
Tegoroczna, już 10. edycja Warsaw Gallery Weekend obejmuje 29 różnych wystaw, które zostaną otwarte w pierwszych dniach października. Do udziału zakwalifikowały się prywatne galerie sztuki współczesnej z Warszawy, Łodzi, Poznania, Gliwic i Katowic, które wyjątkowo wystawią się w stolicy.
Pandemia nieznacznie zmieniła formułę wydarzenia – wernisaże staną się kameralnymi spotkaniami, zrezygnowano z grupowych oprowadzań kuratorskich. Siłą tegorocznej edycji będzie współpraca z kolekcjonerami, którzy otworzą przed publicznością swoje zbiory i nowe przestrzenie (np. Clay Warsaw). A poza tym jak zawsze świetny wybór artystów.
„Śmierć drzewa palmowego”, Joanna Rajkowska

W 2003 roku Joanna Rajkowska w samym centrum stolicy postawiła sztuczną palmę. Swój antypomnik nazwała „Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich”. Charakterystyczne dla Izraela drzewo nawiązywało do mniejszości żydowskich zamieszkujących miasto. Było ich symbolicznym śladem. Absurdalna dla przechodniów palma wrosła w krajobraz, stając się nową atrakcją turystyczną, miejscem pamiątkowych zdjęć i happeningów. Niedawno, po 16 latach, artystka zdecydowała się znów po nią sięgnąć, tym razem widowiskowo ją uśmiercając. „Mordercą tego drzewa jest barbarzyńskie podejście do klimatu, suma lekceważenia życia przez nowoczesność” – czytamy we wstępie do wystawy. Z tego powodu w niemym akcie ostrzeżenia drzewo „zmarło” w 2019 roku, Rajkowska wyreżyserowała jego tymczasową śmierć.
Olszewski Gallery, ul. Szpitalna 8a/6 Wystawę można oglądać od 1.10 do 31.11.2020 (pt. 17–21, sob.–niedz. 12–19).
„Płaca za pracę domową”, Paulina Ołowska, Agata Słowak, Natalia Załuska

Paulina Ołowska odnalazła stare zdjęcie – pozowane, z eleganckiego przyjęcia, podszyte niepokojem. Nadała mu wymowny tytuł „Płaca za pracę domową”, który stał się osią wystawy opowiadającej o przemocy ekonomicznej.
Hasło rzuciło nowe światło na odczytywanie wielu różnych prac – stróżka farby na drewnianej ramie w pracy Natalii Załuskiej wygląda jak skrzep krwi. W „Autoportrecie z różą” Agata Słowak, pozująca niczym Tycjanowska Wenus, odsłania podrapane i krwawiące ciało. Złamany kwiat na pierwszym planie nie daje też żadnej nadziei. „Domowa arena staje się szczeliną, gdzie gromadzą się historie przemocy i strachu. Jednocześnie zewnętrzny świat traci tu swoje znaczenie, gdyż prowadzi tylko do rozczarowania” – pisze Marta Kudelska w opisie wystawy.
Fundacja Galerii Foksal, ul. Górskiego 1A, wystawę można oglądać od 1.10 do 21.11.2020 (wt.–sob. 12–18)
„Czasy nie-ludzkie”, Katarzyna Górna

W latach 90. artystka zasłynęła monumentalnymi czarno-białymi aktami, które dzięki gestom przywracały kobietom władzę nad ciałem. Zapisała się jako przedstawicielka sztuki krytycznej. Dziś Katarzyna Górna znów sięga po fotografię, ale wspomaga się grafiką komputerową i znajduje nowy obiekt – mężczyznę, którego poddaje ewolucji.
„W nowym projekcie hybrydalne istoty (Górna nazywa je symbiontami) łamią granice gatunku, zmieniają postrzeganie własnej ludzkiej cielesności wobec innych żywych istot: zwierząt, robotów, roślin czy grzybów” – czytamy we wstępie do wystawy.
Biuro Wystaw / Fundacja Polskiej Sztuki Nowoczesnej, Krakowskie Przedmieście 16/18, lok. 4. Wystawę można oglądać od 1.10 do 30.11.2020 (pon.–sob. 12–18)
„O próżnej sławie i ulotnym smaku truskawki lub poziomki”, Wojciech Ireneusz Sobczyk

Tytuł wystawy odnosi się do „Ogrodu rozkoszy ziemskich” Hieronima Boscha. Tak jak słynny tryptyk pełna jest sprzeczności. Wanitatywny wzór i delikatność białej porcelany przeciwstawiają się formom masek – tu skojarzenia z fetyszami sado-maso albo średniowiecznymi maskami wstydu, narzędziami tortur, są nieuniknione. Pasja, pożądanie i namiętność łączą się ze wstydem, bólem i cierpieniem.
Galeria LETO ul. Dzielna 5. Wystawę można oglądać od 1.10 do 28.11.2020 (wt.–pt. 12–19, sob. 12–16)
„Leon Tarasewicz”, Leon Tarasewicz

Intensywny kolor i rytmiczne pasy to znak rozpoznawczy artysty. Energia tych obrazów została zaczerpnięta z obserwacji przyrody, która jest dla Tarasewicza jak powietrze.
Urodził się i wychował w Waliłach na Podlasiu. Mieszka tam do dziś, łącząc pracę artystyczną i obowiązki profesora na warszawkiej ASP z hodowlą kur ozdobnych i uprawą ogrodu. Zresztą tradycyjne odmiany roślin sadzi też na ulicy Spokojnej, gdzie prowadzi zajęcia ze studentami. Tak rozszerza swój sielski mikrokosmos, od którego odgradza sztukę.
Bo choć w monumentalnych płótnach można doszukiwać się mapy skojarzeń – refleksów słońca, kwitnących pół, pni drzew albo powidoków – artysta z premedytacją nie nadaje im tytułów. Woli, żeby stały się abstrakcyjnym przedstawieniem do kontemplacji.
Galeria Monopol, ul. Marszałkowska 34/50, wystawę można oglądać od 1.10 do 28.11.2020 (wt.–pt. 12–19, sob. 12–16)
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.