie korzenie, razem z mężem wyprodukowała komedię „Moje wielkie greckie wesele” w 2002 r. Od tego czasu często uczestniczy w projektach filmowych, nagrała też trzy płyty.

Punktem zwrotnym dla małżeństwa była choroba Wilson. W 2015 r. usłyszała diagnozę: rak piersi. – Nigdy nie byliśmy ze sobą tak blisko – powiedziała potem Rita o Tomie, który na każdym kroku się o nią troszczył. W tym roku połączył ich koronawirus. Hanks był pierwszym gwiazdorem, który opowiedział o zmaganiu z chorobą podczas pracy nad filmem w Australii. Opowiadał, że byli z Ritą niesamowicie słabi, wszystko ich bolało, ledwo się ruszali. Ku przestrodze, ale i na pocieszenie, bo jak zwykle w tej historii, z tego doświadczenia Hanksowie też wyszli silniejsi.

Anna Konieczyńska
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Wczoraj i dziś: Tom Hanks z Ritą Wilson
Proszę czekać..
Zamknij