Zgodnie z najnowszymi badaniami Ipsos dla OKO.press, 70 proc. Polaków popiera prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży. Wynik jest rekordowy, a do zwolenników możliwości przerywania ciąży na jej wczesnym etapie dołączają nowe grupy, w tym młodzi mężczyźni.
W październiku 2020 wyrok Trybunału Konstytucyjnego zaostrzył prawo aborcyjne. Zdecydowano, że ciąży nie można przerywać nawet ze względu na ciężkie, nieodwracalne wady płodu. Wybuchły protesty. Mimo pandemii manifestacje rozlały się po całym kraju. Sondaże wskazywały, że za prawem do aborcji do 12 tygodnia opowiada się 66 proc. respondentów. Wynik komentowano jako zaskakujący, bo o kilkanaście punktów procentowych wyższy niż w badaniach wykonanych wcześniej. W tym roku portal OKO.press zlecił kolejne badania, które tylko potwierdziły tendencję wzrostową.
W listopadzie 2022 roku już 73 proc. kobiet i 68 proc. mężczyzn na pytanie: „Czy kobieta powinna mieć prawo do przerywania ciąży do 12 tygodnia jej trwania?”, odpowiedziało: „tak”. Aż 49 proc. respondentów odpowiedziało: „zdecydowanie tak”. Przeciwko opowiedziało się zaledwie 23 proc. kobiet i 25 proc. mężczyzn. Grupa, która nie miała zdania, liczy 5 proc. wśród kobiet i 7 proc. wśród mężczyzn.
Na opinię publiczną wpłynęły tragiczne historie kobiet, m.in. Izabeli z Pszczyny, czy Agaty z Piły, które nie mogły liczyć na aborcję. Na skutek powikłań ciąży, mimo opieki lekarskiej, zmarły.
Ostatnio o aborcji innym tonem mówią też politycy, którzy przed laty rzadko deklarowali chęć zmiany prawa. W sierpniu 2022 roku Donald Tusk zapowiedział jednomyślność poparcia prawa do aborcji wśród reprezentantów swojej partii na listach wyborczych.
Niewątpliwie największą zasługę w zmianie aborcyjnej narracji mają organizacje pozarządowe. O tym, że kobieta ma prawo decydować o swoim ciele i przyszłości, oraz o tym, jak można legalnie i możliwie bezpiecznie ją przeprowadzić, edukują setki osób pracujących w infoliniach, czatach czy grupach wsparcia. Jak ogłosił Abocyjny Dream Team, w samym 2022 roku członkowie grupy „pomogli 44 tys. osób z Polski w dostępie do aborcji”. Ponad 1200 osób mogło przerwać ciążę w zagranicznej klinice w drugim trymestrze. Wsparcie finansowe wyniosło ponad milion trzysta tysięcy złotych.
Gdyby nie ich zaangażowanie, wiele przypadków mogłoby skończyć się tragicznie, bo jak wykazują badania, m.in. Amnesty International, zakaz prawny nie ogranicza realnych aborcji, a jedynie spycha kobiety do podziemia. Według WHO, 45 proc. aborcji na świecie to wciąż tzw. aborcje niebezpieczne, choć jak uznał American College of Obstetricians and Gynecologists, aborcja jest powszechną procedurą medyczną, która jest bezpieczna, jeśli zostanie przeprowadzona we właściwych warunkach.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.